Prokuratura Rejonowa w Zabrzu zbada sprawę śmierci czteromiesięcznej dziewczynki, która zmarła w szpitalu z powodu sepsy piorunującej. Dziewczynka trafiła do Szpitala Specjalistycznego w Zabrzu bardzo późno. Niestety mimo wysiłków lekarzy nie udało się jej uratować. Wcześniej rodzice dziecka, mieli konsultować się z lekarzem przy pomocy teleporady. Ten nie zauważył niczego niepokojącego, choć dziecko gorączkowało i miało biegunkę.
- Był to przypadek wstrząsu septycznego i ciężkiej niewydolności wielonarządowej. Sepsa powstaje na skutek zakażenia, które w początkowej fazie może być trudne do odróżnienia od przeziębienia lub nieżytu żołądkowo-jelitowego - mówi Agata Pustułka, rzecznik prasowy Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
- W przypadku tzw. „sepsy piorunującej” pełne objawy niewydolności narządowej rozwijają się w ciągu kilku godzin. Takie sytuacje występują niezwykle rzadko, najczęściej u pacjentów z obniżoną odpornością – dodaje Pustułka.
Sprawą zajęła się zabrzańska policja i prokuratura.
- Nie wpłynęło do nas żadne zawiadomienie w tej sprawie. Mimo to, po doniesieniach medialnych policjanci, zgromadzili materiały, które zostały przekazane prokuraturze. Teraz to prokurator będzie podejmował decyzje w tej sprawie - tłumaczy sierż. szt. Sebastian Bijok, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.
Z kolei prokuratura jak dotąd nie komentuje jeszcze sprawy.
- Na ten moment nie udzielam żadnych informacji w tej sprawie. Dokumentujemy wszystko i wyjaśniamy - mówi prokurator Ewa Grott, z Prokuratury Rejonowej w Zabrzu.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?