Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie ma jak rodzina

Joanna Heler
Bóg wie lepiej od nas, jak uszczęśliwiać – mówili uczestnicy Familyfestu. Fot. Mikołaj Suchan
Bóg wie lepiej od nas, jak uszczęśliwiać – mówili uczestnicy Familyfestu. Fot. Mikołaj Suchan
Prawie dwa tysiące osób spotkało się w Domu Muzyki i Tańca na ogólnopolskim kongresie rodzin Familyfest. Swoją obecnością i opowiadanymi historiami dali świadectwo, że polskie rodziny mogą kierować się w swym codziennym ...

Prawie dwa tysiące osób spotkało się w Domu Muzyki i Tańca na ogólnopolskim kongresie rodzin Familyfest. Swoją obecnością i opowiadanymi historiami dali świadectwo, że polskie rodziny mogą kierować się w swym codziennym życiu Ewangelią i miłością. Z Zabrza łączono się ze 120. miastami na całym świecie, w tym z centrum Familyfest w Rzymie.

Tegoroczna edycja Familyfest odbywała się pod hasłem „Czas rodziny: miłość buduje pokój”, a rodziny uczestniczące w spotkaniu dodawały, że czynią to w hołdzie Janowi Pawłowi II, który miał okazję uczestniczyć w jego pierwszej edycji w 1981 roku. Pomysłodawcą przedsięwzięcia są członkowie ruchu Focolari, a konkretnie funkcjonujące w jego ramach Nowe Rodziny.
– Pretekstem do spotkania jest narastający od kilku lat kryzys rodziny. Mówią o tym dane statystyczne. Jak więc może być przyszłość społeczeństwa, jeśli rozpada się ta podstawowa komórka? Swoją obecnością w Zabrzu dajemy dowód, że rodzina nadal jest żywą tkanką społeczną – mówi Małgorzata Turek z ruchu Focolari.

W zabrzańskim spotkaniu uczestniczyła m.in. rodzina Milandów z Mikołowa. Pani Mariola z ruchem Focolari zetknęła się przez księdza z parafii jeszcze w okresie narzeczeństwa. Jak wspomina, tradycyjny katolicyzm nie wystarczał jej.
– Oboje z mężem chcieliśmy, aby w naszej rodzinie Bóg miał swoje, to znaczy pierwsze miejsce. Naszym bogactwem są dzieci, mamy ich piątkę. Dwójka starszych studiuje, młodsza córka jest w liceum, drugi syn w gimnazjum, najmłodsze ma dwa lata. Mamy 62-metrowe mieszkanie, oboje pracujemy zawodowo. Od początku naszym pragnieniem było posiadanie gromadki pociech. Jednocześnie byliśmy realistami... Pojawienie się najmłodszego członka rodziny było dla nas niespodzianką. Ale zrozumieliśmy, że Bóg ma własne plany na nasze życie, nie zawsze zgodne z naszymi – wspomina Mariusz Miland.

Pani Mariola w ciąży z ostatnim dzieckiem, Marcinkiem, czuła się źle. Nie tylko fizycznie, ale i psychicznie.
– Wbrew wcześniejszym obawom i ku naszemu zaskoczeniu okazało się, że piąte dziecko jest dla nas wszystkich ogromną radością. Potwierdziło się, że Bóg wie lepiej od nas, jak uszczęśliwiać. Starsze dzieci czasem pytają: Czy to możliwe, aby Marcinka mogło nie być? – dodaje pani Mariola.
Program Familyfest został podzielony na cztery bloki tematyczne. Była więc mowa o okresie narzeczeństwa i początkach budowania rodzinnego stadła, budowaniu więzi rodzinnych i relacji z innymi w oparciu o Ewangelię, kryzysach w rodzinie oraz sposobach ich przezwyciężania, wreszcie o chorobie i starości oraz przygotowaniach do przejścia do życia wiecznego. Wykłady przerywały m.in. koncerty muzykujących rodzin.

W bezpośrednim połączeniu nastąpiło połączenie ze stadionem w Manili, gdzie zainicjowano akcję humanitarną „Jedna rodzina, jeden dom”. Jej celem jest pomoc rodzinom zamieszkującym zniszczone obszary Cebu w południowo-wschodniej Azji oraz Boliwii w Ameryce Łacińskiej. Celem akcji jest zapewnienie każdej rodzinie, dzięki funduszom zebranym podczas Familyfest, godnych warunków życia. Objęte programem rodziny otrzymają dom, za który opłacać będą symboliczny czynsz. Pieniądze te zostaną z kolei przeznaczone na budowę następnych domów. Cały czas pieniądze można wpłacać również na konto bankowe. Jak podkreślają organizatorzy, pomysł ten zrodził się w grupie rodzin zamieszkałych w slumsach w Manili, gdzie od lat poprzez akcję „Adopcja na odległość” niesiona jest pomoc ponad 700. dzieciom. Dzięki wpłatom dokonywanym podczas transmisji projekt ten zostanie również rozszerzony na tereny, które ucierpiały od fal tsunami w południowo-wschodniej Azji.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto