Nauka nie pójdzie w las

Młodzi zawodnicy KS MOSiR-u Bobry Zabrze uczestniczyli w Lublinie w ćwierćfinałowym turnieju o mistrzostwo Polski juniorów starszych. Niemal do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy ich wyjazd dojdzie do skutku. Nie było pieniędzy na pokrycie kosztów tej eskapady. Na szczęście znaleźli się tacy, którzy się o nie postarali. Byli to Marek Gregorczyk, naczelnik Wydziału Kultury, Sportu i Promocji Miasta oraz Włodzimierz Mikoda, prezes MOSiR-u Zabrze spółka z oo.

Podopieczni trenera Andrzeja Bartosza w rozgrywkach wojewódzkich zajęli drugie miejsce. W Lublinie trafili na bardzo wymagających rywali, którzy na dodatek byli o rok od nich starsi. Zabrzanie w pierwszym meczu pokonali gospodarzy AZS Lublin 71:58. Potem ulegli Śląskowi Wrocław 46:72, a następnie Wiśle Kraków 58:71. Zajęli ostatecznie trzecie miejsce i odpadli z dalszych rozgrywek. – Nasi chłopcy mieli okazję przekonać się ile już umieją i czego jeszcze muszą się nauczyć, aby znaleźć się w ścisłej krajowej czołówce. Zawodnicy Śląska byli poza naszym zasięgiem. Z Wisłą walczyliśmy, jak równy z równym, choć przeczy temu wynik. W przekroju całego turnieju najlepiej wypadli Wróbel i Szumilas, choć pozostałym też nie można odmówić woli walki i olbrzymiej ambicji. Chłopcy przekonali się o tym, jak trudno walczy się w ogólnopolskim turnieju. To powinno procentować w przyszłości. Trzeba wspomnieć o tym, że będą oni mogli jeszcze startować w mistrzostwach Polski juniorów w przyszłym roku. Mieliśmy okazję spotkać się z rywalami nie tylko na parkiecie, ale także poza nim. Była możliwość wymienienia uwag – powiedział trener Bartosz.

Drużyna MOSiR-u Bobry Zabrze wystąpiła w Lublinie w następującym składzie: Tomasz Mucha, Paweł Jaszczurowski, Sławomir Ćwikła, Tomasz Urszyc, Dariusz Szumilas, Jakub Madaj, Piotr Krupa, Dawid Weiss, Tomasz Wróbel, Szymon Janecki.