Najpiękniejsze zakątki Egiptu na wystawie trójwymiarowych zdjęć

Wystawa zorganizowana przez miesięcznik National Geographic obejmuje 28 trójwymiarowych fotografii, przedstawiających cuda architektury oraz codzienne życie mieszkańców różnych zakątków świata. Wśród nich aż 7 przedstawia najpiękniejsze miejsca związane z historią i kulturą starożytnego Egiptu. Są to m.in. ujęcia przedstawiające świątynię Izydy w File, świątynię w Luksorze, świątynię Horusa w Edfu i świątynię Abu Simbel, poświęconą Ramzesowi II.

Tematem przewodnim prac jest człowiek i jego otoczenie. Na wystawie nie brakuje także zdjęć pokazujących rdzennych mieszkańców przedstawianych regionów. Zwiedzający mogą podpatrzeć wnętrza afrykańskich chat, a chwilę potem znaleźć się na kolorowym, arabskim bazarze.

„_Prace nad wystawą trwały blisko 2 lata. Objęły wykonanie zdjęć przy pomocy specjalnie skonstruowanego stelażu, na którym umieściłem dwa aparaty. Dzięki temu aparaty zostały zsynchronizowane tak, aby rejestrować obraz odpowiednio dla lewego i prawego oka_” – tłumaczy autor fotografii, Wojciech Franus.
„_Cieszymy się, że dzięki organizacji wyjazdu Wojciecha Franusa do Egiptu mieliśmy udział w powstaniu części zdjęć prezentowanych na tej wystawie. Jestem przekonany, że te fotografie zachęcą wszystkich do odwiedzenia najpiękniejszych miejsc w Egipcie.
Nawet najnowocześniejsza technologia nie może bowiem równać się z wrażeniami, jakie towarzyszą samodzielnemu odkrywaniu zakątków kraju faraonów_”, powiedział Ahmed Shokry, radca ds. turystyki Biura Ambasady Egiptu.

Organizatorem wystawy jest National Geographic Traveller, a zdaniem Martyny Wojciechowskiej, redaktor naczelnej magazynu, "Ta wystawa to sposób na spędzenie wolnego czasu. Zlokalizowanie jej w centrach handlowych zwiększa jej dostępność. Mogą tu przyjść całe rodziny z dziećmi, założyć okulary i dzięki nim przenieść się w trochę inny świat”. Wstęp na wystawę jest bezpłatny, przy wejściu zwiedzający otrzymują specjalne okulary do oglądania zdjęć w formacie 3D.

Czytaj także:
Chuligani na basenie. Ratownicy nie reagowali