Nagrodzeni za kulturę

Alina Cyfra, Sławomir Chrzanowski i Henryk Mandrysz zostali uhonorowani Nagrodą Prezydenta Zabrza w dziedzinie kultury. - To osoby, dzięki pracy których zabrzańska kultura ma się czym pochwalić - mówił wiceprezydent Mieczysław Cupiał, który wręczył laureatom statuetki.

Wyróżnienia zostały wręczone podczas uroczystości z okazji 84. rocznicy nadania Zabrzu praw miejskich. Galę, która odbyła się w niedzielę wieczorem w zabrzańskim Multikinie, uświetniła Filharmonia Zabrzańska, która w towarzystwie Jacka i Andrzeja Zielińskich z zespołu Skaldowie, wykonała największe przeboje Skaldów.

Zaproszeni goście bawili się doskonale, choć w tym dniu najważniejsi byli nie tyle wykonawcy, co laureaci nagród w dziedzinie kultury. Spośród trzynastu kandydatów jury wybrało trzech, doceniając ich szczególnie bogaty dorobek.

Jako pierwsza nagrodę otrzymała Alina Cyfra, dyrektorka Ogniska Pracy Pozaszkolnej nr 4 - Centrum Edukacji Twórczej w Zabrzu Zaborzu. Zachęca ona młodzież do twórczego działania i zawsze aktywnie w tych inicjatywach uczestniczy. Prowadzone przez nią OPP 4 cieszy się zainteresowaniem nie tylko dzieci i młodzieży z Zaborza, ale też innych dzielnic Zabrza.

Drugi z laureatów, Henryk Mandrysz, jest dyrygentem oraz działaczem społecznego ruchu muzycznego na Górnym Śląsku. Orkiestrą dętą KWK Makoszowy dyryguje już od 1975 roku. Od tego czasu całe jego życie zaczęło kręcić się wokół orkiestry, w której dziś grają też jego synowie. Orkiestra, której Mandrysz jest dyrygentem, uświetnia wszystkie uroczystości w mieście, koncertuje w Polsce i za granicą. Funkcję dyrygenta Henryk Mandrysz pełni również w dwóch chórach: "Jutrzenka" w Ornontowicach oraz "Słowik" w Przyszowicach.

Ostatni z laureatów to Sławomir Chrzanowski, dyrektor Filharmonii Zabrzańskiej od 1990 roku. Razem z tą orkiestrą dał ponad 1200 koncertów na różnych estradach w kraju i zagranicą. Dyrygował większością polskich orkiestr filharmonicznych i kameralnych z którymi prowadzi stałą współpracę, a także NOSPR w Katowicach i Radiową Orkiestrą Symfoniczną w Krakowie. Kilkakrotnie gościł w USA, gdzie obok koncertów prowadził także wykłady otwarte dla studentów z zakresu historii muzyki polskiej. To prawdziwy showman, dzięki któremu na koncerty filharmonii chodzą nie tylko fani muzyki poważnej.