Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Motoryzacyjny rajd reniferów ulicami Zabrza [ZDJĘCIA]

Olga Krzyżyk
Rajd renifera zabrzańskimi ulicami miasta
Rajd renifera zabrzańskimi ulicami miasta Olga Krzyżyk
Motoryzacyjny rajd reniferów ulicami Zabrza [ZDJĘCIA]. Zabrzańskie Stowarzyszenie Miłośników Motoryzacji w sobotę, 5 grudnia, przygotowali „Rajd renifera” ulicami miasta. Na placu Warszawskiego już przed 16.00 zjeżdżali rożnymi pojazdami fani samochodów. Zabawa była przednia, a cel szlachetny. Kierowcy przywieźli bowiem ze sobą słodycze, napoje, środki czystości, i różnego rodzaju zabawki i artykuły szkolne, które zostaną sprezentowane dzieciom z zabrzańskiego domu dziecka.

Rajd renifera to nic innego, jak rajd na orientacje ulicami Zabrza. Uczestnicy rajdu, tuż przed startem otrzymali mapę z zaznaczonymi punktami, w których czekały na nich zadania do wykonania. Łącznie wszystkich punktów jest 15, jednak to sami zawodnicy wybierają ile i do jakich pojada. Obowiązuje limit czasu - 2,5 godziny.

- Zadania rozlokowane są w średnicy ok. 5 km od placu Warszawskiego. Rozrzuciliśmy je po Śródmieściu, zahaczają także o osiedle Kopernika. Jeden z ciekawych punktów znajduje się przy ulicy Kasprowicza 15. Zadanie, jakie czekają na kierowców związane są z pierwszą pomocą, historią motoryzacji, czy wiedzą techniczną dotyczącą samochodów. Sprawdzimy także umiejętności kierowanie autem – zdradza Paweł Franzke, ze Zabrzańskiego Stowarzyszenia Miłośników Motoryzacji.

Do rajdu renifera zgłosiło się 45 załóg. Wystartowało jednak trochę mniej. Były fordy, golfy, maluchy, volkswageny, czy bmw. Na rajd na orientację przyjechał Arkadiusz Marek wraz ze swoim kolegą, który był pilotem – Sławomirem Drygajło.

- To była spontaniczna decyzja. Zobaczyłem, ze mój kolega napisał na swoim facebooku, że szuka pilota do rajdu. Postanowiłem mu pomóc. Jedziemy 28-letnim fordem sierrą. Trzeba zaznaczyć, że samochód jest starszy niż my – śmieje się Sławomir Drygajło, pilot.

Wśród zawodników rajdu było też sporo osób, które regularnie jeżdżą na zloty samochodów. Tomasz Olszówka od 2012 był prawie na każdym ogólnopolskim zjeździe. Trzy razy uczestniczył także w rajdzie na orientację. Samochód, czerwonego malucha, dostał od swojej mamy sześć lat temu. Auto ma już 25 lat, dokładnie tyle co Tomasz. Jego dzisiejszym pilotem jest Dominik Linda.

- Jeżeli liczyć kilometrami to przejechałam już z jakieś 10 tys. kilometrów trasami różnych zjazdów. Byłem w Warszawie, Świdnicy pod Wrocławiem, dwa razy w Krakowie, W Katowicach, Andrychowie, Skierniewicach, czy w Oświęcimiu – wymienia Krzysztof Bujara, który przyjechał również 25-letnim, białym fiatem 126p.

Uczestnicy rajdu musieli dostosować się do przepisów ruchu drogowego. Swoje zadania wykonywali nie na zamkniętych dla nich drogach, ale wśród zwykłego, codziennego ruchu. Meta była w tym samym miejscu co start, czyli na Placu Warszawskiego. Wśród uczestników było wiele osób, które same przygotowywały swoje auta.

- Jestem mechanikiem i chyba do zawsze uwielbiam samochody. W tym samochodzie musiałem wymienić parę rzeczy, jak silnik, czy hamulce. Wraz z moją dziewczyną i kolegami pomalowaliśmy także auto oraz tematycznie je przyozdobiliśmy – mówi Dariusz Krawiec, kierowca transportera volkswagena C3, który przyjechał ze swoją dziewczyną Roksaną Doraz i kolegami – Mateuszem Zinglerem i Jackiem Biolym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto