18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Most w Makoszowach: będzie chodnik i oświetlenie [ZDJĘCIA]

Bartosz Pudełko
Most w Makoszowach
Most w Makoszowach Bartosz Pudełko
Nowy most w Makoszowach nie był odpowiednio przystosowany do potrzeb pieszych. Teraz się to zmieni. Po sygnale od Was i naszej interwencji urzędnicy wymyślili rozwiązanie problemu. Zrobią chodnik i oświetlenie.

Pod koniec ubiegłego roku nasza Czytelniczka z Makoszów podzieliła się swoimi wątpliwościami dotyczącymi nowego mostu na Kłodnicy. O ile dla kierowców otwarty w październiku 2012 roku obiekt był wybawieniem (przez dwa lata musieli korzystać z olbrzymich objazdów), o tyle piesi i rowerzyści dostrzegli na nim spore mankamenty.

Most w Makoszowach: będzie chodnik i oświetlenie

- Most nie jest w ogóle oświetlony. Po zmroku, a zimą zapada on wcześnie, panują tu egipskie ciemności. Jakby tego było mało, do mostu nie prowadzi żaden chodnik. Trzeba iść po ciemku wąskim poboczem. Co chwila przejeżdżają obok samochody. Przecież to niebezpieczne! - grzmiała wówczas Czytelniczka.

Na własnej skórze sprawdziliśmy wtedy obawy mieszkańców Makoszów. Przejście po zmroku przez most faktycznie jest koszmarem. Latarnie przy ulicy Legnickiej kończą się kilkaset metrów przed rzeką. Niedługo później zanika też chodnik - jako prowizoryczna ścieżynka schodzi w dół skarpy w kierunku wałów nad Kłodnicą. Chcąc iść na most trzeba albo ostrożnie stąpać krawędzią skarpy ryzykując upadek, o który w ciemności nie trudno, albo też trzymać się drugiej strony barierki energochłonnej. Tu do dyspozycji mamy jednak wąskie pobocze i oślepiające nas co chwila reflektory samochodów, od których dzielą nas centymetry. Nic przyjemnego, a co powiedzieć ma osoba starsza, niepełnosprawna czy matka z dzieckiem?

Sprawę mostu opisaliśmy po raz pierwszy w październiku. Urzędnicy zapewnili nas wówczas, że również dostrzegają ten problem i pracują nad jego rozwiązaniem. Minęła zima, można już prowadzić remonty. Sprawdzamy więc, co z zapewnieniami o poprawie bezpieczeństwa w Makoszowach. Okazuje się, że dzięki naszej interwencji, sytuacja na moście rzeczywiście się poprawi. I to już całkiem niedługo.

- Wiemy już, jak rozwiązać kwestię oświetlenia. Wykorzystamy ogniwa fotowoltaniczne, czyli lampy, które zasilane są energią słoneczną. W dzień będą się ładować, nocą uruchamiać. Umieścimy na moście punkt świetlny, który powinien w całości objąć obiekt, a także dojście do mostu. Jeśli będzie to konieczne, zmodyfikujemy oświetlenie tak, by było wystarczające. Brak lamp w tym miejscu, to problem nie tylko dla pieszych, ale też kierowców - wyjaśnia Kazimierz Ladziński, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg Miejskich i Infrastruktury Informatycznej w Zabrzu.

Urzędnicy sprawdzili już, że na podobnych mostach w kraju stosowane jest takie rozwiązanie. Koszt inwestycji nie powala. To kilkanaście, może kilkadziesiąt tysięcy złotych. Oświetlenie powinno być gotowe najpóźniej jesienią, ale to termin ostateczny. Niewykluczone, że most przestanie tonąć w egipskich ciemnościach wcześniej.

No to oświetlenie mamy załatwione. A co z chodnikiem? Tu trudniej było o rozwiązanie, bowiem skarpa prowadząca do mostu jest zbyt wąska, aby w całości poprowadzić nią chodnik.

- Oglądaliśmy ten teren i mamy rozwiązanie. Odtworzymy chodnik po lewej stronie ulicy Legnickiej patrząc w kierunku Kłodnicy. Poprowadzimy go tak daleko, jak pozwala na to szerokość skarpy. Dalej zrobimy przejście dla pieszych na drugą stronę jezdni. Tam pobocze jest szersze. Odblaskowymi separatorami oddzielimy je od ulicy - wyjaśnia Ladziński.

Prace z tym związane rozpoczną się lada chwila. Pierwszy efekty powinniśmy zobaczyć już w najbliższych miesiącach. Szacuje się, że oświetlenie i nowy chodnik będą kosztować około 30-40 tysięcy złotych.

Most w Makoszowach: taki był projekt

Nowy most nad Kłodnicą został otwarty w październiku 2012. Zbudowała go i sfinansowała niemal w całości Kompania Węglowa.

Poprzedni most został nadwyrężony szkodami górniczymi wynikającymi z działalności KWK Sośnica-Makoszowy. Kompania zobowiązała się więc do postawienia nowej przeprawy nad Kłodnicą. Nowy most ma 83 metry długości i 15 metrów szerokości. W najwyższym punkcie wznosi się na 12 metrów. Do zbudowania go zużyto ok. 550 ton stali i 1350 metrów sześć. betonu. Poruszać mogą się po nim samochody bez ograniczeń wagowych. Konstrukcja jest odporna na szkody górnicze i przygotowana na dwustuletnią wodę, czyli wznosi się na metr ponad najwyższy stan wody odnotowany w ostatnich dwóch wiekach.

Niestety w projekcie nie uwzględniono oświetlenia, a nikt nie zdołał wymóc takiej zmiany w projekcie. Most nie jest więc bublem. Został zbudowany zgodnie z projektem, jak został zatwierdzony.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto