Morderca kotów z Zabrza
AKTUALIZACJA - ŚRODA, GODZ. 11.15
Skontaktowaliśmy się również ze Śląskim Uniwersytetem Medycznym. Okazuje się, że 28-letni morderca kotów z Zabrza faktycznie jest studentem tej uczelni. Może się to jednak zmienić. Względem niego wszczęto postępowanie dyscyplinarne, które może zakończyć się wydaleniem go z uczelni.
- Sprawa jest w tej chwili w Komisji Dyscyplinarnej. Musimy przestrzegać procedur, więc konieczne było zwołanie posiedzenia tej komisji, na którym obecny powinien być również student. To na posiedzeniu może zapaść ostateczna decyzja w jego sprawie - tłumaczy Agata Kalafarska, rzecznik prasowy ŚUM.
Takie posiedzenie miało odbyć się 19 lipca, jednak student musiałby tydzien wcześniej odebrać wezwanie. Nie zrobił tego, termin zostanie więc przesunięty. Jeśli 28-latek po raz kolejny odmówi odebrania wezwania na posiedzenie komisji, wówczas władze uczelni uznają, że rezygnuje on z udziału w nim, a tym samym możliwości obrony, i posiedzenie odbędzie się bez niego.
Nowy termin posiedzenia komisji wyznaczony zostanie najwcześniej na sierpień.
Morderca kotów z Zabrza
ŚRODA, GODZ. 10.20
Udało nam się skontaktować z Prokuraturą Rejonową w Zabrzu. Postępowanie w sprawie 28-letniego mężczyzny dobiega końca. Większość czynności została już przeprowadzona. Pozostało jedynie zbadanie przez biegłych komputera podejrzanego.
Morderca kotów z Zabrza został również zbadany przez biegłych psychiatrów.
- Uznali oni, że nie zachodzą przesłanki do wyłączenia jego odpowiedzialności w tej sprawie. Oznacza to, że był poczytalny - mówi prok. Anna Arabska, zastępca Prokuratora Rejonowego Zabrza.
Postępowanie najprawdopodobniej zakończy się skierowaniem aktu oskarżenia do sądu. W sprawie nikt, poza 28-latkiem, nie jest podejrzany.
A co z doniesieniami o tym, że morderca kotów z Zabrza w dalszym ciągu stara się adoptować zwierzęta?
- Do nas takie informacje nie wpłynęły. Jeśli ktoś je posiada, powinien nas powiadomić - tłumaczy prokurator Arabska.
Jeśli znajdą się dowody na to, że podejrzany w dalszym ciągu próbuje dokonywać czynów zabronionych, wówczas prokuratura mogłaby wnioskować o inny środek zapobiegawczy, np. areszt tymczasowy. Decyzję w sprawie mordercy kotów z Zabrza podejmowałby jednak sąd.
Morderca kotów z Zabrza
WCZEŚNIEJ PISALIŚMY:
10 czerwca policja zatrzymała 28-letniego studenta stomatologii pochodzącego z Gorlic, a zamieszkałego w Zabrzu, który najpierw adoptował 20 kotów, a następnie brutalnie je uśmiercił w swoim mieszkaniu. Mężczyzna przyznał się do winy i prowadzone jest wobec niego postępowanie prokuratorskie. Wiele wskazuje jednak na to, że nie chce on zaprzestać swojego procederu.
Morderca kotów z Zabrza poszukuje kolejnych ofiar? Tak twierdzą miłośnicy zwierząt, którzy po raz kolejny okazali się najczujniejsi i rozpoczęli się już nawzajem ostrzegać.
- Mężczyzna ten wykorzystuje te same środki, co wcześniej. W internecie szuka informacji o kotach przeznaczonych do adopcji. Zadzwonił do jednej z naszych pracownic. Oczywiście udawał kogoś innego i dzwonił z numeru zastrzeżonego, ale ona rozpoznała go po głosie - mówi Ewa Wesoły, przewodnicząca prozwierzęcego stowarzyszenia "Nadzieja na dom", które w prokuratorskim postępowaniu występuje w roli pokrzywdzonego.
- Pracownica zorientowała się kim rozmawia. Mężczyzna chciał adoptować dwa koty, jednak zaznaczył, że przebywa teraz w Wielkiej Brytanii i zwierzęta odebrałaby jego kuzynka. Kiedy nasza członkini zaczęła mówić o formalnościach: podpisaniu umowy adopcyjnej, wizytach w mieszkaniu, wówczas dzwoniący przestraszył się i już więcej nie zadzwonił - mówi Wesoły.
Działacze stowarzyszenia skontaktowali się z policją w Zabrzu.
Miłośnicy zwierząt ostrzegają właścicieli: uważajmy na osoby, które zainteresowane są adopcją, jednocześnie migając się od wspomnianych formalności.
Morderca kotów z Zabrza objęty jest na czas postępowania dozorem policji. Oznacza to, że w wyznaczonych terminach musi zgłaszać się na policję. Mundurowi nie mają więc możliwości większej kontroli jego czy jego mieszkania.
Przeczytajcie również:
Prawo nie chroni zwierząt przed sadystami
Przypomnijmy, 28-letni student stomatologii został zatrzymany 10 czerwca. Przyznał się do uśmiercenia 20 kotów, które wcześniej adoptował. Prokuratura postawiła mu 20 zarzutów, za które grozi mu do 3 lat więzienia. Mężczyzna wyszedł z aresztu za kaucją i został objęty dozorem policyjnym. Trwa postępowanie w jego sprawie.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?