Mieszkaniec Zabrza znęcał się nad matką i bratem. Został zatrzymany. Koszmar jego bliskich wreszcie się skończył

74-letnia matka mieszka z dwoma synami w dzielnicy Zaborze. 45-letni, młodszy syn nigdzie nie pracował i od pewnego czasu nadużywał alkoholu. Pod jego wpływem stawał się agresywny.

- Znieważał swoją matkę, a podczas pijackich awantur dopuszczał się rękoczynów. W trakcie pijackich ekscesów 45-latek swoją agresję kierował też wobec swojego 50-letniego brata. Podczas jednej z awantur oblał go nawet gorącym olejem. Pokrzywdzeni z racji na swój wiek nie potrafili sami poradzić sobie z tą sytuacją – relacjonuje policja.

Policjanci z III komisariatu w Zabrzu o sytuacji dowiedzieli się w ubiegłym tygodniu. Po zbadaniu sprawy zebrali materiał dowodowy, dzięki któremu 45-latek usłyszał zarzuty.

- Mężczyzna został doprowadzony do prokuratora, który przedstawił mu zarzuty znęcania się psychicznego i fizycznego nad swoją matką oraz znęcania fizycznego nad bratem. Decyzją sądu zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztowania – informują policjanci z Zabrza.

Przypominają, że zgodnie z kodeksem karnym znęcanie się fizycznie lub psychicznie nad najbliższymi lub nad innymi osobami pozostającymi w stałym bądź przemijającym stosunku zależności od sprawcy, podlega karze od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Kwestię przemocy w wobec najbliższych reguluje m.in. ustawa z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Policjanci przypominają, by reagować na cudzą krzywdę.

- Powiadom służby, które przeciwdziałają przemocy w rodzinie lub porozmawiaj z osobą dotkniętą przemocą i przekonaj ją, żeby szukała pomocy. Jeśli w związku z przemocą w rodzinie zagrożone jest życie lub zdrowie dziecka, niezależnie od zawiadomienia służb, zgłoś ten przypadek do sądu rodzinnego – radzi policja.

Pod pojęciem przemocy w rodzinie kryje się każde celowe działanie powodujące krzywdę i cierpienie fizyczne lub psychiczne członka rodziny. Może również oznaczać brak działania, np. zaniedbywanie. Sprawca, wykorzystując przewagę nad ofiarą, narusza jej godność, wolność i nietykalność cielesną będące podstawowymi prawami każdego człowieka. Ofiarą przemocy w rodzinie może stać się każdy – rodzic, dziecko, osoba z niepełnosprawnościami, małżonek lub partner.

Policja z Zabrza przypomina, że przemoc w rodzinie może przyjmować różne formy:

• przemoc fizyczna – jeśli ktoś kogoś bije, popycha, szarpie, kopie, dusi,
• przemoc psychiczna – jeśli ktoś kogoś obraża, wyzywa, poniża, nie pozwala na kontakt z bliskimi, kontroluje czyjeś działania, stale krytykuje,
• przemoc seksualna – jeśli ktoś kogoś molestuje, zmusza do współżycia lub jakichkolwiek innych zachowań seksualnych,
• inne zachowania – na przykład jeśli ktoś pozbawia kogoś opieki, której potrzebuje, zmusza do picia alkoholu, brania narkotyków.

Jednym ze sposobów przeciwdziałania przemocy w rodzinie jest założenie tzw. niebieskiej karty. Jak mówią obowiązujące przepisy, niebieska karta zawiera wszystkie informacje na temat przemocy domowej, w tym czynności podejmowane przez policjantów w związku z podejrzeniem zaistnienia przemocy w rodzinie. Założenie niebieskiej karty jest równoznaczne z rozpoczęciem procedury przeciwdziałania przemocy domowej. Umożliwia uzyskanie pomocy ze strony różnych organizacji.

- Osoby z różnych instytucji publicznych współpracują ze sobą, aby pomóc osobie dotkniętej przemocą w rodzinie. W skład specjalnego zespołu wchodzą, między innymi policjant, psycholog, lekarz, pracownik społeczny. Zespół ten przygotowuje plan pomocy pokrzywdzonej osobie, wspiera ją i dba o jej bezpieczeństwo – informuje policja.

By otrzymać pomoc najprościej skontaktować się z Niebieską Linią. Zgłoszenia można dokonać:

• telefonicznie – 800 120 002,
• mailowo – [email protected].

Konsultanci Niebieskiej Linii odpowiadają na pytania pokrzywdzonych, radzą co robić w sytuacji zagrożenia, poinformują o formach pomocy i miejscach, w których można jej szukać, udzielą również porady prawnej.

Mundurowi podkreślają, by w sytuacji zagrożenia natychmiast ich wezwać. Najprościej zadzwonić na alarmowy numer 112 – pracownik przekieruje zgłoszenie do odpowiednich służb ratunkowych. Można również kontaktować się z numerem policji 997.