Mieszkańcy są zbulwersowani remontem elewacji ich domu

Badania techniczne wykazały bowiem, że właśnie te dwie ściany wymagają najpilniejszego remontu.

Tymczasem mieszkańcy oburzają się, że skoro pieniędzy jest mało, powinno sie wyremontować pozostałe elewacje. Twierdzą, że tak naprawdę ZSM chodzi o to, że ściany widać od strony ulicy.

Budynek przy ul. Pośpiecha 22, wybudowany pod koniec lat 70-tych XX wieku nie różni się od wielu innych w naszym mieście. Blok z wielkiej płyty, tynk sypiący się ze ścian, a elewacje obłożone azbestem.

- Bez sensu robią ten remont. Ściany, które będą modernizować, są najmniej narażone na deszcz, zacina od północy i zachodu. Na naszym balkonie sami usuwaliśmy azbest, gdy go remontowaliśmy. Zajęła się tym firma, która wymieniała nam okna, sami musieliśmy zapłacić za wywiezienie i utylizację azbestu - mówi Tadeusz Gołaszewski.

Znacznie poważniej sytuacja wygląda w mieszkaniu Anny Król. Kobieta twierdzi, że ocieplone azbestem ściany od lat tak bardzo nasiąkają wodą, że w jej mieszkaniu zaczął pojawiać się grzyb.

- Dwa lata temu pisałam do administracji, żeby przyszli coś z tym zrobić. Gdy się pojawili fachowcy, powiedzieli, że nie opłaca się z tym nic robić, bo niedługo ściany będą na nowo ocieplane - twierdzi.

Od tego czasu stosowała różne preparaty, ale żaden nie pomógł. Na zmianę wietrzy i włącza ogrzewanie, a wtedy w całym mieszkaniu śmierdzi grzybem. Na dodatek miesiąc temu odkryła, że w ścianie w okolicy okna jest dziura.

- Załatali to kawałkiem blachy i uważają, że jest po sprawie - dodaje zdenerwowana Anna Król.

Lokatorzy są zbulwersowani tym, że remontowane będą tylko dwie ściany, chociaż remontu wymagają - co oczywiste - wszystkie.

- Powinni ocieplić cały dom, a nie pół. Remont robią tam, gdzie będzie to po prostu widoczne, od strony ulicy - twierdzi inna lokatorka, Małgorzata Wepsięć.

Przedstawiciele Zabrzańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej zaprzeczają, jakoby elewacja była remontowana z powodów estetycznych. Zapewniają, że azbestowe ocieplenie ściągane jest na razie tylko z tych ścian, których stan najbardziej tego wymaga. ZSM tłumaczy, że na modernizację wszystkich ścian po prostu nie ma pieniędzy.

- Przeprowadzono badania techniczne, które wykazały, że właśnie te ściany najbardziej narażone są na szkodliwe działanie atmosferyczne. Koszt wykonania prac na elewacji jest bardzo duży, ZSM nie jest w stanie zgromadzić takich funduszy, więc prace wykonywane są etapami - tłumaczy Teresa Krzysztof, rzecznik Zabrzańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Zgodnie z prawem, azbestowe elementy mają być usunięte ze ścian i dachów do 2032 r. Przeszkodą w szybkim pozbyciu się szkodliwych materiałów są oczywiście pieniądze.

- ZSM, podobnie jak inne spółdzielnie, starała się o dofinansowanie na ten cel ze środków europejskich, ale żadna spółdzielnia takiego wsparcia nie otrzymała. Musimy więc korzystać z własnych środków - funduszu remontowego i własnej działalności gospodarczej, m.in. wynajmu lokali użytkowych. Nie zaciągnęliśmy na ten cel żadnego kredytu, żeby uniknąć spłacania wysokich odsetek - dodaje Teresa Krzysztof.

Do tej pory częściowo usunięto azbestowe ocieplenie m.in. z domów przy ulicach Sobieskiego i Nad Kanałem. W tym roku modernizacja, również częściowa, czeka 12 domów - przy ul. Pośpiecha, na Zaborzu przy ul. Wolności oraz bloki przy ul. Zaolziańskiej. - Te prace nie posuwałyby się tak szybko, gdyby nie pieniądze z dodatkowej działalności, fundusz remontowy nie wystarcza - twierdzi Teresa Krzysztof.