Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mała bitwa, wielkie zwycięstwo, czyli ostatni oddech Peruna. Literacka podróż do średniowiecza i zabrzańskich Mikulczyc

Magdalena Mikrut-Majeranek
Magdalena Mikrut-Majeranek
fot. mat. z archwium prywatnego rodziny Zentlików
To miała być krótka bajka dla rodziny i przyjaciół wydana w kilku egzemplarzach, ale jej pisanie przerodziło w prawdziwy romans z literaturą i historią. Zabrzanie: 11-letnia Ania Zentlik, jej tata Krzysztof oraz Teresa Ogonowska połączyli siły i wspólnie stworzyli trylogię, której akcja została osadzona w średniowiecznych Biskupicach, Mikulczycach i Rokitnicy.

Czytanie to codzienny rytuał

W ubiegłym roku nakładem warszawskiego wydawnictwa Borgis ukazała się ich pierwsza książka z zabrzańskiego cyklu. To „Ana i Walter. Historia niemożliwa”. Publikacja opowiada o dziejach Biskupic z czasów najazdu okrutnego Henryka z Moraw, a jej bohaterami są 7-letnia Ania i 10-letni Walter. Nie bez kozery, bowiem inicjatorką napisania powieści jest właśnie Ania Zentlik, młoda miłośniczka literatury, która wpadła na ten pomysł mając zaledwie 7 lat.

– Zawsze dużo razem czytamy, zwłaszcza wieczorami, tuż przed spaniem. Kiedy Ania miała siedem lat, powiedziała mi, że chciałaby, abym napisał dla niej bajkę. Zgodziłem się, ale postawiłem pewien warunek – przyznaje Krzysztof Zentlik.

Tata Ani był nieugięty. Obiecał, że napisze powieść, ale to Ania musi wymyślić zarys fabuły i przygotować ilustracje. Zabrzanka przystała na tę propozycję, a niedługo później razem z tatą przystąpiła do pracy. Zamiast eksplorować popularne śląskie legendy, zdecydowali, że przypomną mniej znane fakty z dziejów obecnych dzielnic Zabrza. Jako że pan Krzysztof pochodzi z Biskupic, to właśnie tam debiutujący na rynku literackim zdecydowali się osadzić akcję swojej opowieści.

Biskupice są najstarszą dzielnicą Zabrza

Biskupice to najstarsza dzielnica Zabrza. Zanim zyskały status dzielnicy, funkcjonowały jako osobna wieś, która początkowo należała do biskupów wrocławskich. W dokumentach była wzmiankowana już w 1243 roku, zatem dziś liczy już 779 lat. Nie dziwi zatem, że kryje wiele zagadek z przeszłości. Jednym z charakterystycznych obiektów architektonicznych położonych na trenie Biskupic są ruiny spichlerza, które znajdują się nieopodal ulicy Trębackiej. Budynek datowany jest na XVII wiek. Badania dowiodły jednak, że został postawiony na średniowiecznych fundamentach XIV-wiecznego murowanego budynku, który prawdopodobnie znajdował się w obrębie fortalicjum rycerskiego. Takich ciekawostek znajdziemy więcej, jeśli wybierzemy się na spacer historyczny po Zabrzu. Jako przewodnik mogą posłużyć publikacje familii Zentlików. Zarówno po lekturze „Any i Waltera”, jak i książki „Mała bitwa, wielkie zwycięstwo”, możemy wyruszyć śladem pojawiających się tam lokacji. Miejsca, w których rozgrywa się akcja, nie są fikcyjne.

- W Mikulczycach warto odwiedzić miejsce, w którym niegdyś znajdował się gród. To okolice ulicy Lipowej, tuż obok dzisiejszej szkoły katolickiej. Z kolei ciekawym miejscem w Biskupicach są kamieniołomy położone na granicy Biskupic i Zaborza czy Wzgórze Kościelne – mówi Teresa Ogonowska.

Zentlikowie założyli, że wszystkie publikacje będą napisane po polsku i po śląsku. Kiedy skończyli spisywać dzieje Any i Waltera, zdecydowali się przełożyć je na śląski. Szarą eminencją czuwającą nad procesem tłumaczenia była Teresa Ogonowska, a konsultantem został Marcin Melon, autor bestsellerowej serii o „Kmisorzu Hanusiku”. Podczas tłumaczenia na śląski zgrane trio korzystało zarówno ze słowników, jak i ze wszystkich dostępnych źródeł.

– Urodziłem się na Śląsku i śląska godka nie jest mi obca. Mówienie po śląsku nie stanowi dla mnie problemu, ale problem pojawia się, gdy trzeba wszystko spisać, ponieważ zasady pisowni wciąż nie są uregulowane. Z kolei Ania jest już z pokolenia, które nie godo - ani w domu, ani w szkole. Oczywiście, rozumie wszystko, ale sama nie godo – dodaje pan Krzysztof.

Po przetłumaczeniu na śląski, całość zdecydowali się wysłać do wydawnictwa. Odpowiedź przyszła szybko. _- Wydajemy!_– napisało wydawnictwo. I tak marzenia o opublikowaniu bajki dla najbliższych przerodziły się w prawdziwą literacką przygodę.

Nie przeocz

Po debiucie szybko pojawił się pomysł napisania kolejnej książki

Apetyt rośnie w miarę jedzenia, dlatego też zabrzańscy debiutanci zdecydowali się napisać kolejną powieść dla dzieci i młodzieży. Akcja drugiej odsłony zabrzańskiego cyklu rozgrywa się w Mikulczycach, które są nieco młodsze od Biskupic, bo pierwsza wzmianka o nich pojawiła się w kronikach w 1311 roku. Pochodzi z dyplomu księcia bytomskiego Siemowita, a dotyczy testamentu kasztelana bytomskiego Jana Złotoustego.

– Pracując nad publikacją, wykorzystaliśmy różne wątki pochodzące zarówno z zabrzańskich legend, jak i z historii, a reszta to nasza wyobraźnia. Pojawia się tu średniowieczny kościół św. Wawrzyńca, gródek mikulczycki, który datowany jest na XIII-XV wiek, jest i ksiądz z Mikulczyc czy wątek Peruna, słowiańskiego bóstwa – zdradza Krzysztof Zentlik.

Bohaterowie drugiej książki nie są już dziećmi. Dorastają razem z Anią, która odpowiedzialna jest za stworzenie fabuły. - Bohaterowie naszej najnowszej książki to Tereska, Maciej oraz słynny Henryk, który pojawia się razem ze swoim wilkiem - zdradza Ania Zentlik i dodaje: - Tereska ma 17 lat i uczestniczy we wszystkich wydarzeniach rozgrywających się w Mikulczycach. Mobilizuje mieszkańców do walki z wojskami Henryka, które najeżdżają ich ziemię – opowiada Ania. - Henryk jest nieustępliwy. Próbuje podbić całą okolicę – wyjaśnia Krzysztof Zentlik. Publikacje wchodzące w skład cyklu można czytać zarówno razem, jak i osobno, bowiem są one jedynie luźno ze sobą powiązane. Premierę książki „Mała bitwa, wielkie zwycięstwo, czyli ostatnie tchnienie Peruna” zaplanowano na przełom marca i kwietnia.

Kolejna książka przybliży historię Rokitnicy

Przed zabrzańskim trio jeszcze ostatnia część trylogii, czyli „Tam, gdzie Rokita mówi dobranoc”. Nietrudno zatem zgadnąć, że wraz z bohaterami publikacji przeniesiemy się do Rokitnicy. – Etap pisania już za nami. Teraz czas na tłumaczenie – zdradza Krzysztof Zentlik. Czy po wydaniu ostatniej książki z zabrzańskiego cyklu autorzy zakończą swój flirt z literaturą? Niekoniecznie. Pan Krzysztof na co dzień pracuje w zabrzańskim browarze Van Pur, który mieści się przy ul. Wolności. Jak podkreśla, to miejsce z duszą i barwną historią.

Przedsiębiorstwo zostało założone przez Löbela Händlera w 1860 roku. Początkowo funkcjonowało pod nazwą Browar Górnośląski Spółka Akcyjna, ale w ciągu kolejnych dekad nazwa przeszła kilka modyfikacji. W czasie II wojny światowej wnętrza browaru zostały rozszabrowane. Obiekt zmodernizowano w latach 1958-1963, a po zakończeniu prac browar wszedł w skład Zabrzańskich Zakładów Piwowarsko-Słodowniczych, z kolei w 1991 roku został sprywatyzowany, a w 2005 roku jego właścicielem został Van Pur Sp. z o.o. Kto wie, może akcja kolejnej powieści zostanie osadzona właśnie tu?

Nie wykluczam. Mam jeszcze jeden pomysł. Chciałbym w przyszłości opisać dzieciństwo spędzone na Bozywerku – podkreśla pan Krzysztof.

Chodzi oczywiście o Osiedle Borsiga, położone w zabrzańskich Biskupicach. To jedno z najbardziej unikatowych założeń patronackich na Górnym Śląsku. Do dziś zachwyca architekturą i przyciąga fotografów, którzy uwieczniają dawne zabudowania mieszkalne kombinatu górniczo-hutniczego, należącego do niemieckiego fabrykanta Augusta Borsiga. Na podobny projekt zdecydował się także Piotr Brzenczek, który w książce „Moja Knapicka – wspomnienia ze śląskiego placu lat pięćdziesiątych”, opisał swoje dzieciństwo spędzone w Siemianowicach Śląskich, a tytułowa Knapicka to używana w latach 50. i 60. nazwa ulicy Mickiewicza.

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mała bitwa, wielkie zwycięstwo, czyli ostatni oddech Peruna. Literacka podróż do średniowiecza i zabrzańskich Mikulczyc - Dziennik Zachodni

Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto