Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS - Górnik 1:3. Zabrzanie odnieśli trzecią wygraną z rzędu [WYNIK, ZDJĘCIA, RELACJA]

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Fot.Krzysztof Szymczak
Górnik Zabrze odniósł drugie wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie i po raz drugi dokonał tego na stadionie ŁKS Łódź. Wygrana oznacza, że zespół Marcina Brosza zapewnił sobie utrzymanie, a dla gospodarzy porażka oznacza pewną już degradację z PKO Ekstraklasy.

W obecnym sezonie Górnik Zabrze w niczym nie przypomina już opartego na polskiej młodzieży beniaminka sprzed dwóch lat. Obecnie Marcin Brosz posyła do boju zagraniczny zaciąg, a ten mu się za to odwdzięcza. Gol Stavrosa Vasilantonopoulosa, który dał zabrzanom prowadzenie w Łodzi, był jedenastym z rzędu trafieniem autorstwa obcokrajowca i na tym miało się nie skończyć. W wyjściowym składzie po raz kolejny znalazło się tylko trzech rodzimych zawodników.

Górnik do Łodzi pojechał zresztą solidnie osłabiony. Za kartki pauzowali Roman Prohazka i Alasana Manneh, nie w pełni sił wciąż jest Paweł Bochniewicz. Na boisku pojawili się więc Filip Bainović, Daniel Ściślak i Michał Koj. Dla tego ostatniego był to setny występ w Ekstraklasie.

Mecz długo wyglądał jak sparing. Górnik spokojnie kontrolował grę, czekając na to co zrobi przyparty do muru sytuacją w tabeli ŁKS. Łodzianie z kolei pod ręką Wojciecha Stawowego prezentują się mizernie, więc uwagę przykuwały głównie efektowne podania Erika Janży do Igora Angulo, który jednak nie miał wystarczającej szybkości, by z nich skorzystać.

Bezbramkowy remis prysł tuż przed przerwą, gdy Janża i Angulo błyskotliwie rozegrali piłkę w polu karnym, po czym oddali ją do Vasilantonopoulosa, a ten przemyślanym strzałem kopnął ją między gąszczem nóg do siatki łodzian. Delikatny rykoszet nie miał takiego znaczenia, by odebrać Grekowi drugiego gola w sezonie.

Bądź na bieżąco i obserwuj

W 56 minucie dał o sobie znać drugi z Greków. Gospodarze stracili piłkę na własnej połowie, Jesus Jimenez wypuścił do boju do Georgiosa Giakoumakisa, który w polu karnym wpadł na Arkadiusza Malarza. Tomasz Musiał podyktował rzut karny, po czym poczuł wątpliwości i zaczął akcję analizować na VAR-ze. Ostatecznie uznał, że intuicja go nie myliła i Igor Angulo stanął przed szansą zdobycia 14 gola w sezonie i swojego 60. w Ekstraklasie. I z tej szansy spokojnie skorzystał.

A dwie minuty później było już 3:0. Tuż po wznowieniu gry zabrzanie znów odebrali piłkę ŁKS-owi, Jimenez podał ją Georgiosowi Giakoumakisowi i ten świetnym technicznym strzałem pokonał Malarza. Frustracja kibiców gospodarzy sięgnęła zenitu. Nie zmieniło tego faktu honorowe trafienie autorstwa Jana Sobocińskiego, chociaż wiele wskazuje na to, że piłkę do siatki wpakował jednak Vasilantonopoulos. Dla greckiej równowagi Giakoumakis został sfaulowany przez Macieja Dąbrowskiego w taki sposób, że rywal musiał powędrować do szatni.

Trzy gole strzelone przez Górnika w Łodzi przesądziły o utrzymaniu Górnika i degradacji ŁKS.

ŁKS Łódź - Górnik Zabrze 1:3 (0:1)
0:1
Stavros Vasilantonopoulos (44), 0:2 Igor Angulo (59), 0:3 Georgios Giakoumakis (61), 1:3 Jan Sobociński (85)
ŁKS Malarz - Grzesik, Gracia, Dąbrowski, Sobociński - Pirulo, Domínguez (63. Ratajczyk), Srnić (63. Trąbka), Guima, Wolski - Corral (76. Wróbel).
Górnik Chudy - Vassilantonópoulos, Wiśniewski, Koj, Janża - Jirka (87. Krawczyk), Bainović, Ściślak, Giakoumákis, Jimenez - Angulo (70. Ryczkowski).
Żółte kartki Srnić, Guima, Dąbrowski - Koj.
Czerwona kartka Dąbrowski (90+3)
Sędziował Tomasz Musiał (Kraków)
Widzów 877

Musisz to wiedzieć

Zobacz koniecznie

To jest zabawne

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto