Kilka minut przed północą w nocy ze środy na czwartek dyżurny policji otrzymał zgłoszenie z ulicy Heweliusza.
Świadek zdarzenia poinformował o awanturze, w wyniku której mężczyzna uderzył kobietę w twarz, a następnie wepchnął ją do bagażnika audi A4 i odjechał.
Na miejsce natychmiast wysłano patrol, który bez problemu namierzył samochód. Audi jechało bardzo powoli. Okazało się, że ma uszkodzone koło.
Policjanci natychmiast zajrzeli do bagażnika i faktycznie znaleźli tam 27-letnią kobietę. Ta jednak zapewniła, że do bagażnika wsiadła dobrowolnie i o żadnym porwaniu nie może być mowy.
Kobieta wytłumaczyła, że faktycznie pokłóciła się z kierowcą, ale nie została uderzona, a tym bardziej porwana. Oboje tłumaczyli przejażdżkę w bagażniku tym, że fotele samochodu zajęte są przez inne rzeczy.
Mimo iż do porwania nie doszło, 30-letni kierowca i tak będzie miał problem z prawem. Nawet dwa.
Pierwszy, to oczywiście wykroczenie, jakim jest przewóz pasażera w niedozwolonym miejscu.
Po drugie, kierowca prowadził w stanie po użyciu alkoholu. Miał ponad 0,4 promila.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?