Wjechał na zamknięty przejazd kolejowy – uciekł z miejsca zdarzenia
Do szokującego zdarzenia doszło 15 lutego ok. godz. 14.00. Kierowca autobusu miejskiego staranował rogatki na przejeździe kolejowym przecinającym ulicę Ziemską. Następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Jak informuje mł. asp. Sebastian Bijok, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu, autobus przewoził wtedy pasażerów.
- Wiemy na pewno, że autobusem jechała jedna pasażerka, nieletnia dziewczyna. Jej ojciec zgłosił się do nas po publikacji komunikatu. Ustaliliśmy, że w autobusie znajdowała się jeszcze jedna pasażerka, osoba starsza, która dotychczas nie skontaktowała się z nami – mówi oficer prasowy zabrzańskiej komendy.
Zwraca uwagę, że kierowca autobusu nie zatrzymał się po uderzeniu w opuszczające się rogatki. Mężczyzna kontynuował jazdę, jakby nic się nie stało – dojechał na swoją bazę, wymienił autobus i pojechał w dalszą trasę.
Mł. asp. Sebastian Bijok dodaje, że policja została poinformowana o zdarzeniu z pewnym opóźnieniem, z tego powodu nie było możliwe zatrzymanie mężczyzny na gorącym uczynku.
- Gdy policjanci zatrzymali kierowcę, ten był już w innym autobusie, miał na pokładzie innych pasażerów – relacjonuje mł. asp. Bijok.
Po zatrzymaniu, kierowcę poddano badaniu trzeźwości. Wynik pozytywny dał narkotester, który wykazał, że 59-letni mieszkaniec Zabrza może być pod wpływem marihuany. W przeciwieństwie do alkomatu, wynik z narkotestera nie ma wartości procesowej, z tego powodu mężczyźnie pobrano krew celem dalszych badań – dopiero te, wraz z opinią biegłego, będą wiążące.
Policja zna numer linii, na której kursował autobus, wie również, jaka spółka odpowiada za kursy na tej trasie. Ze względu na dobro śledztwa zabrzańska komenda nie podaje tych informacji do publicznej wiadomości. A sprawa jest rozwojowa, czynności prowadzą funkcjonariusze Komisariatu II Policji w Zabrzu. Proszą o kontakt świadków i przede wszystkim osoby, które w momencie zdarzenia znajdowały się w autobusie. Z komisariatem można kontaktować się telefonicznie pod numerem 47 854 36 10.
Staranował rogatki w Zabrzu – jakie zarzuty usłyszy?
Jak wyjaśnia oficer prasowy zabrzańskiej policji, wbrew pozorom sprawa nie jest oczywista. Dyskusyjna jest kwestia zarzutów, jakie postawić kierowcy.
- Nie ma tu mowy o wypadku, w zdarzeniu nikt nie ucierpiał, nikt nie odniósł obrażeń. W grę wchodzi zarzut kierowania pod wpływem środka odurzającego. Prokurator może również podjąć decyzję o postawieniu zarzutu zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym – wyjaśnia mł. asp. Bijok.
Ewentualne zarzuty mogą zmienić się w zależności od zeznań osób jadących pojazdem. A 59-latek nie wykonuje już swojego zawodu, po „wyczynie” na rogatkach w Zabrzu zatrzymano jego prawo jazdy.
Policja przypomina, że próba objechania opuszczonych zapór lub półzapór, a także wjechanie na przejazd w momencie, gdy ich opuszczanie się rozpoczęło, jest poważnym wykroczeniem i, co ważniejsze, jest bardzo niebezpieczne. Gdyby rozpędzony autobus wjechał na tory w momencie przejazdu pociągu, skutki „fantazji” kierowcy byłyby tragiczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?