Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kibice Górnika Zabrze doskonale zaprezentowali się na stadionie Legii. Zobaczcie zdjęcia z meczu

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Szymon Starnawski
Zespół Górnika Zabrze rozegrał znakomity mecz, prowadził z Legią 2:0, ale znów nie wygrał. Drużyna Bartoscha Gaula w niesamowitych okolicznościach straciła dwa punkty, a kibice opuszczali stadion z wielkim niedosytem. To drugi z rzędu mecz, w którym Górnik stracił punkty, które miał na wyciągnięcie ręki. Za to na trybunach zabrzanie spisali się na medal.

Górnik Zabrze na boisko Legii Warszawa wyszedł w zaskakującym zestawieniu bez Łukasza Podolskiego i Alasany Manneha. Ten pierwszy ma problem zdrowotny i mecz oglądał z ławki rezerwowych z opatrunkiem na nodze, a drugi musiał opuścić drużynę z ważnych względów prywatnych.

Zabrzanie potrafili jednak zaskoczyć Legię także na boisku. To Górnik szybko opanował sytuację i udzielał gospodarzom lekcji. Nagroda przyszła w 26 minucie. Po rzucie rożnym zakotłowało się w polu bramkowym, a Aleksander Paluszek z bliska wpakował piłkę do siatki.

Górnik miał sporo sytuacji do poprawienia wyniku, ale stało się to dopiero w 55 minucie. Filip Mladenović dokładnie odegrał piłkę do wbiegającego Piotra Krawczyka i w ten sposób zaliczył "samobójczą asystę". Zabrzanie mieli jednak coraz więcej problemów - wymuszone zmiany Roberta Dadoka i Paluszka osłabiły siłę ofensywną śląskiej jedenastki, ale długo udawało im się utrzymać wszystko pod kontrolą.

Sytuacja skomplikowała się dopiero w końcówce, za to w stopniu maksymalnym. Najpierw Artur Jędrzejczyk zachował się jak znokautowany bokser, gdy walczący z nim o piłkę Richard Jensen musnął go w twarz i Łukasz Kuźma podyktował rzut karny wykorzystany przez Josue. A po kolejnych pięciu minutach Fin wyleciał z boiska za drugą żółtą kartkę za faul na Josue i ostatnie minuty zapowiadały się dramatycznie.

Nieszczęście spadło na zabrzan w doliczonym czasie gry. Błąd w polu karnym i Lindsay Rose zabrał Górnikowi dwa punkty. To drugi z rzędu mecz, w którym ekipie Bartoscha Gaula ucieka zwycięstwo, a zespół kończy występ w dziesiątkę.

Legia Warszawa - Górnik Zabrze 2:2 (0:1)
0:1
Aleksander Paluszek (26), 0:2 Piotr Krawczyk (55), 1:2 Josue (83-karny), 2:2 Lindsay Rose (90+2)
Legia Tobiasz - Johansson (46. Augustyniak), Rose, Jędrzejczyk, Mladenović - Wszołek (86. Rosołek), Josue, Charatin (46. Slisz), Kapustka (73. Pich), Baku (61. Carlitos) - Muci.
Górnik Bielica - Paluszek (70. Szymański), Janicki, Jensen - Olkowski (70. Wojtuszek), Kotzke (30. Kubica), Mvondo, Janża - Cholewiak, Krawczyk, Dadok (43. Włodarczyk).
Żółte kartki Charatin, Mladenović, Jędrzejczyk - Paluszek, Jensen, Szymański, Bielica
Czerwona kartka Jensen (88, za drugą żółtą)
Sędziował Łukasz Kuźma (Białystok)
Widzów 23.210

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto