Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak walczyć z gryzącym dymem z kominów? Strażnicy miejscy mogą skontrolować nasze piece

Bartosz Pudełko
Czasem aż ciężko złapać oddech. I nie ma w tym żadnej metafory. Powietrze nad Śląskiem, delikatnie mówiąc, nie należy do najczystszych, a wśród śląskich miast Zabrze wciąż jest wysoko jeśli idzie o zwartość pyłu zawieszonego.

Oczywiście powodów jest wiele i nie na wszystkie mamy wpływ. Kopalnie, ciężki przemysł, setki samochodów. Nie bez powodu jest również samo położenie. Ukształtowanie terenu i wiatry sprawiają, że wdychamy zanieczyszczenia, które wcale nie pochodzą od nas.

Pokaż mi swój piec...

Nie jest jednak tak, że jesteśmy bez winy. Wystarczy spojrzeć jaki dym unosi się z kominów zwykłych mieszkań. Nie jest tajemnicą, że nie w każdym piecu pali się węglem czy drewnem. Na jakość powietrza wpływa również to, że za opał niejednokrotnie służą śmieci, stare meble czy opony.

Jak z tym walczyć? Jak tylko się da. Jednym z takich narzędzi są kontrole straży miejskiej. Gdy mundurowi dostaną zgłoszenie, to najpierw sprawdzają czy lokator ma podpisaną odpowiednią umowę o wywóz śmieci. Jeśli nie, to wówczas rodzi się podejrzenie, że jego odpady lądują gdzieś indziej. Na przykład w piecu.

Mandat za palenie śmieci wynosi 500 zł. Grzywna w sądzie - 5 tys.

Ale to nie wszystko. Strażnicy miejscy mogą wejść i do domu czy piwnicy i skontrolować paleniska. Tu jednak zaczynają się problemy. Bowiem, żeby delikwent został ukarany, musiałby być złapany właściwie na gorącym uczynku. W piecu musiałyby znajdować się palone śmieci. Gdy tego się nie znajdzie, trudno cokolwiek udowodnić.

W niektórych miastach straż miejska ma jeszcze upoważnienie do pobierania próbek z paleniska i kierowania ich do analizy. W Zabrzu rzadko sięga po ten środek, gdyż badania są drogie i nie zawsze efektywne.

Poza tym, spalanie śmieci, które jest nielegalne, stanowi mniejszy problem niż palenie tym, co legalne...

Kuleją przepisy

- Przypadki, gdzie ktoś spala w piecu śmieci zamiast opału są naprawdę sporadyczne. Znacznie częściej zdarza się, że w kontrolowanych mieszkaniach znajdujemy opał dozwolony przepisami, ale który przy spalaniu daje bardzo dużo gryzącego dymu, np. węgiel brunatny. Nim można palić, więc nie możemy nic z tym zrobić - mówi Mirosława Uziel - Kisińska, rzecznik prasowy i zastępca komendanta straży miejskiej w Zabrzu.

Problem tkwi więc w przepisach, a te ustalane są na szczeblu centralnym.

Pozostaje jeszcze edukacja i działania mające zachęcić do dbania o środowisko. Dopłaty do pieców ekologicznych, ulgi podatkowe i dofinansowania do ocieplania budynków. W Zabrzu taka strategia funkcjonuje od kilkunastu lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto