Świadkowie zdarzenia twierdzą, że wypadek był groźny i kobieta może znajdować się w ciężkim stanie. Samochód miał odrzucić ją na kilka metrów. Ucierpiało również dziecko, które wypadło z wózka.
Z relacji świadków wynika, że kobieta prawidłowo przechodziła przez jezdnię, z kolei kierowca mitsubishi najprawdopodobniej rozmawiał za kółkiem przez telefon komórkowy.
- Według mnie jechał też zdecydowanie zbyt szybko. Z 80, może nawet więcej, kilometrów na godzinę - relacjonuje jeden ze świadków.
Choć wiele wskazuje na winę kierowcy, to oficjalnie nie można jeszcze stwierdzić czy faktycznie ponosi on odpowiedzialność. Policja wciąż prowadzi czynności na miejscu wypadku. Kierowca musi zostać zbadany i przesłuchany. Wtedy dopiero można stwierdzić co było przyczyną wypadku.
- W ustaleniach pomoże monitoring. Całe zdarzenie zarejestrowała kamera - mówi asp. szt. Marek Wypych, rzecznik zabrzańskiej policji.
Nie jest jeszcze znany stan zdrowia potrąconej kobiety i jej dziecka. Wiadomo tylko, że trafili do szpitala, a obrażenia wydają się być poważne.
AKTUALIZACJA - 1 października, godz. 11.45
Znamy już więcej faktów dotyczących wczorajszego wypadku.
Kierujący mitsubishi to 59-letni mieszkaniec Rudy Śląskiej. Był trzeźwy. Policjantom tłumaczył, że nie zauważył przechodzących przez pasy ludzi, gdyż oślepiło go słońce. Policja nie wyklucza jednak innych przyczyn i wciąż bada okoliczności.
Ranna kobieta to 20-letnia mieszkanka Zabrza. Po wypadku została przewieziona do szpitala w Zabrzu, następnie w stanie ciężkim trafiła do szpitala w Sosnowcu.
Jej 1-miesięczny syn trafił do Centrum Pediatrii w Zabrzu.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
