Nie było niespodzianki w Zabrzu, gdzie faworyzowany Górnik pokonał Widzew 3:2.
Łódzki zespół w tym sezonie przegrał wszystkie spotkania na wyjeździe (dziewięć), powtarzając swój wynik z 1948 roku.
Ryszard Wieczorek: 'Nasz zespół pokazał, że jest charakterny'
W sumie na obcych stadionach Widzew nie potrafi wygrać od 21 meczów i śrubuje w ten sposób niechlubny rekord klubowy. Podopieczni Rafała Pawlaka kontynuują również inną fatalną serię - stracili co najmniej jedną bramkę we wszystkich meczach tego sezonu, również na własnym boisku.
We wtorek obie drużyny wystąpiły osłabione. Górnik m.in. bez kontuzjowanych obrońców Rafała Kosznika i Seweryna Gancarczyka (na pozycji stopera wystąpił Radosław Sobolewski), a w Widzewie nie mogli zagrać pauzujący za kartki Princewill Okachi i Rafał Augustyniak. Po raz kolejny zabrakło Kevina Lafrance’a, który w ubiegłym tygodniu trafił do drużyny rezerw łódzkiego klubu.
Efektowna oprawa na meczu Górnik - Widzew [ZOBACZ ZDJĘCIA]
Spotkanie niespodziewanie rozpoczęło się od gola zdobytego przez gości. W 21. minucie po szybko rozegranym rzucie wolnym Piotr Mroziński (dopiero trzeci występ w podstawowym składzie w tym sezonie) dośrodkował na pole karne, a tam celnym uderzeniem głową popisał się 19-letni Krystian Nowak.
W 29. minucie na strzał z woleja zdecydował się piłkarz Górnika Maciej Małkowski, jednak piłka minęła słupek bramki Macieja Mielcarza. W 40. minucie goście mogli prowadzić już 2:0 - po szybkim kontrataku świetnej okazji nie wykorzystał Bartłomiej Kasprzak.
Zabrzanie wyrównali jeszcze przed przerwą - po dośrodkowaniu z prawej strony Pawła Olkowskiego bramkę zdobył były widzewiak Prejuce Nakoulma.
Na początku drugiej połowy, zresztą bardzo emocjonującej, piłkarze Górnika zmarnowali dwie okazje (Łukasz Madej i Bartosz Iwan), ale... do trzech razy sztuka. W 56. minucie Mateusz Zachara trafieniem z bliska wyprowadził swój zespół na prowadzenie, strzelając przy okazji swoją dziesiątą bramkę w sezonie.
Po stracie gola do przodu ruszyli łodzianie. Oni też zmarnowali najpierw dwie dogodne okazje (obie Eduards Visniakovs). Nie pomylił się natomiast Alen Melunovic - po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Marcina Kaczmarka Serb popisał się celnym strzałem głową.
O tym, że Widzewowi nie udało się przełamać fatalnej passy, zadecydowała sytuacja z 86. minuty. Obrońcy gości nie upilnowali wówczas wprowadzonego chwilę wcześniej Wojciecha Łuczaka, który w sytuacji sam na sam nie dał szans Mielcarzowi. W doliczonym czasie zabrzan uratował łotewski bramkarz Pavels Steinbors - popisał się paradą po uderzeniu głową Piotra Mrozińskiego.
Dzięki zwycięstwu Górnik zrównał się punktami z liderem Legią Warszawa (podejmie w środę Ruch Chorzów). Widzew pozostał na ostatnim miejscu.
Górnik Zabrze - Widzew Łódź 3:2. Skomentuj!
SPORTY ZIMOWE 2013/2014: Wszystko o sezonie 2013/2014: Śledź nasz serwis specjalny!
CZYTAJ KONIECZNIE:
-> Będzie reforma ligi,czy uzdrowi polską piłkę?
-> Frekwencja na stadionach 1 ligi. TOP10 meczy z najwyższą frekwencją!
-> Polska - Słowacja [MEMY]. Internauci bezwzględni po porażce
-> Gerard Cieślik nie żyje. Zmarł w wieku 86 lat
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?