Gdy piłkarze Górnika wybiegali na rozgrzewkę usłyszeli głośne brawa kibiców. Po nich pojawili się zawodnicy Rakowa, wygwizdani przed miejscową publikę. Z sektorów gości słychać było natomiast: „Był, będzie, jest, Raków RKS!”.
To był przedsmak meczowych emocji na trybunach, które zapełniały się z każdą minutą. Już na dwie godziny przed meczem licznik na stronie Górnika pokazywał 15.260, a na godzinę liczba sprzedanych miejsc na stadionie wynosiła
Czytaj również:
Górnik Zabrze – Raków Częstochowa 1:0 [ZDJĘCIA, RELACJA]. Samobój zdecydował o wygranej Górnika
Na dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego informowano o 16.129 widzach, którzy zadecydowali się wybrać w sobotę wieczorem na stadion przy Roosevelta. Celem było pobicie rekordu tego sezonu, czyli 17.067 kibiców na meczu Zagłębiem Lubin. Udało się – mecz oglądało prawie 18.000 widzów.
Drużyny wchodziły na boisko przy ogłuszającym śpiewie kibiców z Torcidy. Spora grupa fanów Rakowa miała problem z przebiciem się ze swoim dopingiem. Kibice z Częstochowy ubrani byli w czerwone koszulki, efektownie prezentując się na swoim sektorze.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Kibice Górnika prowadzili nieprzerwany, głośny doping, jednak w pewnym momencie przypomnieli sobie, że trzeba zwyzywać sędziego Bartosza Frankowskiego. Dopiero zdecydowane apele spikera spowodowały u nich odpuszczenie tematu obrażania arbitra. Nie na długo – gdy żółtą kartkę zobaczył Paweł Bochniewicz znów sędzia usłyszał niecenzuralną przyśpiewkę pod swym adresem. Na dodatek sędzia sprawdzał jeszcze w systemie VAR, czy faul Bochniewicza nie był na czerwoną kartkę.
W przerwie zaczął padać deszcz, który zacinał na trybuny. „Torcida” nie zamierzała odpuszczać i znów głośno dopingowała.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?