MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Górnik Zabrze po kilku latach znowu w czołówce

ANDRZEJ AZYAN
Andrzej Niedzielan (na pierwszym planie z prawej) jesienią 15 razy wpadał kolegom w objęcia.
Andrzej Niedzielan (na pierwszym planie z prawej) jesienią 15 razy wpadał kolegom w objęcia.
Na początku wypada wytłumaczyć się z tytułu. Starsi kibice czternastokrotnego mistrza Polski mogą mi zarzucić, że określenie "bombardier" może odnosić się wyłącznie do Ernesta Pohla, który zdobył 187 bramek w lidze i ...

Na początku wypada wytłumaczyć się z tytułu. Starsi kibice czternastokrotnego mistrza Polski mogą mi zarzucić, że określenie "bombardier" może odnosić się wyłącznie do Ernesta Pohla, który zdobył 187 bramek w lidze i jest absolutnym rekordzistą. Mam jednak nadzieję, że śp. pan Ernest wybaczy mi to porównanie. On zawsze nie zwykle ciepło przyjmował młodych ludzi, którzy trafiali do Górnika. Przy jego boku stawali się wielkimi piłkarzami, jak choćby Włodzimierz Lubański.

Podsumowanie jesiennej rundy zaczęliśmy od Andrzeja Niedzielana, bo był on największą rewelacją w zespole Górnika. Były wieloletni bramkarz Górnika i reprezentacji Hubert Kostka powiedział po jednym z meczów, że już dawno na polskich boiskach nie pojawił się zawodnik o tak wspaniałym instynkcie napastnika.

Drugim niewątpliwym wzmocnieniem okazał się Ivica Kriżanac. Dawno już w Górniku nie było tak dobrze grającego stopera. Chorwat przez wiele meczów stanowił zaporę nie do przejścia. Nieco gorzej spisywał się w końcówce rundy, ale ponoć miał jakieś problemy osobiste.

Obrona i atak to newralgiczne punkty w drużynie. Między nimi znajduje się pomoc, a gra piłkarzy w tej formacji ma bardzo ważny wpływ na postawę całej drużyny. Bez wątpienia w drugiej linii jest jeszcze wiele do zrobienia, ale gwoli sprawiedliwości trzeba stwierdzić, że były mecze, w których spisywała się ona całkiem nieźle. Walecznością wyróżniał się na lewej stronie Tomasz Prasnal. Swoje bogate doświadczenie piłkarskie wykorzystywał Michał Probierz, ale nie zawsze z powodu kontuzji był zdolny do gry.

Dorobek punktowy Górnika byłby z pewnością jeszcze wyższy, gdyby nie przegrał w Zabrzu z Legią Warszawa 2:3 i Wisłą Kraków 1:2. W meczu ze stołeczną drużyną zabrzanie byli równorzędnym rywalem, zabrakło im po prostu trochę szczęścia. Z kolei w spotkaniu z Wisłą podopieczni trenera Waldemara Fornalika zaczęli bardzo bojaźliwie i do przerwy przegrywali 0:2. W drugiej połowie zagrali już bardzo odważnie, zdobyli kontaktową bramkę, ale na wyrównanie zabrakło czasu. Pechowo też Górnik zremisował w Grodzisku Wielkopolskim 2:2, a Kompała w końcówce nie wykorzystał rzutu karnego. Z kolei we Wronkach do ostatniej minuty było 1:1 i wtedy gospodarze zdobyli zwycięskiego gola.

Wczoraj trenerzy Waldemar Fornalik i Marek Piotrowicz zorganizowali szkolną grę, w której uczestniczyli zawodnicy rezerwowej drużyny Górnika i kilku piłkarzy z czwartoligowych klubów. Ci ostatni mieli okazję zaprezentowania swoich umiejętności. Na wnioski trzeba jednak poczekać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Roland Garros - czy Świątek uźwignie presję?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto