Pierwsze 20 minut mogło rozczarować, za to potem na boisku dzieło się wiele. Co prawda częściej przy piłce byli legioniści, ale pierwsi stracili gola. Obrońca Górnika Paweł Olkowski zaskoczył w 24. minucie bramkarza gości.
To podziałało na drużynę z Warszawy mobilizująco. Ostro ruszyli do przodu. I do przerwy piłka już niemal nie opuszczała okolic pola karnego gospodarzy. Zabrzańskiego bramkarza trzykrotnie uratowała poprzeczka, raz skapitulował. Strzałem głową nie dał mu szans Tomasz Jodłowiec.
Ciekawie było też po zmianie stron, także dlatego, że przez parę minut nie było na stadionie prądu. Na szczęście świeciło jeszcze słońce. Obaj bramkarze mieli możliwość wykazania się. W gorszych "opałach" znalazł się początkowo Duszan Kuciak, jednak nie dał się pokonać.
Potem dominowała Legia. Dobre humory zabrzańskich kibiców popsuł Michał Żyro. Technicznym uderzeniem wyprowadził gości na prowadzenie. Trafieniem skończyła się też następna akcja Legii. Żyro tym razem dokładnie podał, a ustawiony przed bramką Michał Kucharczyk nie mógł spudłować.
Po chwili mogło być 1:4. Po strzale Ondreja Dudy piłka odbiła się od słupka.
Wydawało się, że jest "po meczu", gdy Paweł Olkowski skopiował swój wyczyn z pierwszej połowy i zapewnił widzom emocjonującą końcówkę. Z oczywistych powodów wypełniły ją głównie ataki gospodarzy. Zabrzan zatrzymał Duszan Kuciak i Legia zrobiła kolejny krok w stronę tytułu.
Było to czwarte starcie tych zespołów w sezonie. Oba ligowe pojedynki wygrali legioniści (2:1 u siebie, 3:0 na wyjeździe), natomiast w 1/8 finału Pucharu Polski zabrzanie na własnym stadionie zwyciężyli 3:1 i wyeliminowali obrońcę trofeum.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?