Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Górnik Zabrze: Co naprawdę dzieje się w klubie z Roosevelta?

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Po euforii sprzed czterech miesięcy nie zostało już w Zabrzu ani śladu.
Po euforii sprzed czterech miesięcy nie zostało już w Zabrzu ani śladu. Fot Arkadiusz Gola
SPORT. Co się dzieje w Górniku Zabrze? Jest fatalnie pod każdym względem, a u podstaw leżą problemy finansowe klubu. Poniżej znajdziecie tekst z wątkami, które zapewne Was zaskoczą...

W siedzibie Górnika Zabrze jest coraz bardziej nerwowo. Problemy z Torcidą są tylko wierzchołkiem góry lodowej.
Zwolnienie Artura Płatka jest kolejną zadziwiającą decyzją podjętą przez właściciela (czyli miasto) Górnika Zabrze. Wcześniej posady stracili trener Marcin Brosz i prezes Dariusz Czernik, drugi z rzędu po Bartoszu Sarnowskim szef klubu pożegnany w sposób znamionujący całkowity brak klasy pracodawcy.

Harcownik z dzieckiem

Przypadki Czernika i Płatka wiążą się jednoznacznie z żądaniami formułowanymi przez Torcidę, czyli stowarzyszenie fanatyków klubu z Roosevelta. Różnica jest tylko taka, że szef klubu padł ofiarą zakulisowej gry, a menedżer otwartej uległości władz miasta, które dostosowały się do transparentu wywieszonego na pustej trybunie podczas meczu z Zagłębiem Lubin. To spotkanie było zresztą ilustracją całej sytuacji klubu. Bojkot w wykonaniu Torcidy, a będący reakcją na policyjną akcję przed spotkaniem z Wisłą Kraków, został uzupełniony przez skandal w postaci biegającego po murawie i nieniepokojonego przez ochronę kibola. „Harcownik” po zejściu z murawy został błyskawicznie odbity przez kolegów z rąk jedynego odważnego porządkowego. Finałem było zatrzymanie delikwenta przez wezwaną na stadion policję. Ciekawostką jest fakt, że winowajca przyszedł na mecz z... pięcioletnim dzieckiem, które na szczęście zostało na swoim krzesełku.
Decyzję odnośnie biernej postawy agencji ochrony podejmie zarząd klubu.

Narada w sali pucharowej

Spełnienie żądań Torcidy nie oznacza jednak końca protestu. Kibice na czwartek 3 listopada zwołali naradę, która odbędzie się w sali pucharowej w siedzibie klubu, chociaż prawdopodobnie z jego strony, a także z właścicielskiej, nikt się tam nie pojawi.
- Na spotkaniu będziemy i chcemy odnieść się do kierowanych w naszą stronę pretensji. Zależy nam na dobru klubu, chcemy wysłuchać konstruktywnych propozycji zmian, żeby móc je zaproponować podczas rozmów z klubem. Nie spodziewamy się nikogo z klubu ani miasta - informowali kibice na portalach społecznościowych.
Wybór miejsca spotkania, będącego sercem klubu i dowodem jego dawnej wielkości, budzi jednak oczywiste emocje. Do tego pojawiają się kwestie związane z sytuacją epidemiczną - w Zabrzu zanotowano ostatnio sporo przypadków zakażenia koronawirusem. Nieoficjalnie można usłyszeć, że kilka osób zachorowało w samym Górniku.

Kto będzie rządził za miesiąc?

Po zdymisjonowaniu Dariusza Czernika pełnienie obowiązków prezesa klubu prezydent Zabrza, Małgorzata Mańka-Szulik 31 sierpnia powierzyła Tomaszowi Młynarczykowi, który zajmował już to stanowisko przez siedem miesięcy w 2011 roku, a w 2016 również był p.o. Zasiadał też w Radzie Nadzorczej. Pełnienie obowiązków przewidziano na trzy miesiące, więc wygaśnie z końcem listopada. Ze źródeł klubowych wynika, że Młynarczyk sprawuje swoje obowiązki pasywnie, czekając wyraźnie na koniec tego okresu. Taka postawa znajduje odzwierciedlenie w działalności zewnętrznej klubu, m.in. wyraźnym braku inwencji w social mediach i bezbarwnych działaniach promujących klubowe wydarzenia. De facto w Górniku rządzi członek zarządu, były dyrektor marketingu, Tomasz Masoń, mający decydujący głos przy ruchach personalnych w administracji.

Miasto tymczasem intensywnie poszukuje nowego prezesa, ale kandydaci nie są zainteresowani pracą w takim klimacie, jaki obecnie panuje na Roosevelta. Najbardziej znane nazwisko w tym kręgu to były prezes Wisły Płock Jacek Kruszewski. Bardzo ciekawą kandydaturą wydaje się prezes Podokręgu Zabrze Jarosław Bryś, który jednak nie należy do faworytów prezydent miasta. Nieoficjalnie wiadomo, że zdesperowani urzędnicy o pomoc w poszukiwaniu szefa klubu poprosili m.in. wiceprezesa PZPN i prezesa ŚlZPN Henryka Kulę, co potwierdza tezę, że decyzje o zwolnieniach zapadały w trybie nagłym, bez rozeznania rynku i przygotowania następców.

Pustki w kasie

Piramida problemów Górnika wciąż jednak rośnie, a jej podstawą są finanse. Kasa klubu świeci pustkami. Okres zamknięcia trybun zrobił swoje, ale i obecnie nie jest lepiej. Koszty organizacji meczu zwracają się przy frekwencji w okolicach 14.000, a tylu widzów na Arenie Zabrze w obecnym sezonie pojawiło się tylko trzykrotnie, pozostałe spotkania przyniosły straty. Od transferu Pawła Bochniewicza, czyli od ponad roku, klub nie pozyskał żadnych poważnych kwot ze sprzedaży zawodników, natomiast zaliczył sporo przestrzałów w drugą stronę, z Richmondem Boakye na czele.
Miasto również nie ma środków na „ratunkowe” przelewy. Warto zresztą pamiętać, że Zabrze wciąż spłaca obligacje, którymi w 2015 uratowało klub przed upadłością. Warte 35 mln zł papiery miasto wykupi do końca 2028 za kwotę 48.315.575 zł. Na 2021 rok przypada spłata w wysokości nieco ponad 4 mln zł. Komplikują się też kontakty ze sponsorami. Tu również dała o sobie znać pandemia, ale Górnikowi szkodzą przede wszystkim ostatnie dramaty wizerunkowe. Problem z płynnością finansową jest poważny - pieniędzy nie starczy do końca sezonu.

Po euforii sprzed czterech miesięcy nie zostało już w Zabrzu ani śladu.

Górnik Zabrze: Co naprawdę dzieje się w klubie z Roosevelta?

Podolski też ma dość?

Cztery miesiące temu przyszłość klubu rysowała się świetnie - transfer Łukasza Podolskiego był marketingowym majstersztykiem. Euforia jednak opadła już nawet - jak głoszą wieści z Roosevelta - u samego byłego mistrza świata. Nie jest tajemnicą, że przejście 36-letniego piłkarza do Górnika było możliwe tylko dzięki duetowi Czernik - Płatek (podobnie jak trenera Jana Urbana). Teraz układ w klubie zmienił się diametralnie, a rozdźwięk między szatnią a gabinetami jest znacznie większy niż dzieląca je rzeczywista odległość, a to fatalnie wróży i jednemu i drugiemu ośrodkowi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto