Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Genialny outsider” na wystawie w Muzeum Miejskim

Arkadiusz Nauka/um. Zabrze
- Wśród tysięcy obrazów, jakie pozostawił wyodrębnić można kilka czy nawet kilkanaście cykli tematycznych. Najwcześniejsze, jeszcze sprzed lat dwudziestych ubiegłego wieku, były obrazy o tematyce religijnej, nawiązujące do malarstwa ikonowego i feretronów, a także bardzo zindywidualizowane w wyrazie portrety – czytamy w oficjalnej zapowiedzi Muzeum Miejskiego. O kim mowa? O Nikiforze, którego wystawa pojawi się w Galerii Cafe Silesia już 15 marca.

Nikifor, a właściwie Epifan Drowniak (1895–1968) cieszy się dziś sławą jednego z największych malarzy naiwnych świata; był kimś niezwykłym, niepowtarzalnym, fascynującym. Jego los jest żywą ilustracją zwycięstwa sztuki nad ograniczeniami i przeciwnościami życia. Był obdarzony prawdziwym talentem i miał głębokie poczucie wewnętrznej wolności; „wolności, która przerodziła się w akt twórczy najwyższej próby. Wolności, która nie krzywdzi. Wolności od świata” (Krzysztof Krauze, twórca filmu „Mój Nikifor”). Był genialnym outsiderem…

Muzeum posiada więc niewielką, ale interesującą artystycznie kolekcję prac Nikifora (dwadzieścia trzy akwarele, jedna kredka/pastel); są to przede wszystkim pejzaże z okolic Krynicy (z kościółkami i cerkiewkami), architektura pensjonatowa tego kurortu, fragmenty miejskiej architektury (m.in. Krakowa) z kościołami, ulicami, placykami, pomnikami, a także wizerunki świętych: Józefa i Mikołaja.

Przede wszystkim jednak malował Nikifor krajobrazy przedstawiające rodzinną okolicę podgórską; zapewne można go uznawać za nowatorskiego odkrywcę urody pejzażu karpackiego z jego łagodnymi wzgórzami pokrytymi lasem, szachownicą pól i potokami wijącymi się wśród wzgórz. Dopełnieniem tych kompozycji są malownicze cerkiewki czy kościółki ze strzelistymi wieżami; artysta potrafił uczynić architekturę niezbywalną częścią pejzażu.

Ciekawe i pełne treści są sceny we wnętrzach: cerkwi czy kościoła, jakichś urzędów (także wojskowych), kuchni pensjonatowych i wiejskich, wreszcie sklepów – zwykle z postacią samego artysty Zachwycać mogą rozmaite obiekty architektury fantastycznej kreowanej przez artystę – rozbudowane wizje dziwnych, zmonumentalizowanych budowli, wież i mostów.

Nikifor namalował kilkadziesiąt tysięcy obrazków (i nie powtarzał się; nigdy nie namalował dwu identycznych, nawet gdy był o to proszony); zestawione chronologicznie pozwalają śledzić, jak znaczną ewolucję przeszedł artysta na swej twórczej drodze (w dojrzewaniu wizji), jak świadomie budował swój artystyczny warsztat; w pracach późniejszych pogłębia się obserwacja, doskonali kompozycja, a nade wszystko nabiera finezji gama kolorystyczna.

Kolorystyka jest harmonijna, liryczna, nastrojowa. Często są to dość wąskie gamy zgaszonych, szlachetnych barw, gasnących z oddaleniem. Artysta opatrywał swoje prace „podpisami”; właściwie były to odrysowywane litery biegnące zwykle w jednym ciągu wzdłuż dolnej krawędzi obrazka; były charakterystycznym i istotnym dla kompozycji elementem jego prac.

Wernisaż wystawy odbędzie się 15 marca 2017 roku, a dzieła oglądać będzie można do ostatniej soboty kwietnia (29 kwietnia).

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto