Podczas koncertu wolontariusze i podopieczni zabrzańskiego hospicjum spotkali się i spędzili wspólnie niezwykły wieczór. „Głosy dla hospicjum” były okazją do wzruszeń i refleksji nad ludzkim cierpieniem. Tym bardziej, że tegoroczny koncert został zorganizowany z myślą o osieroconych dzieciach.
- Nasze hospicjum pomaga nie tylko chorym, ale również dzieciom, które nie zaznały domowego ciepła. Chcemy wnieść trochę radości w ich życie. Na co dzień organizujemy wycieczki, wspólne spotkania i zabawy. Kupujemy również drobne podarunki. A w święta spotykamy się na spotkaniach mikołajkowych — mówi Łucja Bartoszewska, prezes stowarzyszenia.
Również wspaniały koncert Ewy Urygi sprawił, że w sali filharmonii zabrzańskiej zapanowała atmosfera rodzinnego ciepła. Artystka zaśpiewała swoje najlepsze utwory z pogranicza bluesu, soulu i jazzu. A jej magnetyczne brzmienia na pewno na długo pozostaną w sercach słuchaczy jako głos dla hospicjum. Szczególnie dla wolontariuszy, którym potrzebna jest taka nagroda za całoroczną służbę potrzebującym.
- Od 10 lat pracuję dla hospicjum jako pielęgniarka. I muszę przyznać, że czasem trudno jest zapanować nad swoimi emocjami i skupić się na wykonywaniu obowiązków. Po latach jest trochę lepiej, bo nabyłam trochę doświadczenia. Teraz wiem już, jak należy się zachować idąc do chorego. Jednak zachowanie równowagi wewnętrznej i tak jest trudne - przyznaje Monika Sztangierska - pielęgniarka zabrzańskiego hospicjum.
Wolontariusze z Hospicjum Domowego działają w Zabrzu od 16 lat. Chociaż jest ich tylko 25, to pomagają, jak tylko mogą. Opiekują się osobami chorymi na nowotwór a także zajmują się osieroconymi dziećmi. Dodatkowo od 4 lat hospicjum organizuje grupy wsparcia dla osób pogrążonych w żałobie po stracie bliskich.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?