ENEMEF: Noc Zmierzchu to propozycja dla wszystkich fanów opowieści o wampirach, w szczególności dla tych, którzy z niecierpliwością oczekują premiery jej ostatniej części - "Przed świtem. Część 2".
Ta seria filmów powstała na podstawie bestsellerowych powieści Stephanie Meyer, które rozeszły się na całym świecie w nakładzie kilkudziesięciu milionów egzemplarzy. Pisarka nadała współczesnym wampirom zupełnie nowe oblicze: mają nadludzkie zdolności, poruszają się z niezwykłą prędkością i potrafią odczuwać sporo więcej, niż głód krwi...
W repertuarze znalazły się wszystkie części sagi:
- ZMIERZCH,
- SAGA ZMIERZCH: ZAĆMIENIE,
- SAGA ZMIERZCH: KSIĘŻYC W NOWIU,
- SAGA ZMIERZCH: PRZED ŚWITEM. CZĘŚĆ 1,
- premierowo SAGA ZMIERZCH: PRZED ŚWITEM. CZĘŚĆ 2.
Dołącz do wydarzenia na Facebooku:
https://www.facebook.com/events/419133898141225/
ENEMEF Saga Zmierzch odbędzie się 16 listopada (piątek) we wszystkich 26 kinach sieci Multikino. W woj. śląskim w kinach:
- Rybnik: Multikino, ul. Chrobrego 1, tel. 32 750 19 10
- Zabrze: Multikino, ul. Gdańska 18, tel. 32 720 50 10
Bilety w cenie od 25 do 35 zł są już do nabycia w kasach kina oraz na www.multikino.pl.
Po więcej informacji, pełny cennik biletów itd. zapraszamy na www.enemef.pl. Na stronie można również:
- zapisać się do listy osób BEZPŁATNIE otrzymujących informacje o zbliżających się ENEMEFach mailem i/lub SMSem,
- wygrać zniżkę: przed każdym ENEMEFem losowanych jest kilka tysięcy osób wśród wszystkich zarejestrowanych na stronie - otrzymują oni specjalnego zniżkowego SMSa, z którym bilety na ENEMEF można kupić ze zniżką nawet do 10 zł!
**
www.enemef.pl**
Mamy dla Was 12 podwójnych zaproszeń! Aby wygrać bilety na "ENEMEF: Saga Zmierzch" - do wykorzystania 16 listopada o godz. 22:00 w Mulitikinie w Zabrzu lub w Rybniku, wystarczyło tylko odpowiedzieć w 2-3 zdaniach na pytanie:
Odpowiedzi wraz ze swoim mailem oraz kinem w którym chcielibyście obejrzeć maraton - wpisujcie poniżej w komentarzach.
14 listopada 2012 wybierzemy najciekawsze odpowiedzi. Nagroda - podwójne zaproszenie do kina, będzie do odebrania w kasie kina przed seansem.
Zwycięskie komentarze
- Oglądając film "Saga Zmierzch" nie nastawiałam się na takie same wrażenia, jak przy czytaniu książki. Wiadomo, że film nigdy nie odda tego, co jest zawarte w treści książki, wszystko zależy od wyobraźni reżysera. Zarówno film i książka są dla mnie znakomitą odskocznią od szarej rzeczywistości.
- Hm... moim zdaniem pół na pół, ale z przewagą dla książki :)
Do filmu czuję wielki sentyment, jest piękny i tajemniczy (w końcu to on skłonił mnie do przeczytania książki) i tworzy napięcie. Może nas czymś zaskoczyć, bo jest to wyobrażenie kogoś innego, nie nasze. Ale szkoda, że pominęli tyle faktów...
Książka sama w sobie jest super, długie opisy i punkt widzenia Belli też są tutaj dla mnie plusem. Pozwala nam wyobrażać sobie wszystko po swojemu,
na każde zdarzenie poświęca więcej czasu, bo jakby nie było - to 412 stron, a nie 2 godziny.
Jestem rozdarta, bo i to, i to mnie urzekło ;)
- Mój pierwszy kontakt z Sagą był dość negatywny. Zaczęło się od tego, że parę lat temu na urodziny dostałam książkę "Zmierzch", ale jakoś kompletnie nie mogłam się przez nią przegryźć. Po około 50 stronach stwierdziłam, że nie chce mi się czytać bajki o wampirach i zrezygnowana odstawiłam ją na półkę.
Nie sądziłam, że jeszcze kiedykolwiek będę miała styczność z tą historią.
Aż tu pewnego dnia poszłam do przyjaciółki, która właśnie wypożyczyła film i namówiła mnie na wspólne oglądanie. Nie mogłam uwierzyć że to ta sama historia z której wcześniej tak łatwo zrezygnowałam. Ciekawa historia, dobre zdjęcia, super muzyka no i oczywiście niesamowity Robert Pattinson w roli Edwarda. Film bardzo mnie wciągnął i po 2 godzinach seansu byłam jak zaczarowana i sama niemalże miałam ochotę, żeby mnie ukąsił...
- Kiedy księgarnie były oblegane tymi książkami od wszystkich słyszałam że to podobno bardzo dobra książka, o wampirach. Pomyślałam że musi faktycznie być niezła ale że była za droga jak dla mnie to jej zwyczajnie nie miałam zamiaru kupować. Po pewnym czasie siostra przyniosła do domu film Zmierzch, ekranizacje pierwszej części. Obejrzałam. a potem na gwałt potrzebowałam przeczytania jej. Tak to się potoczyło, że przeczytałam wszystkie części i to po dwa razy co w ogóle w moim przypadku to CUD, bo nigdy nie lubiłam czytać książek i nigdy żadnej do końca nie przeczytałam jeśli już za jakąś sie zabrałam.Czy książka jest lepsza od filmu? trudno mi powiedzieć. Jestem wręcz uzależniona od filmów a saga zmierzch to jedyny utwór trzymany w moich rękach dłużej. Na pewno moge powiedzieć jedno, w filmie dialogi są skrócone i wielu przygód nie ma za to książka jak dla mnie bywała w niektórych momentach po prostu nudna.
- Najtrudniejsze dla mnie w ocenie filmu wobec książki jest to, że niestety, po książkę sięgnęłam dopiero po zobaczeniu pierwszej części ekranizacji. Czytając wszystkie tomy wskutek tego twarze bohaterów miały dla mnie wygląd Roberta Pattinsona, Kristen Stewart... Ale chodź wyobraźnia ucierpiała, nie ucierpiały doznania estetyczne. Film naturalnie nie mógł pomieścić wszystkich wątków opisanych w powieści, ale jej klimat oddał w sposób satysfakcjonujący wszystkich wielbicieli sagi. Zarówno książka jak i film są równie dobre, więc ogłaszam remis ;)
- Szczerze mówiąc, to po ekranizacji pierwszej części 'Sagi Zmierzch' bardzo długo zwlekałam z zobaczeniem tego filmu,gdyż wszędzie go było pełno, nagle zaczęła się Edwardomania, przesyt wampirów, co spowodowało że chciałam zaczekać aż wszyscy wokół opanują emocje i pojawi się druga część. Tylko że gdy zobaczyłam ZAĆMIENIE już nie zwlekałam i od razu sięgnęłam po kolejną cześć,a później to już tylko zostało mi czekać na kolejne, bo to co możemy zobaczyć i usłyszeć w filmie nie zastąpią słowa książki. Okazuje się że zarówno świetnie dobrani aktorzy (bo przecież Robert Pattinson który nie daje o sobie zapomnieć :) )jak również muzyka która nadaje niesamowity klimat i miejsca spokojnie, tajemnicze..
- Bardzo lubię oglądać filmy o wampirach lecz niestety muszę przyznać ze książka była dużo lepsza. Aczkolwiek nie mowie, ze film był zły, Zarówno książka jak i film miały swój urok.
- Ja najpierw czytałam książkę, później widziałam film. Uświadomiłam sobie wtedy jak słaba jest moja wyobraźnia i ile jeszcze muszę nad nią popracować.
- W moim przypadku było odwrotnie – najpierw widziałam film, później sięgnęłam po książkę. Nawykłam traktować powieść i jej ekranizację jak dwie różne bajki… Niemniej, film obejrzałam z przyjemnością. Twórcom nie zabrakło wyobraźni i poczucia humoru, pozostali wierni klimatowi powieści: harlequin z elementami grozy w tle. Zachwyciła mnie natomiast wizualna strona filmu i muzyka autorstwa Cartera Burwella.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
