Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drzewo runęło w Zabrzu: topola zniszczyła garaż i samochód [ZDJĘCIA]

Redakcja
Drzewo runęło w Zabrzu: topola zniszczyła garaż i samochód
Drzewo runęło w Zabrzu: topola zniszczyła garaż i samochód Bartosz Pudełko
Drzewo runęło w Zabrzu: wysoka czarna topola runęła na działkę pana Egona Ławnika. Zniszczyła jego garaż i samochód. Zabrzanin wielokrotnie informował, że drzewo może być niebezpieczne. Nie doczekał się jednak wycinki. Czy ktoś poczuwa się do winy?

Pana Egona Ławnika, mieszkańca zabrzańskiego Maciejowa, o godz. 6 z łóżka wyrwał potworny huk. Rosnąca na sąsiedniej działce czarna topola runęła na jego garaż. Zniszczyła go i zaparkowany w środku samochód, a także płot i część elewacji domu.

Drzewo runęło w Zabrzu: topola zniszczyła garaż i samochód

- Szczęście w nieszczęściu, że nie było wtedy nikogo na dworze czy w garażu albo, że drzewo nie przewróciło się kilka metrów obok. Wtedy uderzyłoby w dom i nie wiadomo co by się wydarzyło - mówi Egon Ławnik.

To, co w całej tej sprawie jest szczególnie istotne to fakt, że o zagrażającej sąsiednim działkom topoli pan Ławnik informował urzędników wielokrotnie. Pierwsze pismo do prezydent miasta wysłał w 2014 roku. Później korespondował z Wydziałem Zarządzania Kryzysowego UM w Zabrzu. O sprawie wiedzieli też przedstawiciele straży miejskiej i pożarnej. Przyjeżdżali, oglądali, odpisywali na zgłoszenia. Do wycinki jednak nie doszło.

Urzędnicy tłumaczą, że takie jest prawo. Wniosek o wycięcie drzewa może wnieść wyłącznie właściciel nieruchomości, na której ono rośnie. Sąsiednia działka jest opuszczona, ale stanowi własność prywatną. Z tym, że właścicieli jest 12 i żaden nie mieszka w Zabrzu. Żaden więc nie wnosił o wycięcie drzewa. Nie wiadomo nawet czy w ogóle wiedzą o tej działce, nie wspominając o topoli. Sąsiedzi byli więc bezsilni? Miasto nie może przecież interweniować na prywatnych terenach. Jest jednak wyjście. Jeśli drzewo zagraża zdrowiu lub mieniu, służby mogą działać na prywatnych terenach na zasadzie wyższej konieczności. Jednak ani powołany biegły dendrolog ani straż pożarna nie stwierdzili żeby topola miała być niebezpieczna. Według opinii miała spokojnie rosnąć jeszcze przez lata.

Pan Ławnik nie dawał jednak za wygraną. Urząd wystąpił więc w 2015 roku do sądu o ustanowienie kuratora nad opuszczoną działką. Z tym, że formalności związane z tą procedurą ciągnęły się miesiącami. Dosyłanie pism, szukanie właścicieli i spadkobierców, proceduralne terminy. W efekcie zanim sąd zdążył ustanowić kuratora, topola, która najwyraźniej za nic miała sobie ścieżkę formalną i opinię dendrologa na swój temat, runęła na działkę pana Egona. Okazało się więc, że miał on rację twierdząc, że jest ona niebezpieczna. W jego obecnej sytuacji marne to jednak pocieszenie. Do winy bowiem nikt się nie poczuwa.

Zdaniem urzędników w tej sprawie nie doszło z ich strony do żadnych uchybień.

- Rzecz nie dotyczy terenów miejskich. Gdyby było inaczej, to rzeczywiście można by się doszukiwać zaniedbań. Ale w takiej sytuacji w mojej ocenie nie doszło do żadnych zaniechań ze strony urzędu - mówi Janusz Famulicki, naczelnik Wydziału Ekologii UM w Zabrzu. Zgoła innego zdania jest Egon Ławnik.

- Urzędnicy mogliby powołać się na stan wyższej konieczności i działać broniąc zdrowia lub mienia, zamiast stosować zwykłą drogę formalną. Tym bardziej, że kilka lat wcześniej topola została przez służby przycięta. Wtedy było możliwe wejście na prywatny teren, a teraz nie? - pyta mieszkaniec Maciejowa.

W świetle dzisiejszych przepisów w takiej sytuacji obywatel staje w pozycji niemal bez wyjścia. Właściciela drzewa nie sposób znaleźć lub nie poczuwa się do zadbania o nie. Urzędnicy i służby uznają, że zagrożenia nie ma. Co więc zostaje? Chyba jedynie samowolne wycięcia drzewa i oczywiście związane z tym konsekwencje prawne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto