Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dlaczego boimy się śmieci?

Redakcja
fot. arc
Z sondażu na temat świadomości ekologicznej przeprowadzonego na terenie Katowic, Bielska-Białej, Sosnowca i Częstochowy wynika, że ludzie bardziej boją się śmieci niż budowy w Polsce elektrowni atomowej. Jak pani sądzi, dlaczego?

Odpowiada Gabriela Lenartowicz, prezes WFOŚiGW w Katowicach

Muszę powiedzieć, że taka odpowiedź bardzo mnie cieszy. I nie dlatego nawet, że sprawa śmieci z powodów czysto zawodowych jest mi bliższa niż elektrownia atomowa. Także dlatego, że wbrew panującym stereotypom, ciągle powtarzam, że mamy bardzo dojrzałe i świadome ekologicznie społeczności lokalne w naszym regionie. A miarą tej dojrzałości jest racjonalna postawa wobec zjawisk, które nas bezpośrednio dotyczą. Czyli nie atawistyczny lęk przed nieznanym - a takim są w przeważającej jednak mierze obawy przed energetyką jądrową - a racjonalny strach przed zidentyfikowanym realnym zagrożeniem, które nas tu i teraz dotyczy.

Rosnące nieuchronnie góry śmieci niewątpliwie takim zagrożeniem są. I to nie tylko z powodów estetycznych. Wyniki ankiety świadczą o tym, że już wiemy, co się dzieje ze śmieciami na składowiskach, jakim groźnym procesom fizykochemicznym podlegają. My już wiemy, że nasze dzisiejsze śmieci to już nie te sprzed pokoleń. Dziś to, co wyrzucamy w gospodarstwach domowych, to przysłowiowa tablica Mendelejewa. Groźna, jeśli bez kontroli podlega naturalnej degradacji, czy to na wysypisku, niekoniecznie legalnym, czy w rowie przydrożnym, czy, nie daj Bóg w lesie, albo jeszcze gorzej - spalana w domowych paleniskach. Wiemy już o tym, jak zwykłe śmieci szkodzą naszemu zdrowiu. Ale wiemy już także, że to my sami za nie odpowiadamy!

Ten lęk to również miara naszej odpowiedzialności. Odpowiedzialności za to, że sami musimy i możemy mieć realny wpływ na to, jak problem rozwiązać. Tak reaguje prawdziwie obywatelska społeczność - jeśli się czegoś obawia, to dokładnie wie, czego i wie jak temu zaradzić. Czyli integruje się pozytywnie, a nie tylko negatywnie, w proteście przed nieznanym. Widać to dokładnie po licznym udziale i reakcji na naszą wspólną akcję "Życie po śmieciach". Nie jesteśmy bezradni - wiemy, co nam grozi i wspólnie badamy, jak temu zaradzić. Sądzę też, że dzięki społecznej aktywności nauczymy się też egzekwować oczekiwane rozwiązania tak od siebie, jak i od naszych lokalnych władz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto