MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Diana wypadła z okna, babcia była pijana

(pik)
Pijaną babcią Diany zajęła się policja. Fot. MIKOŁAJ SUCHAN
Pijaną babcią Diany zajęła się policja. Fot. MIKOŁAJ SUCHAN
Trzynastomiesięczna Diana wypadła wczoraj z okna mieszkania na drugim piętrze domu przy ul. Skłodowskiej w Zabrzu. Kiedy nieprzytomna dziewczynka leżała na podwórzu, pijana babcia szukała dziecka, które "gdzieś się ...

Trzynastomiesięczna Diana wypadła wczoraj z okna mieszkania na drugim piętrze domu przy ul. Skłodowskiej w Zabrzu. Kiedy nieprzytomna dziewczynka leżała na podwórzu, pijana babcia szukała dziecka, które "gdzieś się straciło", po drugiej stronie budynku. W chwili zatrzymania kobieta miała ponad 2,2 promila alkoholu we krwi.

- Tuż po godz. 14 przybiegł do mnie znajomy i powiedział, że dziewczynka leży na podwórzu. Zadzwoniłem od sąsiadów po pogotowie i zaczekałem na lekarza. Pilnowałem, by ta kobieta nie ruszała dziecka. Malutka leżała na plecach i wyglądała, jakby spała, tylko z boku buzi miała ślad od uderzenia. Powiedziałem sąsiadce, co o niej myślę. Nawet nie chciała jechać z wnuczką do szpitala! Kiedyś jeszcze miałem do niej trochę szacunku, dziś go straciłem - pięćdziesięcioletni Bogdan Schuetz kipi z oburzenia.
Przypuszcza, że upadek zamortyzowało ubranie. Diana miała na sobie kurtkę, szalik i czapkę. Być może babcia przygotowała ją do spaceru.

Jak się dowiedzieliśmy, między babcią Diany, 46-letnią Grażyną Z., a jej córką nie układa się najlepiej - po ich kłótniach często interweniować policja. Diana jest piątym dzieckiem dwudziestodwuletniej kobiety. Ostatnie urodziło się w lipcu, jednak matka powiedziała znajomym, że zmarło.
Nie wiadomo, gdzie przebywają pozostałe dzieci. Matka rzadko odwiedza Dianę, podobno ostatnio była u niej prawie dwa tygodnie temu. Jeszcze wczoraj wieczorem sąsiedzi przypuszczali, że nic nie wie o wypadku swojego dziecka.

Dziewczynka trafiła na oddział intensywnej terapii kliniki przy ul. 3 Maja. Na temat jej zdrowia dyrekcja nie mogliśmy się niczego dowiedzieć - dyrekcja zabroniła pracownikom udzielania jakichkolwiek informacji. Nieoficjalnie wiemy jednak, że dziewczynka jest w ciężkim stanie, prawdopodobnie ma poważny uraz głowy.

Babcią zajęła się policja. Jeszcze wieczorem kobieta sprawiała wrażenie, jakby nie zdawała sobie sprawy z tego, co się stało.


Kiedy nie ma opieki

  • 1 września 2004: 4-letnia Wiktoria została zauważona przez policjanta, gdy zwisała z parapetu okna domu przy ul. Jasińskiego w Chorzowie. Dziewczynkę uratował policjant i sąsiad. Jej matka poszła w tym czasie do drugiego dziecka, które przebywało w szpitalu.
  • 16 sierpnia 2004: w Tarnowskich Górach przy ul. Grzybowej na parapecie okna na trzecim piętrze zauważono 1,5-rocznego chłopca. Dziecko uratowano. W tym czasie w mieszkaniu przebywała jego matka. Była pijana.
  • 14 lipca 2004: z okna domu jednorodzinnego przy ul. Waryńskiego w Orzeszu wypadła 1,5-roczna dziewczynka. Lekarze uratowali ją. Mężczyzna, który miał się opiekować dzieckiem, wyszedł na podwórko, by przygotować opał.
  • 11 lipca 2004: z okna na drugim piętrze wypadł w Bytomiu 2-letni chłopczyk. Przewieziono go do szpitala. Wraz z trójką rodzeństwa był pod opieką 17-letniej cioci.

  • od 7 lat
    Wideo

    Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!

    Polecane oferty

    Materiały promocyjne partnera
    Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto