Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dawid Smoliński z Zabrza walczy z nowotworem. Potrzebuje pomocy

Bartosz Pudełko
Dawid Smoliński z Zabrza
Dawid Smoliński z Zabrza Bartosz Pudełko
15-miesięczny Dawid Smoliński z Zabrza zmaga się z nowotworem wątroby. Chłopiec dzielnie znosi przeciwności losu, ale potrzebuje pomocy.

Na pierwszy rzut po Dawidzie Smolińskim nie widać choroby. Chłopczyk jest wesoły, pogodny. Lubi bawić się z Tomkiem, bratem bliźniakiem. Przy tej zabawie jednak między chłopcami ujawniają się różnice. Tomek już chodzi, Dawid jeszcze nie. Tomek może szaleć przez dłuższy czas, Dawid szybko się męczy. Ma prawo być zmęczony. Od września zmaga się z hepatoblastomą - guzem wątroby.

Dawid Smoliński z Zabrza walczy z nowotworem. Potrzebuje pomocy

- Zaczęło się od silnego bólu brzucha którejś nocy obudził Dawida. Dwa dni później już przyjęli nas na oddział szpitalny - wspomina Anna Smolińska, mama chłopców.

Dawid jest leczony na Oddziale Hematologii i Onkologii Dziecięcej w Zabrzu. Miał szczęście, że nowotwór wykryto u niego szybko. W takiej sytuacji ma 95 procent szans na wyleczenie. Musi jednak walczyć. Chłopiec przyjmuje chemię. Jeden cykl co 2 tygodnie. Potem jest osłabiony, często musi zostawać w szpitalu. Ostatnio spędził w nim całe 2 tygodnie pomiędzy kolejnymi cyklami. Gdy wraca do domu musi przyjmować drogie leki. Rosną również koszty podstawowych artykułów, np. pieluch, bo chłopiec wydala fragmenty guza z moczem.

- Mąż nie może pracować, bo musimy dzielić się opieką nad dziećmi. Jedno z nas jest z Dawidem w szpitalu, drugie z Tomkiem w domu. Spadły więc dochody, a wzrosły koszty - mówi pani Anna.

W piątek Dawid przeszedł trwającą 6 godzin operację w Warszawie. Wyniki ma dobre i lekarze są optymistami. Jego rodzice zastanawiają się jednak jak poradzą sobie z kosztami, które po operacji mogą jeszcze wzrosnąć.

Dawida czekają jeszcze dwa cykle chemii. Nie wiadomo też jak długo potrwa jego rekonwalescencja i jak droga będzie. Rodzinie Smolińskich pomaga Fundacja "Iskierka" (na jej stronie znajdziecie subkonto Dawida), z zebranych pieniędzy opłaciła część podróży i noclegi pani Anny w Warszawie na czas pobytu syna w szpitalu. Potrzeby są jednak większe. Dlatego rodzice chłopców nie boją się prosić o pomoc.

- Nie chodzi tylko o pieniądze. Artykuły codziennego użytku też chętnie przyjmiemy - mówi pani Anna. Jej wspólny z Dawidkiem profil znajdziecie na facebooku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto