Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy za użycie gniazdka w szpitalach sie płaci? W Bytomiu podobno tak

Magdalena Nowacka-Goik
W bytomskim szpitalu pojawiła się informacja o opłatach za ładowanie komórek i laptopów. Za tv płacimy od dawna

Kiedyś do szpitala szło się z książką. Ewentualnie bezpłatnie wypożyczało się ją w szpitalnej bibliotece. Dzisiaj niemal każdy pacjent ma ze sobą telefon komórkowy, a sporo osób także laptopy.

W Szpitalu nr 2 w Bytomiu, na drzwiach przy oddziale położniczym, w ubiegłym tygodniu pojawiła się kartka. Na niej jest informacja, że pacjenci (oraz ich opiekunowie), korzystający z telefonów komórkowych i laptopów, muszą zapłacić za ich ładowanie - złotówkę plus VAT za dobę.

- To nieprawda - zaprzecza Kornelia Cieśla, dyrektor szpitala. I jest zdziwiona, że kartka wisi na drzwiach. Okazuje się, że podpisana jest na niej zastępczyni dyrektora, która... od dawna już tu nie pracuje. - Odkąd jestem dyrektorem szpitala, nie pobieramy takich opłat - zapewnia Kornelia Cieśla. - Ktoś musiał chcieć nam zrobić jakiś złośliwy kawał, a kartka zostanie natychmiast zdjęta. Absolutnie nie mamy zamiaru pobierać takich opłat od pacjentów - zapewnia.

Ale problem jest, bo szpital za prąd płacić musi. Jeszcze dwa lata temu opłatę za ładowanie urządzeń wprowadził Szpital Miejski w Rudzie Śląskiej. Wtedy pacjenci musieli płacić zryczałtowaną opłatę w wysokości 12 złotych! Jak jest teraz? Opłaty zniesiono, chociaż oficjalnie nikt nam nie chciał tego potwierdzić. - Prezesa nie ma, wiceprezes także, ale opłaty chyba zniesiono - poinformowała nas pani w sekretariacie, radząc, aby upewnić się dzwoniąc na któryś oddział. To jednak chyba ogromna tajemnica, bo pani z oddziału patologii ciąży stanowczym tonem odpowiedziała, że takich informacji nie może udzielić.

Na wszelki wypadek jednak ostrzegamy pacjentów - jeśli w szpitalu chcą od was pobrać za takie usługi pieniądze, nie mają do tego prawa. Zapewnia o tym (także na swojej stronie internetowej) Krystyna Kozłowska, rzecznik praw pacjenta.
- Zgodnie z posiadanymi opiniami takie praktyki byłyby niezgodne z obowiązującym prawem - informuje pani rzecznik. Chociaż w pojęciu świadczeń opieki zdrowotnej mieści się także tzw. świadczenie towarzyszące. Jest nim zakwaterowanie i wyżywienie w szpitalu. - Z uzyskanej z NFZ odpowiedzi wynika, że korzystanie przez pacjentów z energii elektrycznej (np. w celu korzystania z przenośnego komputera czy ładowania telefonu komórkowego) mieści się w pojęciu zakwaterowania i jest objęte świadczeniem towarzyszącym finansowanym przez NFZ - napisała na swojej stronie rzeczniczka praw pacjenta. Ponadto szpital nie może pobierać opłat za prąd, bo nie ma na to koncesji.

Sprawdziliśmy jeszcze kilka innych szpitali. W sosnowieckim szpitalu św. Barbary, a także w szpitalach w Gliwicach i Zabrzu, pacjenci mają swobodny dostęp do prądu.

- Nie zabraniamy korzystania z ładowania telefonów czy laptopów i nie pobieramy opłat - zapewnia Andrzej Barał-kiewicz ze Szpitala nr 1 w Bytomiu.
Jest tu jednak zakaz korzystania z własnych urządzeń telewizyjnych. To, jak mówi dyrektor, ze względu na ochronę przeciwpożarową. Szpitale opłat nie mogą brać, ale... ze względu na oszczędności mogą zakazać korzystania z takich urządzeń. Jak podał w czwartek dziennik "Rzeczpospolita", zakaz używania urządzeń elektrycznych wprowadzono ostatnio w Szpitalu Wojewódzkim w Suwałkach. Podobne zarządzenie od 2011 roku jest w Szpitalu Psychiatrycznym w Radecznicy (woj. lubelskie).
A inne opłaty? W szpitalu w Blachowni pacjenci muszą płacić dodatkowo za... drugie danie obiadu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto