Pracownicy JSW Koks jednak nie będą strajkować. Pikiety przed koksowniami odwołane
Mieli już mniej więcej zaplanowany jego przebieg, wcześniej zawiązali komitet strajkowy. Planowanego w JSW Koks strajku jednak nie będzie. Wszystko dlatego, że - jak informują związkowcy, którzy planowali przeprowadzić protest - władze spółki zdecydowały się zasiąść z nimi do rozmów.
- Dostaliśmy nową propozycję od zarządu, w geście dobrej woli zawieszamy protest - mówi Piotr Górecki, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w JSW Koks.
Możliwość rezygnacji ze strajku pod warunkiem podjęcia dialogu, związkowcy dopuszczali już w chwili przygotowywania się do jego przeprowadzenia. - Jeśli pani prezes się zreflektuje, jesteśmy w każdej chwili gotowi do zawieszenia akcji strajkowej - wskazywali przedstawiciele "S".
Zamiast strajku będą rozmowy
I tak też się stało. Wszystko wskazuje na to, że w chwili, gdy w koksowniach należących do JSW Koks miał trwać protest, będzie osiągany konsensus pomiędzy reprezentantami pracowników a władzami przedsiębiorstwa.
- Spotkamy się, żeby dokonać ostatnich uzgodnień i miejmy nadzieję podpisać porozumienie - zapowiada Piotr Górecki.
Mimo wszystko związkowcy wyrażają ubolewanie w związku z faktem, że konieczna była groźba strajku, żeby zmusić zarząd spółki do podjęcia rozmów.
- Szkoda, że musieliśmy sięgnąć po tak radykalne środki, żeby skłonić pracodawcę do konstruktywnych rozmów - zaznacza szef "Solidarności" w JSW Koks.
Załoga JSW Koks chce rozmów o nagrodzie na Dzień Koksownika oraz o tzw. dodatku gorącym
Rozmowy pomiędzy zarządem koksowniczej spółki, wchodzącej w skład grupy kapitałowej Jastrzębskiej Spółki Węglowej - na co wskazuje nawet sama nazwa JSW Koks - będą dotyczyły wypłacanych pracownikom koksowni, pieniędzy.
Nie chodzi jednak o podwyżki. O tych załoga - jak sama podkreśla - nie myśli, bo zdaje sobie sprawę z nienajlepszego położenia finansowego przedsiębiorstwa. - My nie domagamy się podwyżek, bo wiemy, że sytuacja spółki nie jest najlepsza - zauważali związkowcy JSW Koks.
Z władzami spółki zamierzali jednak podjąć temat nagrody, jaka rokrocznie była wypłacana załodze w związku z przypadającym na 4 maja, Dniem Koksownika i której w tym roku miała ona nie otrzymać. Ponadto chcieli oni także poruszyć kwestię tzw. dodatku gorącego, który przysługuje zatrudnionym w najtrudniejszych warunkach pracownikom.
Koksownie JSW Koks miały stanąć na dwie godziny
Zdaniem związkowców JSW Koks przez ostatnie miesiące w przedsiębiorstwie brakowało dialogu na linii zarząd - załoga. Władzom spółki zarzucano, że nie chce rozmawiać z przedstawicielami pracowników, przez co ci mieli czuć się lekceważeni. Problem urósł do tego stopnia, że zdecydowano się przeprowadzić strajk.
- Od października próbujemy skłonić zarząd do dialogu. Od kwietnia trwa spór zbiorowy, a pracodawca wciąż unika konkretnych rozmów, z których cokolwiek by wynikało dla pracowników. Mamy już dość lekceważenia, stąd decyzja o strajku - informował, zapowiadając strajk, Piotr Górecki.
Protest, którego ostatecznie nie będzie miał się odbyć w trzech zakładach JSW Koks - w koksowniach w Dąbrowie Górniczej, Zabrzu i Radlinie. Miał trwać przez dwie godziny. W tym czasie wstrzymana miała zostać produkcja, a pracownicy mieli pikietować przed zakładami.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.4/images/video_restrictions/0.webp)
STUDIO-EURO ODC-3 PRZED MECZEM POLSKA - AUSTRIA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?