Ilość komentarzy, które ukazały się na stronie internetowej www.naszemiasto.pl świadczy, że przerwany mecz koszykarzy Basketu Chorzów z MOSiR-em Zabrze wciąż budzi wielkie emocje i wywołuje kontrowersje. Zawodnik gości twierdzi, że został uderzony przez trenera chorzowian. Szkoleniowiec mówi o napaści ze strony zawodnika MOSiR-u.
Opis wydarzeń meczu ligi juniorów starszych przekazany na łamach DZ przez sędziego stolikowego — Józefa Sygułę, wywołał też reakcję zawodnika Michała Kozika, który skontaktował się z redakcją. Według sędziego, w przerwie między kwartami koszykarz MOSiR-u zaatakował trenera Basketu Rafała Sobeckiego. Syguła zapewniał, że Sobecki nie uderzył zawodnika.
- Sędzia sam mówił, że zajmował się liczeniem punktów, dlatego nie widział początku całego zdarzenia — przekonuje Kozik. — Trener Sobecki uderzył mnie pierwszy, w krocze, ja oddałem w okolice barku. Potem trafił mnie w twarz, mam nawet zdjęcia mojego opuchniętego nosa i zaświadczenie lekarskie. Jeśli mówi, że mnie nie uderzył, to kłamie! Gdy zostaliśmy rozdzieleni, wcale nie odszedł, nadal mnie prowokował. Dlatego ruszyłem i doszło do kolejnego starcia (według trenera był to cios w jego twarz i prawie jednoczesne kopnięcie — przyp. red.). Nie uciekłem do szatni, zatrzymałem się w korytarzu i widziałem, jak zawodnicy Basketu chcą mnie dopaść. Sędziowie opanowali sytuację. Poprosili, abym poszedł do szatni. W czasie meczu Sobecki obrzucał mnie obelgami, bo twierdził, że fauluję zawodnika Basketu, co nie było prawdą. Sędziowie nie odgwizdali faulu, a trenera ukarali za to zachowanie przewinieniem technicznym. Jego zespół słynie z brutalnej gry. Gdy graliśmy w Zabrzu, już w I połowie Basket miał 35 fauli, a pod koniec meczu pan Sobecki miał dwa przewinienie techniczne, za co został usunięty z ławki trenerskiej.
Kozik ma półroczny zakaz gry w kosza, Sobecki przez trzy miesiące nie może prowadzić drużyny. Trener już złożył odwołanie do Śląskiego Związku Koszykówki, takie pismo od koszykarza jest prawie gotowe.
— Ale już minął termin składania odwołań — przypomina Andrzej Kuczyński, prezes związku.
Tymczasem feralny mecz rozegrano jeszcze raz, już bez bohaterów zamieszania. Wygrał Basket 102:75.
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?