- Bractwo Kurkowe Grodu Zabrzańskiego zostało powołane do życia w 1996 roku z inicjatywy Jana Windysa. Dziś liczy sobie 17 członków - mówi Adam Majchrzak, szef zabrzańskiego bractwa. Ale kim właściwie są bracia kurkowi?
- To tradycja sięgająca w Polsce XIII wieku. Bracia kurkowi strzegli grodów. Ćwiczyli się w strzelectwie, najpierw z kusz, celując do koguta, czyli kura, uwiązanego na sznurku. Stąd nazwa. Drugą możliwością jej pochodzenia jest fakt, że braci walczyli również z pożarami, nazywanymi niegdyś "czerwonymi kurami" - wyjaśnia Majchrzak.
Dziś bracia kurkowi kultywują tradycję. Szkolą się w strzelaniu z broni czarnoprochowej, w tym i armat. Kolekcjonują broń, opowiadają o niej. Dają lekcje żywej historii, często w wyjątkowych strojach (na zdjęciach jako żołnierze Konfederacji z czasów Wojny Secesyjnej w Stanach Zjednoczonych). Uświetniają różnego rodzaju uroczystości. Na Śląsku jeszcze do niedawna powszechne było strzelanie z armat z okazji Wielkiejnocy.
Biegłość w obsłudze tradycyjnej broni sprawia również, że bracia kurkowi często goszczą na planach filmowych. Nasze zabrzańskie Bractwo statystowało m.in. w ostatniej produkcji opowiadającej o Odsieczy Wiedeńskiej - "Bitwa pod Wiedniem". Bracia biorą również udział w zawodach.
- Najważniejszymi zawodami jest tradycyjne, coroczne strzelanie do kura. Oczywiście nie jest on już żywy, a wykonany z drewna i ustawiony na żerdzi. Nie wolno trafić w samego kura, tylko przestrzelić tyczkę, na której stoi. Kto pierwszy zrzuci kura zostaje przez rok Królem Kurkowym. To bardzo ważna funkcja - wyjaśnia Majchrzak.
Działalność braci nie ogranicza się jedynie do własnego podwórka. Rywalizują oni we wszelkiego rodzaju konkurencjach strzeleckich na arenie międzynarodowej. Adam Majchrzak ma na swoim koncie III miejsce w Mistrzostwach Europy w Strzelectwie z broni historycznej. To wielki sukces, ale nie o samą rywalizację tu chodzi, a bardziej o integrację.
- To tradycja znana w całej Europie. W zeszłym roku w Tucholi miał miejsce zjazd braci z całego kontynentu. 8 tysięcy osób. Wszystkie w tradycyjnych dla swojego regionu strojach. Był pochód, pokazy broni, pieśni, zabawa. Okazja do poznania tradycji z innych krajów. Świetna rodzinna i pouczająca atmosfera. U nas ta tradycja dopiero się odradza po czasach PRL-u - mówi Adam Majchrzak.
Kto może dołączyć do bractwa? Każdy, kto ukończył 22 lata i został polecony przez jednego z braci. Nie trzeba być nawet biegłym w obsłudze broni. Bracia służą pomocną dłonią w kwestii umiejętności, a także znalezienia dla siebie odpowiedniej broni.
Wbrew pozorom nie jest to tak drogie hobby, jak mogłoby się wydawać. Wpisowe wynosi 100 zł, zaś miesięczna składka - 25 zł. Zabrzańscy bracia trenują na strzelnicy na Dzierżnie. Nie posiadają jeszcze stałej siedziby, ale są w trakcie starań. W maju będą organizować duży zlot w Żorach.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?