Bobry nie do poznania

Nie udało się w minionym sezonie koszykarzom MOSiR-u Bobry Zabrze, awansować do pierwszej ligi, a taki cel postawiono przed nimi. Oczekiwania były ogromne. Dość wspomnieć, że w trakcie rozgrywek nastąpiła zmiana trenera. Aleksandra Sędzika zastąpił Grzegorz Pinkowski, doświadczony szkoleniowiec, który prowadził męską drużynę Zagłębia Sosnowiec w ekstraklasie, a także młodzieżową reprezentację Polski.

Pinkowski pracował w Zabrzu zaledwie cztery miesiące. Miał wizję stworzenia zespołu, który w nadchodzącym sezonie mógłby skutecznie włączyć się do walki o pierwszą ligę. Jednak dość niespodziewanie podziękowaniu mu, a jego miejsce zajął 35-letni Andrzej Bartosz, który kiedyś prowadził juniorów w Linodrucie Zabrze, a następnie był drugim trenerem zespołu seniorów w tym klubie i pracował z Januszem Moralewiczem pierwszym szkoleniowcem drużyny.

- To moja pierwsza samodzielna praca z seniorami, choć cały czas obracam się w kręgu dorosłej koszykówki. Nie zakładamy w nowym sezonie zdobycie jakiegoś konkretnego miejsca. Chcemy po prostu w każdym meczu grać jak najlepiej - stwierdził Bartosz.

- Nie pozwolono mi kontynuować tego co sobie zamierzyłem. Cóż musiałem się z tym pogodzić. Widocznie moja koncepcja nie odpowiadała klubowym działaczom. Na razie chcę trochę odpocząć od trenerki - powiedział Pinkowski.

Zanosi się także na spore zmiany w kadrze MOSiR-u Bobry. Z dawnej paki pozostaną najprawdopodobniej: Sławomir Kruk, Stanisław Mazanek, Rafał Przybył, Marcin Przygodzki, przy czym nie podpisano jeszcze z nimi nowych kontraktów. Reszta otrzymała wolną rękę w szukaniu sobie nowych klubów. Do pierwszej drużyny trafią także młodzi, utalentowani koszykarze, którzy do tej pory grali przeważnie w drugim zespole Bobrów. Są to: Adam Wilkin, Rafał Sojczyński, Tomasz Wróbel, Jakub Madaj.

Zawodnicy Bobrów będą do końca czerwca trenować trzy razy w tygodniu, potem udadzą się na urlopy, a zajęcia wzowią 9 sierpnia.