Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Artur Płatek: Cracovia ma jeden cel – wygrywać, nieważne jakim sposobem

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Cracovia zagrała 30 lipca sparing z Górnikiem, wygrywając 3:1
Cracovia zagrała 30 lipca sparing z Górnikiem, wygrywając 3:1 Andrzej Banaś
- Nie stać nas na zawodników pokroju Rafaela Lopesa - mówi Artur Płatek, były trener Cracovii, obecnie dyrektor sportowy Górnika Zabrze, przed niedzielnym meczem obu drużyn.

- Był pan w tym sezonie na meczach Cracovii?

- Tak, na trzech, z Arką, Legią i na sparingu między naszymi zespołami.

- Czyli Cracovia rozpracowana, można służyć pomocą trenerowi Marcinowi Broszowi.

- Nie… Ja nie jestem od rozpracowywania rywali. Od tego jest sztab szkoleniowy. Mogę tylko obserwować, jakich ciekawych zawodników Cracovia ma w kadrze.

- I co się panu rzuciło w oczy?

- To jest zespół typowy dla drużyn prowadzonych przez Michała Probierza – bardzo solidny, zbudowany z konkretnych facetów, którzy mają jeden cel – wygrać mecz. A jakimi sposobami, to już jest drugorzędna sprawa.

- Po 10 kolejkach można stwierdzić, że to się udaje, bardziej niż w zeszłym sezonie.

- O tak! Ten zespół zdecydowanie lepiej wygląda. Myślę, że jest mocniejszy niż w ubiegłym sezonie.

- Można było mieć wątpliwości, gdy odchodzili Airam Cabrera i Javi Hernandez, a na ich miejsce przychodzili Rafael Lopes i Pelle van Amersfoort, czy dadzą radę?

- Znam tych zawodników z ligi holenderskiej i portugalskiej. Wiedziałem, że są solidni. Bardzo szybko wkomponowali się w zespół. Nie widać spadku jakości. Ich poprzednicy byli nietuzinkowi, jedną akcją mogli rozstrzygnąć losy meczu, ale oni na pewno więcej dają zespołowi, pracują dla drużyny i dlatego Cracovia ma tyle punktów.

- Ale nie mają takich „liczb” jak poprzednicy, przypomnę, że Cabrera zdobył 16 bramek, a Hernandez 10.

-To jest dopiero początek sezonu, daleka droga do końca. Podkreślam, robią dobrą robotę dla zespołu i przyczyniają się do punktowania.

- Zwraca pan uwagę na młodzież. Gdyby nie przepis o wymogu gry młodego zawodnika, to pewnie w Cracovii żaden by nie grał.

- Dla mnie ten przepis jest „chory”. Jak wybitni polscy piłkarze byli młodzi, to nikt im miejsca w składzie nie dawał za darmo. Przykład z Górnika – Żurkowski nie grał dlatego, że był młody, tylko był dobry. Jak obecnie Daniel Ściślak występuje w jedenastce to nie ze względu na wiek, a na umiejętności. Powinniśmy w klubach zdecydowanie większą wagę przykładać do szkolenia młodzieży i trenerów, wtedy polska piłka wyglądałaby lepiej.

- Górnik nie ma kłopotów z młodzieżą. Nie jest to stricte „polski” Górnik, który wchodził do ekstraklasy i grał w niej właściwie rodzimym składem w pierwszym sezonie po awansie, ale sporo młodych jest teraz w jedenastce.

- Jak popatrzymy na środek pomocy w przegranym meczu z Lechem to widzimy Alasanę Manneha (rocznik 98), Davida Kopacza (99) i Ściślaka (2000). Nie stać nas na takich zawodników jak Lopes czy van Amersfoort, dlatego zmuszeni jesteśmy iść inną drogą, szukać młodych poza klubem i dawać szansę piłkarzom z naszych grup młodzieżowych. To jest nasz pomysł na klub. Liga jest ciężka. Nie rozumiem dlaczego muszą spadać 3 zespoły. To nic dobrego dla polskiej piłki. Każdy myśli tylko o jednym, za wszelka cenę zdobyć punkty, a nie kształtować młodych piłkarzy, wychowywać. Czesi i Słowacy mają coraz większe sukcesy, u nich w ligach mniej zespołów spada i jest czas na kształtowanie zawodników. U nas jest presja wywierana na trenerów i szkoleniowiec mając wybór: starszy czy młodszy, zawsze postawi na tego doświadczonego, starszego.

- W Górniku przesunęło się wahadło w kierunku obcokrajowców, to już nie jest ta drużyna z 9 Polakami w składzie.

- Skoro jesteśmy w stanie pozyskać jakość z zagranicy za rozsądne pieniądze, to tak będziemy działać. Zdolnych Polaków na rynku jest mało. Cracovia miała problem w środku pola na początku zeszłego sezonu i musiała za wielkie pieniądze zakontraktować Janusza Gola, który rozwiązał te kłopoty. A takich zawodników w naszych klubach brakuje.

- Myśli pan, że proces napływu zagranicznych piłkarzy będzie się pogłębiał, że w zespołach będzie wychodziło 10 obcokrajowców i młodzieżowiec?

- Jeżeli będziemy dobrze szkolić, to będzie więcej Polaków, a jeśli nie, to ten proces będzie się pogłębiał.

- Jak kibice mają się utożsamiać ze swoja drużyną, skoro mają „armię zaciężną”?

- No właśnie. Ubolewam nad tym.

- Obecne polskie zespoły są słabsze od tych z lat 90-tych, kiedy to grali wówczas prawie sami Polacy.

- Liga się wyrównała, między mistrzem Polski, a resztą nie ma wielkiej różnicy. W latach 80-tych jak zespoły przyjeżdżały do Zabrza, to można było zastanawiać się ile przegrają, podobnie było z Legią dekadę później, czy z Wisłą w jeszcze późniejszych latach. Teraz każdy może wygrać z każdym, każdy wynik jest możliwy.

- No właśnie, Górnik potrafi zremisować z Pogonią Szczecin i przegrać z Arką.

- Nasz zespół jest w fazie przebudowy po stracie Waleriana Gwilii i Jakuba Żurkowskiego. To dla nas spory ubytek. Jedne mecze wyglądają więc lepiej, inne słabiej. Jest to wliczone w ryzyko. Jesteśmy w stanie zagrać dobrą połowę w meczu z Pogonią, czy dominować przez większą część spotkania z Lechem i przegrać.

- Jest u was jeszcze więcej tych „Żurkowskich”?

- Piłkarza o nazwisku Żurkowski już nie mamy, ale są inni, którzy, mam nadzieję, pójdą w jego ślady. Jakub jakichś oszałamiających statystyk w Górniku nie miał, ale zasłużył na transfer. Mamy ciekawą młodzież – w drugim zespole i CLJ. Zaczęliśmy ściągać chłopaków nie tylko ze Śląska, ale i ościennych województw. Chcemy powoli odbudowywać markę Górnika, ale to jest ciężka praca.

- Widzi pan przyszłość przed Michałem Rakoczym, pomocnikiem Cracovii, który niedawno zagrał pierwszy mecz w ekstraklasie od początku i strzelił bramkę?

- To chłopak, który ma to „coś”. Jak znam trenera Probierza, to na pewno za wygląd nie dał mu tej szansy. To chłopak dalej do nauki, interesujący. Wszedł na mecz trochę przypadkowo, ale wykorzystał swoją szansę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Artur Płatek: Cracovia ma jeden cel – wygrywać, nieważne jakim sposobem - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto