Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arcybiskup Wiktor Skworc o śląskości, rodzinie i wyzwaniach czekających na niego w diecezji

Agata Pustułka
W czasie wakacji zdobywa alpejskie szczyty, a teraz można go spotkać, jak maszeruje po murckowskich lasach. Nie ma czasu na telewizję, ale dużo czyta. Ostatnio biografię Czesława Miłosza. O Śląsku, śląskości i rowerze marki Bałtyk z nowym arcybiskupem archidiecezji katowickiej, urodzonym w Rudzie Śląskiej Bielszowicach Wiktorem Skworcem rozmawia Agata Pustułka

Czym jest dla księdza arcybiskupa śląskość? Dla jednych to etos pracy, dla innych religijność, a dla całkiem sporej grupy to po prostu śląska kuchnia…
W Tarnowie, gdzie byłem biskupem przez 14 lat, mówili mi: nie ma śląskiego akcentu, ale to Ślązak, bo działa jak Ślązak. Oceniali mnie po stylu pracy, załatwianiu konkretnych spraw: szybko, konkretnie, dokładnie, kompetentnie. Przyznam, że to był bardzo satysfakcjonujący komplement. Ja nie jestem takim typowym Ślązakiem transparentowym, w stylu chorągiewka, szyld na czole i już - jestem ze Śląska. Śląskość to pewien zespół cech, wśród których trzeba wymienić rzetelność, pracowitość, uczciwość, szacunek dla człowieka, ale też punktualność.

Dla wielu Ślązaków śląskość to dziś Ruch Autonomii Śląska i dążenie do autonomii.
Z perspektywy czasu i Małopolski, z której przybyłem, te emocje są dla mnie niezrozumiałe. Tym bardziej, że pamiętam historię rodzinną związaną z powstaniami śląskimi. Moja rodzina w 1922 r. przeniosła się z niemieckiego Zabrza do polskiej Rudy Śląskiej. Podstawową opcją wyniesioną z domu była opcja polska. Dla nas to był powrót do macierzy.

Czy można mówić o narodowości śląskiej, czy jest to nadużycie?
Chyba nadinterpretacja. Ani w domu, ani w tradycji rodzinnej nie spotkałem się z takim pojęciem. Owszem, żyjemy na Śląsku, ale jesteśmy Polakami.

Tarnowskie doświadczenie księdza arcybiskupa, a więc doświadczenie diecezji, która jest prymuską, jeśli chodzi o liczbę powołań, uczestnictwo wiernych w mszach świętych, może powodować zbytni optymizm wobec śląskiej religijności…
Generalnie południe Polski jest cieplejsze religijnie, a zwłaszcza Małopolska, ze szczególnym uwzględnieniem diecezji tarnowskiej. Tylko że ja zawsze podświadomie bardzo się niepokoiłem, by ten skarb tradycji i wiary zachować, by go nie uszczuplić i przelać na kolejne pokolenie. To było przedmiotem mojego rachunku sumienia. Czy zrobiłem wszystko, by tak się stało? Na Śląsku są wspaniałe tradycje religijne i moja troska jest równie wielka. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, co robić.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto