MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Anna Bijok reprezentowała Zabrze na Dniach Kultury Polskiej na Rówieńszczyźnie

Marzena Puchała
Marzeniem Anny Bijok jest występ u boku Mieczysława Szcześniaka i nagranie własnej płyty. Chciałaby też mieć własny repertuar. Dla młodej zabrzanki kilka piosenek napisali już krakowscy artyści, którzy docenili jej ...

Marzeniem Anny Bijok jest występ u boku Mieczysława Szcześniaka i nagranie własnej płyty. Chciałaby też mieć własny repertuar. Dla młodej zabrzanki kilka piosenek napisali już krakowscy artyści, którzy docenili jej talent. Jedną z tych piosenek - utwór pt. "Plaża" usłyszała publiczność Dni Kultury Polskiej na Rówieńszczyźnie na Ukrainie. Anna Bijok zaśpiewała też "Dziwny jest ten świat" Czesława Niemena.

- Cieszę się, że mogłam się zaprezentować. Organizatorzy już zaprosili mnie na kolejną edycję - mówi Anna Bijok.

Zabrzanka śpiewać zaczęła w wieku kilku lat. Jej mama wspomina, że pierwszy publiczny występ dała w wieku 4 lat - była wtedy z mamą-pielęgniarką na zimowisku. Zrobiła taką furorę, że później każdy chciał, żeby coś zaśpiewała. Później były festiwale piosenki dziecięcej i młodzieżowej w kraju i za granicą. Z niemal każdego przywoziła trofeum. Śpiewała po polsku i francusku. Jest laureatką Nagrody Ministra Edukacji Narodowej i Konsula Generalnego Niemiec. Występowała w radiu i telewizji. Nie tylko w dzieciństwie.

- W 2001 roku wystąpiłam w "Szansie na sukces". Śpiewałam piosenkę "Lubię ten smutek" Seweryna Krajewskiego. Zdobyłam wyróżnienie, ale w sali kongresowej nie zaśpiewałam, bo artysta nie mógł być nagraniu. Po moim występie do ówczesnego prezydenta Zabrza przyszedł list z Wyszkowa od organizatorów Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki lat 60. i 70., że mnie poszukują, bo chcieliby żebym wystąpiła na festiwalu. Wtedy to się nie udało, ale mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja - mówi Anna Bijok.

Doceniana w kraju i na świecie nie miała szczęścia w rodzinnym mieście. Wielokrotnie składała wnioski o stypendium dla uzdolnionej młodzieży. Niestety, bez rezultatu. Nie poddawała się jednak i cały czas śpiewała. Trzy razy była reprezentantką miasta Krakowa - na Ukrainie, w Rosji i Francji. Szczęście uśmiechnęło się do niej we wrześniu - wtedy z Wydziału Kultury, Sportu i Promocji Miasta Zabrza dostała propozycję wyjazdu na Ukrainę.

Mama pani Anny mówi, że w wydziale mieli całą dokumentację osiągnięć córki. Składała je za każdym razem, kiedy starała się o stypendium. Chciała kształcić się na Wydziale Jazzu Akademii Muzycznej w Katowicach. Ale każdego roku przyjmują tam tylko dwie osoby. Po pierwszej porażce postanowiła, że zdobędzie jakiś konkretny zawód. Jest na trzecim roku pielęgniarstwa.

- To rodzinna tradycja. Moja mama i starsza siostra są pielęgniarkami. Nadal jednak myślę o uczelni muzycznej. I na pewno nie przestanę śpiewać - zapewnia zabrzanka.

Annie Bijok, jak sama przyznaje, dotychczas najbliższe były klimaty liryczne. Najczęściej śpiewała też piosenki standardowe - napisane specjalnie na festiwal. Po czasie poszukiwań znalazła coś w czym najlepiej się czuje.

- Ciemne, soulowe klimaty lubię najbardziej - mówi zabrzanka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto