Zespoły klasy A spotkają się na boisku po raz ostatni

Drużyna z zabrzańskich Grzybowic nie zwalnia tempa. Na jedną kolejkę przed końcem rundy jesiennej Społem zapewniło już sobie tytuł mistrza półmetka i nic tego faktu nie jest w stanie zmienić. Tym razem zabrzanie spotkali się u siebie z dobrze grającą ostatnio ekipą Paniówek. Tempo do tego spotkania przystąpiło w glorii chwały po nie tak dawnym zwycięstwie nad inną ekipą zabrzańską, ówczesnym liderem A klasy, Walką Makoszowy i to na jej terenie. Na boisku przy ulicy Traktorzystów niespodzianki nie było chociaż gracze z Paniówek tanio skóry nie sprzedali i przegrali spotkanie zaledwie jedną bramką 3:4. Dla gospodarzy celnie trafiali: dwukrotnie Kazimierz Braun oraz Dariusz Popiel i Daniel Dąbrowski. Grający trener Społem Zabrze Andrzej Orzeszek wszedł jak zwykle w drugiej połowie, ale gola nie zdobył.
Ujrzał natomiast żółtą kartkę, jak się później okazało jedną z wielu w tym meczu. Sędzia Paweł Pietrzak pokazał bowiem w ciągu półtorej godziny aż trzynaście kartoników w tym kolorze, co bynajmniej wcale nie świadczy o brutalności zawodów, gdyż do takich one nie należały.
O fotelu wicelidera marzy natomiast wciąż Walka II Zabrze. Podopieczni trenera Marka Mandli pokonali pewnie 6:1 drugiego beniaminka ligi Legion Wilcze Gardło (gole: Sebastian Jusiewicz - 2 oraz Łukasz Brusik, Łukasz Olesek, Wojciech Synowiec, Marcin Machowski) i teraz muszą jeszcze nie przegrać w ostatnim meczu jesieni z Piastem II Gliwice, który właśnie znajduje się tuż za plecami makoszowian. Gdyby gliwiczanom udało się zgarnąć trzy oczka, to oni zostaną wicemistrzem.

Kolejne słabe spotkanie rozegrała trzecia zabrzańska ekipa w klasie A Stal MOSiR przegrywając u siebie 0:1 i Gierałtowicami (gol Marka Brzostka i nie wykorzystany karny przez Tomasza Machę z LKS). Była to siódma porażka zespołu z ulicy Bytomskiej, który od 55. minuty grał w dziesiątkę. Czerwoną kartkę za kopnięcie przeciwnika bez piłki ujrzał bowiem Sebastian Skocz. Niespodzianką kolejki jest z kolei remis przedostatniego w klasyfikacji Zamkowca Toszek z Gwiazdą Chudów. Chudowianie należą do lepszych drużyn A klasy i nie zwykli "przegrywać byle jak i byle gdzie", ale tym razem "posiali" bramki, a co za tym idzie i punkty.
Podobna wpadka przydarzyła się również Jedności Przyszowice, która zremisowała na własnym boisku ze słabym, przynajmniej teoretycznie, Amatorem Rudziniec.

Przedostatnią kolejkę spotkań A klasy mogą uznać natomiast uznać za wszech miar udaną futboliści z Rudna. Rzadko zdarza się, by na murawie padło prawie tuzin goli i to dla jednej drużyny. Ten iście hokejowy rezultat Młodość osiągnęła z beniaminkiem Orłem Paczyna, który już od kilku kolejek konsekwentnie traci punkty i teraz znajduje się już na samym dnie tabeli. Orzeł zaczął karierę w A klasie zupełnie przyzwoicie, ale po kilku rundach stracił animusz i teraz ma go tyle co nic. W sumie w ośmiu meczach padło aż 45 goli i była to prawdziwe rozstrzelana kolejka, jeżeli chodzi o bramkowe umiejętności piłkarzy.

Wyniki XIV kolejki A klasy:

Społem Zabrze - Tempo Paniówki 4:3

Młodość Rudno - Orzeł Paczyna 10:0

Zamkowiec Toszek - Gwiazda Chudów 3:3

Jedność Przyszowice - Amator Rudziniec 2:2

Naprzód Żernica - Sokół Łany Wielkie 3:3

Legion Wilcze Gardło - Walka II Zabrze 1:6

MOSiR Stal - LKS 35 Gierałtowice 0:1

Piast II Gliwice - Czarni Pyskowice 2:2

Tabela:

1. Społem 14 39 50-13

2. Walka II 14 33 40-15

3. Piast II 14 31 39-15

4. Paniówki 14 28 35-20

5. Żernica 14 25 28-25

6. Gierałtowice 14 24 26-22

7. Chudów 14 22 33-24

8. Przyszowice 14 21 28-27

9. Pyskowice 14 18 38-29

10. Rudno 14 18 31-23

11. Rudziniec 14 14 12-31

12. Wilcze Gardło 14 13 21-39

13. Stal MOSiR 14 11 9-17

14. Łany Wielkie 14 10 14-42

15. Zamkowiec Toszek 14 8 21-45

16. Paczyna 14 6 12-50