Już w najbliższą sobotę ma się rozstrzygnąć sprawa strategicznego sponsora rodem z USA, który zamierza zainwestować w Górnika Zabrze. Intensywne rozmowy zainteresowanych stron trwają i na ich finał czekają nie tylko kibice z Zabrza, ale cała piłkarska Polska. Czyżby Górnik powrócił do lat świetności?!
- Być może brzmi to niewiarygodnie, ale jest to jedna z opcji - mówi prezes rady nadzorczej klubu Andrzej Daszek. - Rozmowy na ten temat odbędą się jeszcze w tym tygodniu. Nie chciałbym w tej chwili zdradzać szczegółów. Zapewniam, że wówczas zespół będzie na pewno wzmocniony. To jeden z warunków, jaki musimy spełnić.
Dwa kierunki
Andrzej Fijałkowski, milioner działający w branży optycznej, który jest ponoć chętny do zainwestowania w Górnika, pojawia się w Zabrzu coraz częściej.
- Wykupieniem akcji jest zainteresowana grupa biznesmenów powiązana z Andrzejem Fijałkowskim - prostuje Andrzej Daszek.
Jeżeli rozmowy z przedstawicielami z Chicago nie dojdą do skutku być może Górnik nawiąże współpracę z jednym z klubów Bundesligi. Menażerowie zza naszej zachodniej granicy pilnie obserwują poczynania zabrzan w lidze.
- To jest jeszcze melodia przyszłości - dodaje Andrzej Daszek. - W grę wchodzi bardzo ścisła współpraca z jednym z klubów z Westfalii lub Nadrenii. Górnik byłby klubem filialnym i to jest druga z opcji. Więcej ujawnić nie mogę.
Większy kapitał
Rok temu o klubie z Zabrza pisało się w kontekście problemów ze zmianą właściciela. Pojawiła się tajemnicza firma z Sopotu, która odkupiła od Stanisława Płoskonia pakiet kontrolny SSA Górnik. Dziś już wiadomo, że faktycznym nabywcą akcji była firma Polind, której prezesem jest Andrzej Daszek. Od stycznia kapitał sportowej spółki akcyjnej został podniesiony o trzy miliony złotych do kwoty 4.060.000 zł.
- Chcemy go zwiększyć do 20 milionów i taki jest nasz cel - zapowiada Andrzej Daszek. - Ten plan chcemy zrealizować w ciągu dwóch lat. To jednak nie oznacza, że przestaniemy czynić starania o pozyskanie środków na bieżące funkcjonowanie klubu, zabiegając o reklamy czy sponsorów.
Jeszcze w styczniu mówiło się o sporym zadłużeniu klubu wobec piłkarzy.
- Wiadomości te były mocno przesadzone, bowiem zaległości nie były aż tak duże - dodaje prezes rady nadzorczej. - Regulujemy je na bieżąco i chcielibyśmy ten rok zamknąć na czysto.
Dobry znak
Przełomem w Zabrzu, tak jeszcze do niedawna twierdzono, mogły być wybory prezydenckie w tym mieście. Plotkowano, iż wszelkie inwestycje dotyczące stadionu przy ul. Roosevelta mogą być wstrzymane. Tymczasem prezydent Jerzy Gołubowicz dwa dni po wyborach niespodziewanie pojawił się w siedzibie klubu.
- Wizytę prezydenta odbieramy jako dobry znak - mówi prezes Górnika, Zbigniew Koźmiński. - Dyskutowaliśmy o naszych problemach.
- Jeżeli piłkarze Górnika będą skutecznie kopać piłkę i wygrywać z rywalami to władze miasta na pewno będą wspierać klub - mówi Jerzy Gołubowicz. - Przecież jestem zabrzaninem. Górnik może być świetną wizytówką miasta. Jednak o szczegółach dotyczących remontu stadionu obecnie nie mogę nic powiedzieć. Muszę się zapoznać z planami oraz kosztami remontu. W ciągu dwóch tygodni będę w tej sprawie mądrzejszy.
- Mamy skierować do władz miasta pismo, w którym ujmiemy nasze ewentualne oczekiwania - mówi Daszek. - Nie chcemy, aby klub był na garnuszku miasta, jak to ma miejsce w Ostrowcu Świętokrzyskim, ale liczymy na przychylność władz.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
