MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Problemy Górnika Zabrze rozwiązane. Miasto poręczy prawie 50 mln zł [ZDJĘCIA]

Bartosz Pudełko
Problemy Górnika Zabrze rozwiązane. Miasto poręczy prawie 50 mln zł
Problemy Górnika Zabrze rozwiązane. Miasto poręczy prawie 50 mln zł Bartosz Pudełko
Problemy Górnika Zabrze rozwiązane. Przynajmniej na razie. Miasto udzieliło poręczenia wykupu obligacji wyemitowanych przez klub. Wraz z odsetkami to prawie 50 mln zł. Dzięki takiej decyzji klub wyjdzie z finansowych tarapatów. Nie oznacza to jednak, że finanse zostały uzdrowione.

Decyzję o udzieleniu poręczenia podjęli radni na dzisiejszej nadzwyczajnej sesji zabrzańskiej rady miasta. Od początku głosowanie zdawało się formalnością, gdyż Skuteczni dla Zabrza, stronnictwo prezydent miasta Małgorzaty Mańki-Szulik wraz z radnymi Prawa i Sprawiedliwości oraz radnym Sojuszu Lewicy Demokratycznej razem ma w radzie bezwzględną większość, a od początku kadencji frakcje te głosują niemal identycznie. W opozycji jest siedmioro radnych Platformy Obywatelskiej.

Problemy Górnika Zabrze rozwiązane. Miasto poręczy prawie 50 mln zł

Tak też wyglądało głosowanie. Projekt uchwały stwierdzającej udzielenie poręczenia poparło 17 z 24 głosujących radnych. Przeciw była Platforma.

- Rozumiemy znaczenie klubu dla miasta. Jego historię i tradycję. Dla nas samych Górnik jest bardzo ważną częścią miasta, z której jesteśmy dumni, i jego los nie jest nam obojętny. Również uważamy, że konieczna jest restrukturyzacja finansów spółki. Jednak takie poręczenie najpierw wymaga dogłębnej analizy, symulacji i ustalić kto odpowiada za taką sytuację klubu. O to więc wnioskujemy i nie możemy poprzeć uchwały w takiej formie – wyjaśnił w imieniu radnych PO Tomasz Olichwer, szef klubu Platformy w radzie.

Zanim doszło do głosowania właśnie radni PO wystosowali do klubu, powołanego prokurenta oraz wiceprezydenta miasta Krzysztofa Lewandowskiego szereg pytań. Przede wszystkim dotyczyły one zawiłości programu naprawczego, którego elementem jest wyemitowanie obligacji.

Mechanizm w uproszczeniu wygląda następująco:

Górnik Zabrze SSA aby ratować fatalną sytuację finansową i odsunąć widmo degradacji postanowiła wyemitować obligacje o wartości 35 mln zł. Papiery wartościowe trafiają do banku, który zajmuje się ich zbyciem. Gotówka wraca do spółki, pozwala na spłatę długów i stabilizuje sytuację finansową.

Szkopuł w tym, że w obecnej sytuacji finansowej Górnika trudno byłoby znaleźć chętnego na te papiery wartościowe bez gwarancji ich spłaty. I tu pojawia się rola miasta, które udzieliło poręczenia. Jeśli Górnik nie będzie mógł sam spłacić obligacji (a na początku z pewnością nie będzie mógł), zrobi to miasto.

Zgodnie z przegłosowaną uchwałą Zabrze wykupi nie tylko same obligacje, ale również odsetki od nich. W sumie 48.315.575 zł. Spłacać zacznie je od przyszłego roku do końca 2028. W przyszłym roku na ten cel przeznaczone zostanie 1.697.500 zł, w latach 2017-2022 sumy przekraczają 4 miliony zł, malejąc od 4.770.449 do 4.042.949, w 2023-2027 wynoszą ponad 3 miliony, od 3.897.449 do 3.315.449, a w ostatnim 2028 – 2.145.633.

Nie można jednak wykluczyć, że miasto spłaci mniej niż 48 mln zł. Uchwała zakłada poręczenie wykupu w sytuacji, gdy nie będzie mógł tego zrobić sam emitent, czyli Górnik. Program naprawczy wprost mówi, że z pewnością nie będzie to możliwe przez pierwszych 3 do 5 lat. Co będzie później? Nie wiadomo. Być może klub stanie na nogi i sam spłaci resztę zobowiązań. Być może nie i miasto wykupi całość obligacji.

Drugą ważną sprawą jest to, że udzielenie blisko 50 mln zł poręczenia wcale nie wyciąga klub z długów. To de facto tylko zamiana krótkoterminowych zobowiązań na długoterminowe. Obligacje trzeba bowiem wykupić. Powołany przez prezydent miasta prokurent klubu, Andrzej Pawłowski, zapewnia jednak, że to jedyne możliwe w tej chwili wyjście.

- Gdybyśmy nie zrobili nic, klub mógłby upaść. Spółka z tak dużymi zobowiązaniami krótkoterminowymi nie jest w stanie prowadzić działalności operacyjnej. Zamiana tych zobowiązań na długoterminowe pozwala podtrzymać tę działalność. To nie jest pozbycie się zadłużenia, ale jego restrukturyzacja. Oczywiście najlepszym wyjściem byłoby podniesienie kapitału spółki, ale do tego potrzebna byłaby, mówiąc pokrótce, wpłata pieniędzy od razu. Miasto nie może sobie pozwolić na wydanie w jednym roku budżetowym kilkudziesięciu milionów złotych. To było więc najlepsze wyjście – wyjaśnia Andrzej Pawłowski.

- To jest tak naprawdę dopiero początek uzdrawiania finansów klubu. Droga jest długa, ale dzięki dzisiejszej decyzji zyskaliśmy czas i narzędzia, żeby tę walkę prowadzić – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto