Luty rozpoczął się tragicznie - pod znakiem pożarów. W ich wyniku mieszkańcy naszego regionu stracili dach nad głową i swój dobytek. Strażacy apelują o zachowanie ostrożności i czujności. Wiadomo bowiem, że o pożar nie trudno. Czasami wystarczy tylko iskra. To są sekundy.
Pożar w Dolaszewie
Był późny wieczór (przed godz. 22), kiedy strażacy z powiatu pilskiego zerwali się na równe nogi i pojechali na akcję do Dolaszewa. Tam, doszło do pożaru domu jednorodzinnego, o którym dyżurnego straży pożarnej zawiadomił 14-letni chłopiec. Nastolatek zauważył ogień na poddaszu. Po zadzwonieniu na numer alarmowy, opuścił dom i udał się do sąsiadów. Tam czekał na swoich bliskich.
- Już w trakcie dojazdu pierwszych zastępów potwierdzono rozwinięty pożar dachu, płomienie obejmowały większość połaci dachowej. Pierwsze działania polegały na podaniu prądów wody w natarciu na pożar oraz działaniu w obronie sąsiedniego budynku. W wyniku pożaru oberwaniu uległ sufit, spalona konstrukcja dachu zapadła się do części mieszkalnej -
mówi mł. bryg. Paweł Kamiński.
Strażacy po ugaszeniu ognia pomogli właścicielom w ewakuacji mienia ocalałego z pożaru.
Działania ratowniczo-gaśnicze trwały blisko 5 godzin, udział brały zastępy z obu Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych PSP w Pile oraz OSP Szydłowo, OSP Stara Łubianka i OSP Pokrzywnica.
Pożar w Czarnkowie
Kilka dni wcześniej na początku miesiąca doszło do pożaru domu w miejscowości Romanowo Dolne, w gminie Czarnków. Akcja strażaków w tym przypadku również rozgrywała się pod osłoną nocy. Do działań zadysponowano jednostki z JRG Czarnków, OSP KSRG Sarbka-Sarbia, OSP KSRG Kruszewo oraz Oficera Operacyjnego Powiatu w dyspozycji Komendanta.
- Po dojeździe na miejsce zdarzenia zastano rozwinięty pożar poddasza, mieszkańcy opuścili obiekt przed przybyciem zastępów straży pożarnej. Działania polegały na lokalizacji źródła pożaru, jego ugaszeniu, oświetleniu terenu działań a następnie usunięciu nadpalonej płyty porowatej oraz częściowej rozbiórki dachówki. Na koniec działań wszystkie pomieszczenia sprawdzono urządzeniami pomiarowymi - zagrożeń nie stwierdzono. W działaniach brało udział 7 zastępów oraz 22 strażaków. Działania trwały ponad 6 godzin -
informuje mł. asp. Miłosz Cierpicki z KPP w Czarnkowie.
Strefa Biznesu: Dzień Matki. Jak kobiety radzą sobie na rynku pracy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?