MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Po meczu Górnik - Legia

prass
Dariusz Dudek (z lewej) i Piotr Gierczak stoczyli w piątek wiele heroicznych pojedynków. Fot. Rafał Klimkiewicz
Dariusz Dudek (z lewej) i Piotr Gierczak stoczyli w piątek wiele heroicznych pojedynków. Fot. Rafał Klimkiewicz
Górnik po remisach w Chorzowie (0:0), Grodzisku Wlkp. (2:2) i zwycięstwie z Zagłębiem Lubin 3:2 wydawał się być faworytem w meczu z warszawską Legią. Mistrzowie Polski wygrywając 3:2 (2:1) udowodnili, że nadal będą się ...

Górnik po remisach w Chorzowie (0:0), Grodzisku Wlkp. (2:2) i zwycięstwie z Zagłębiem Lubin 3:2 wydawał się być faworytem w meczu z warszawską Legią. Mistrzowie Polski wygrywając 3:2 (2:1) udowodnili, że nadal będą się liczyć w walce o tytuł. Zabrzanie mimo dobrej postawy zagrali zbyt mało agresywnie w obronie, popełniając jednocześnie zbyt wiele błędów.

- Prasa pisała, że jesteśmy faworytami i to nas chyba zgubiło - mówił Andrzej Niedzielan, napastnik Górnika. - Nie czujemy się zbyt dobrze w takiej roli. Remis był blisko. Szkoda, że nie udało nam się utrzymać wyniku do końca.

Również nieco rozczarowany był po meczu Michał Probierz.

- Wyciągnąć z 0:2 na 2:2 z Legią to duża sprawa - mówił. - Co z tego, skoro ostatnia składna akcja gości pozbawiła nas punktu. Po tym meczu widać, jak wiele dzieli nas od Europy. Legia na naszym podwórku wciąż jest jedną z najsilniejszych ekip i wszyscy muszą się z nią liczyć.

W zupełnie innych nastrojach schodzili do szatni warszawianie. Ich radości nie zmąciło nawet wspomnienie rzutu karnego, który arbiter Antoni Fijarczyk podyktował w 56 minucie.

- Moim zdaniem nie powinno być karnego tylko rzut wolny pośredni za zbyt wysoko podniesioną nogę - mówił winowajca, Dariusz Dudek. - Początkowo myślałem że piłkę złapie Radostin Stanev. Później chciałem ją wybić i atakujący mnie zabrzanin upadł.

- Górnik przy stanie 1:2 postawił wszystko na jedną kartę, a my graliśmy z kontry. Cieszy nas wygrana, szczególnie na ciężkim boisku w Zabrzu - mówił Adam Majewski. - Niejedna drużyna straci tu jeszcze punkty.

Szczególne powody do radości miał Jacek Magiera. Pomocnik gości mecz rozpoczął na ławce rezerwowych i na murawie pojawił się dopiero w 67 minucie. Kilka chwil później zdobył zwycięską bramkę.

- Udało mi się postawić kropkę nad "i" - mówił Magiera. - Cieszy mnie bramka i to, że przedłużyliśmy pasmo meczów bez porażki do 24 występów. To jest już wyczyn nie lada.
W meczu z Legią zabrzanie zagrali tróją obrońców. Grzegorz Lekki, Ivica Kriżanac i Robert Kolasa mieli bronić dostępu do bramki Piotra Lecha. To, co w poprzednich meczach zdawało egzamin, w potyczce z Legią zawiodło. Proste, by nie powiedzieć dziecinne błędy, nie powinny się przydarzyć tak doświadczonej defensywie.

- Zbyt łatwo traciliśmy bramki - mówił trener Waldemar Fornalik.

- No cóż, zagraliśmy mało skutecznie z przodu, a na dodatek z tyłu popełniliśmy błędy ? mówił Lekki.

- Mecz był szybki i na pewno podobał się kibicom - skomentował pomocnik Górnika, Rafał Kaczmarczyk. - Nie ma się co załamywać. Gramy dalej!

Porządek według "zielonych"

Przed piątkowym meczem Górnika z Legią problemy z wejściem do budynku klubowego miał wiceprezes PZPN Henryk Apostel. Dopiero interwencja towarzyszącego mu Piotra Kanclerza, członka rady nadzorczej SSA Górnik, sprawiła, że panowie pilnujący wejścia zgodzili się wpuścić byłego trenera zabrzan na trybuny.

- Powinien pokazać legitymację - tłumaczyli się panowie w zielonych kamizelkach.

Kłopoty miała też żona trenera Waldemara Fornalika, która owszem, mogła wejść do klubu, ale sama. Pani Katarzyna była jednak w towarzystwie dziecka, a to wedle panów powinno... zostać w domu (!). Podobnego rodzaju kłopoty miał Jacek Wiśniewski, kontuzjowany obrońca Górnika, który przyszedł na mecz z kilkuletnim synem.

Rada dla panów w zielonych kamizelkach: skupcie się na swojej, prostej w sumie, robocie, zamiast pouczać, gdzie, co i kiedy ma robić czyjeś dziecko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto