Goście objęli prowadzenie po golu Sammy’ego Ytai, dla którego jest to pierwsze trafienie dla drużyny z Czeluśnicy. Nafta jeszcze przed przerwą odrobiła straty. Najpierw po zagraniu z rogu Krystiana Gębarowskiego, Tomasz Bober strzałem głową pokonał Igora Wanata. Na prowadzenie gospodarze wyszli po podaniu Kamila Świątka i indywidualnej akcji Mikołaja Janusza, który wygrał pojedynek z Kamilem Majką.
„Czelsi” od 26. minuty grała bez Abdoula-Karim Toure, który pieczołowicie pilnowany przez defensorów Nafty, doznał kontuzji. Goście po przerwie odrobili straty. Do remisu doprowadził Damian Honkisz, który głową posłał piłkę do siatki po zagraniu z rogu Volodymyra Hudymy. Trzecią bramkę zdobył Łukasz Urban. Nafta ostatnie 5 minut grała w dziesięciu po drugiej żółtej kartce dla Mikołaja Janusza. W końcówce pogrążył gospodarzy Mateusz Krakoś.
W Nafcie pauzował za kartki Mikołaj Dybuś, dlatego z konieczności w ataku zagrał Damian Limberger. Kontuzjowany jest Saliu Babatunde Adele. Natomiast w Czeluśnicy nie grał Kamil Walaszczyk, który doznał urazu mięśniowego w poprzednim meczu z Przełomem Besko.
- Na początku Czeluśnica dominowała, miała optyczną przewagę, a my długo wchodziliśmy w spotkanie. Gola straciliśmy w momencie, kiedy już graliśmy lepiej. Końcówka pierwszej połowy należała do nas. Mieliśmy trzy stuprocentowe sytuacje. Po jednej z nich rywale wybili piłkę z pustej bramki. Z tego był rożny i strzeliliśmy gola. Jeszcze przed przerwą Janusz zdobył drugą bramkę. Byliśmy zadowoleni z pierwszej połowy, bo słabszy fragment przetrwaliśmy, a bardzo dobrze graliśmy pressingiem i Czeluśnica miała z tym problem. Nasza gra dobrze wyglądała do momentu kontuzji Jaśka Barzyka. Wtedy do ataku wpuściłem juniora Michała Bargieła, a Damiana Limbergera przesunąłem niżej i trochę wyglądało to słabiej. Mieliśmy dogodne sytuacje. Kacper Zygmunt i Oskar Pitrus byli bliscy wyrównania na 3-3. Zagraliśmy dobre spotkanie, ale niestety się nie udało. Z czterech goli, trzy straciliśmy ze stałych fragmentów gry. O to mamy do siebie największe pretensje, bo mocno zneutralizowaliśmy mocne strony Czeluśnicy, a straciliśmy bramki po rzutach rożnych i zagraniu z rzutu wolnego
– powiedział trener Nafty Miłosz Kuzianik.
- Mamy bardzo młody zespół, niedoświadczony, nie potrafimy zarządzać wynikiem. Z tych sytuacji, co mieliśmy, to Czeluśnica by 5 goli strzeliła, a myśmy zdobyli tylko dwie bramki
– dodał szkoleniowiec jedlickiej drużyny.
Nafta najbliższy mecz rozegra na wyjeździe z Bieszczadami Ustrzyki Dolne. Także Czeluśnicę czeka wyjazdowe spotkanie z Ostoją Kołaczyce.
Mecz XXIII kolejki (12 maja):
Nafta Jedlicze – LKS Czeluśnica 2-4 (2-1)
0-1 Sammy Ytai (38), 1-1 Tomasz Bober (41), 2-1 Mikołaj Janusz (45), 2-2 Damian Honkisz (52), 2-3 Łukasz Urban (78), 2-4 Mateusz Krakoś (90)
Nafta: Grzegorz Żytniak – Kamil Świątek (71 Oskar Pitrus), Krystian Gębarowski, Karol Lech (90 Kacper Chudy), Tomasz Bober - Patryk Korneusz, Jan Barzyk (53 Michał Bargieł), Szymon Serwiński (65 Kacper Zygmunt) - Jakub Krawczyk (90 Bartosz Bawiec), Mikołaj Janusz - Damian Limberger; trener Miłosz Kuzianik.
Czeluśnica: Igor Wanat – Kamil Majka, Szymon Sabik, Damian Honkisz, Kamil Kasperkowicz (82 Konrad Gogosz) – Łukasz Urban, Przemysław Musiał (55 Jakub Goleń) - Sebastian Meier (78 Jakub Kozicki), Sammy Ytai - Volodymyr Hudyma, Abdoul-Karim Toure (26 Mateusz Krakoś); na ławce rezerwowych: Gracjan Zając, Felipe Melgaco, Jakub Wyderka; trener Kamil Walaszczyk.
Sędziowali: Kamil Godek oraz Marcin Roman i Adrian Sajdak (KS Rzeszów). Żółte kartki: Mikołaj Janusz, Karol Lech, kierownik drużyny Rafał Wajda – Kamil Walaszczyk (na ławce rezerwowych), Kamil Majka; czerwona: Mikołaj Janusz (85, druga żółta). Widzów około 150.
Ewa Swoboda ze swoją Barbie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?