Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabrze: żłobek, klub malucha, czy niania? Która forma opieki nad dzieckiem jest najlepsza? [SONDA]

Maria Olecha
Maria Olecha
Opłaty za żłobek w Zabrzu będą wyższe już od września. Placówki pękają w szwach, a w kolejce czeka sporo dzieci. Chętnych do założenia klubów malucha na razie brak.

Nawet 520 złotych zapłacą od 1 września rodzice za pobyt dzieci w Żłobku Miejskim w Zabrzu. Podwyżkę opłat najbardziej odczują rodzice, którzy dobrze zarabiają. Dla tych, którzy zarabiają najniższą krajową, zmieni się tylko stawka za wyżywienie maluszka.

– Opłaty uzależniliśmy od wysokości dochodów rodziców – mówi Czesława Winecka, naczelnik Wydziału Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej zabrzańskiego magistratu. – Stawki wahają się od 120 do 400 zł. Rodzice, którzy nie chcą przedstawiać zaświadczenia o zarobkach, mogą zdecydować się na najwyższą stawkę. Wyżywienie będzie droższe o złotówkę, czyli będzie kosztowało 6 zł za dzień – wylicza Winecka.

Dlatego wielu rodziców zastanawia się, czy nie skorzystać z pomocy niani lub nie posłać maluszka do jednego z kilku działających w Zabrzu klubów malucha. Sprawdziliśmy jednak wysokość stawek w takich placówkach prowadzonych przez osoby prywatne. Miesięczna opłata za pobyt i wyżywienie dziecka kosztuje tam około 800 złotych, czyli znacznie więcej niż w żłobku.

Problem w tym, że żłobek w Zabrzu jest jeden. Może do niego chodzić 120 maluchów w wieku od pięciu miesięcy do trzech lat, ale to kropla w morzu potrzeb. Filia żłobka w Rokitnicy może przyjąć 20-25 dzieci. Obie placówki pękają w szwach, a kolejka dzieci, które czekają na przyjęcie wydłuża się. Jest już na niej kilkadziesiąt maluchów.

– Dofinansowujemy również pobyt dzieci w dwóch żłobkach niepublicznych i jednym klubie malucha prowadzonych przez organizacje pożytku publicznego i zakłady opieki zdrowotnej. Pobyt dziecka w żłobku kosztuje miesięcznie tysiąc złotych. I tak sporo dopłacamy – podkreśla Winecka.

W niepublicznych żłobkach w Zabrzu jest w sumie 40 miejsc (po 20 w placówce przy ul. Damrota i przy ul. Wyciska). Klub Malucha prowadzony przez Caritas na Zaborzu zapewnia 45 miejsc dla dzieci.

Babcia też może być legalną nianią

Rozmowa z Czesławą Winecką, naczelnik Wydziału Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej Urzędu Miejskiego w Zabrzu

Kto może założyć w Zabrzu klub malucha?
Każdy, kto spełni wymagania określone w nowej ustawie. Na początek trzeba złożyć wniosek o wpis do rejestru, wyciąg z rejestru potwierdzający stan podmiotu, który chce taką działalność założyć, oświadczenie o numerze NIP i regon, oświadczenie o tym, że podmiot spełnia warunki lokalowe, oświadczenie o niekaralności. Trzeba przedstawić dowód wpłaty - wpis do rejestru kosztuje 500 zł i mieć ze sobą dowód osobisty.

Taki klub może założyć babcia, ciocia czy nawet mama, która ma swoje dziecko i chciałaby zarabiać opiekując się innymi dziećmi?
Tak. Musi tylko zarejestrować swoją działalność. My mamy 30 dni na sprawdzenie tych dokumentów. Robimy też wizję lokalną pomieszczeń, w których dzieci miałyby przebywać.

A co z istniejącymi klubami?
Według nowej ustawy są trzy lata na dostosowanie się do nowych wymogów.

Miasto dofinansowuje taką działalność?
Na razie nie, bo mamy wątpliwość, czy możemy z publicznych pieniędzy dofinansowywać osoby prywatne.

Waszym zdaniem

Katarzyna Zielińska z synkiem Mikołajem
Oczywiście najlepsze dla dziecka jest przebywanie z matką. Jednak wszyscy wiemy, że nie zawsze uda się to osiągnąć. W takim wypadku nie mam żadnych obiekcji przed posyłaniem pociech do żłobków. Mnie udało się tego uniknąć, ale gdyby zaszła taka konieczność, to skorzystałabym z usług tej instytucji.

Lepsze od tradycyjnych żłobków wydają mi się jednak tzw. kluby malucha. To bardziej kameralna i zbliżona do domowej atmosfera. Opiekunka zajmuje się wtedy kilkoma, a nie kilkunastoma dziećmi. Przy tym kontakty z rówieśnikami na pewno mają dobry wpływ. BP

Ewa Jasińska-Kowol z podopiecznym Jasiem
Sama wychowałam swoje, a teraz zajmuję się cudzymi dziećmi. Nie każda matka ma czas, żeby opiekować się pociechą przez pierwsze 3 lata jego życia. Wówczas najlepszym wyjściem wydaje mi się właśnie niania czy opiekunka. Może to być ktoś z rodziny, ważne, żeby to jedna osoba opiekowała się jednym dzieckiem.

Może mu wtedy poświecić całą uwagę i zapewnić najlepszą możliwą opiekę. Nie każdego jednak na to stać. W takim przypadku żłobki też się sprawdzają. W miarę możliwości spróbujmy jednak zadbać o indywidualną opieką nad naszą pociechą. To będzie dla niej najlepsze.

Magdalena Bartoszek z synkiem Filipem
Choć Filipek jest jeszcze malutki, to już zadbaliśmy o opiekę nad nim, kiedy trochę podrośnie. Mieliśmy to szczęście, że babcie będą się mogły nim opiekować. To najlepsze wyjście. Ktoś zaufany, z bliskiej rodziny zapewni małemu najlepszą opiekę, poświęci mu więcej uwagi niż pani w żłobku. To najbardziej zbliżone jest do opieki matki. O kwestii finansowej nie wspomnę.

Jeśli dla kogoś pieniądze nie stanowią problemu, to może również wynająć nianię. Oczywiście pod warunkiem, że to osoba zaufana. Żłobki to też rozwiązanie. Na pewno atrakcyjniejsze finansowo. Poziomem opieki też bardzo nie odstają od indywidualnych opiekunek. BP

ZAMÓW NEWSLETTER "ZABRZE I ŚLĄSK"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto