Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyróżniający się gracze ze śląskich klubów. Nasza jedenastka rundy wiosennej

Tomasz Kuczyński, Rafał Musioł, Jacek Sroka
Wielu kibiców uważa, że jedną z przyczyn słabości śląskiej piłki jest zbyt duże rozdrobnienie futbolowego potencjału naszego regionu. Postanowiliśmy więc stworzyć z wyróżniających się graczy Górnika, Polonii i Ruchu najlepszą śląską jedenastkę rundy wiosennej. Zapewniamy, że taka drużyna z powodzeniem mogłaby walczyć nawet o mistrzostwo Polski.

W składzie znalazło się pięciu zawodników z Chorzowa, bo przecież Niebiescy długo byli rewelacją rundy rewanżowej, czterech graczy z Zabrza, bo Górnik uplasował się w tabeli najwyżej z naszych zespołów oraz dwóch z Bytomia, bo nawet w ekipie spadkowicza można znaleźć utalentowanych piłkarzy...

BRAMKARZ

Adam Stachowiak (Górnik Zabrze)
Bramkarze, tak jak bogowie, muszą być szaleni. Nie inaczej jest z golkiperem Górnika Zabrze. Nie bacząc na fakt, że w ekstraklasie rozpoczynał się gorący finisz Adam Stachowiak postanowił wziąć sobie wolny weekend, bo zaplanował sobie ślub. Ta nieprofesjonalna przerwa nie miała jednak wpływu na jego formę, bo w kolejnych meczach, ze szczególnym uwzględnieniem spotkania Legią, wyprawiał cuda na miarę wyczynów Jana Tomaszewskiego na Wembley. Końca sezonu nie dane było mu jednak dotrwać między słupkami, bo za swój impulsywny, a właściwie jako się rzekło na wstępie, szalony charakter przed ostatnim meczem został karnie odsunięty przez Adama Nawałkę do zespołu Młodej Ekstraklasy.

OBROŃCY

Żeljko Djokić (Ruch Chorzów)
Zimowy nabytek chorzowian okazał się bardzo solidnym obrońcą. Trener Waldemar Fornalik zwykle wystawiał Serba na prawej obronie i w naszej jedenastce też umieściliśmy go na tej pozycji, choć równie dobrze może on grać na środku defensywy. Jego zalety to przede wszystkim nieustępliwość i dobra gra głową. Wadą jest natomiast stanowczo zbyt rzadkie, jak na bocznego obrońcę, włączanie się do akcji ofensywnych. Djokić dobrze czuje się w Ruchu, z którym wiąże go jeszcze roczny kontrakt i tylko z nauką polskiego idzie mu kiepsko. Imponuje za to kolegom tatuażami, których ma najwięcej w drużynie, ale i tak zamierza zrobić sobie w Polsce przynajmniej jeszcze jeden.

Czytaj także: Tabela Ekstraklasy 2010/2011. Mistrzem Wisła, przed Śląskiem i Legią. Spada Polonia Bytom i Arka

Mateusz Żytko (Polonia Bytom)
Podczas mistrzostw Europy reprezentacji do lat 18 w 2001 roku w Finlandii Polska zdobyła złoty medal. W ekipie "biało-czerwonych" grał wtedy Mateusz Żytko. Ligowe drogi sprowadziły go rok temu z Wisły Płock do Bytomia. Dziękował wtedy Polonii za podanie mu ręki. Przy Olimpijskiej wykorzystał szansę odkurzenia swego nazwiska w ekstraklasie. Wiosną zagrał we wszystkich meczach od pierwszej do ostatniej minuty! Cracovii i Górnikowi Zabrze strzelił rzuty karne, wykorzystując je bez zmrużenia oka. Na boisku imponuje spokojem, opanowaniem i pewnością siebie. Poza nim jest ułożonym człowiekiem, oczekującym z żoną na narodziny dziecka. Niektórzy mówią, że Mateusz jest nawet za grzeczny jak na piłkarza, ale małżonka musi być z tego zadowolona..

Rafał Grodzicki (Ruch Chorzów)
Stoper Ruchu był pewniakiem w składzie swojej drużyny i prawdziwą ostoją defensywy chorzowian. Powierzenie zimą Grodzickiemu opaski kapitana zespołu pozytywnie wpłynęło na jego dyspozycję i przez całą rundę prezentował on równą formę. W tym roku nie przytrafiały mu się też czerwone kartki, które jeszcze niedawno były jego zmorą. Zalety rosłego obrońcy to nie tylko dobra gra głową czy skuteczne przewidywanie boiskowych wydarzeń, ale także umiejętność włączenia się do akcji ofensywnej. Jak na kapitana przystało Grodzicki potrafił rozmawiać z dziennikarzami i kibicami nawet po przegranych meczach. W wolnym czasie lubi gotować.

Czytaj także: Legia Warszawa - Polonia Bytom 4:0 [ZDJĘCIA]. Polonia Bytom spadła z Ekstraklasy

Mariusz Magiera (Górnik Zabrze)
Obrońca z Roosevelta po cichu kolekcjonował kolejne mecze spędzone na murawie, aż zebrał je... wszystkie! Podstawowy defensor Górnika dołączył do wąskiego grona ligowców, którzy rozegrali wszystkie 30 spotkań i to w pełnym wymiarze czasu. Magiera nie tylko ominął rafy w postaci żółtych kartek, ale też strzelił dla swojej drużyny dwa gole. Pierwszy z nich zapewnił mu zresztą dozgonną miłość fanów z Roosevelta, bo zadecydował o zwycięstwie w Wielkich Derbach Śląska.
Wiele wskazuje na to, że w przyszłym sezonie 27-letni piłkarz zwolni jednak miejsce w podstawowej jedenastce Górnika, bo wszystkie znaki na niebie i ziemi sugerują, że rozmowy o przedłużeniu kontrakty nie zostaną zwieńczone porozumieniem.

POMOCNICY

Wojciech Grzyb (Ruch Chorzów)
Mimo 37 lat na karku przygotowaniem fizycznym zadziwia znacznie młodszych kolegów. Jego rajdy prawą stroną boiska są zawsze bardzo groźne dla rywali. Zwykle kończy je dośrodkowaniami, ale kiedy trzeba potrafi strzelić na bramkę rywali i w tym sezonie zdobył w lidze cztery gole. Niedawno został tatą i w tej roli też sprawdza się znakomicie. Związany jest z reprezentantką Polski w piłce ręcznej Kingą Polenz dzięki czemu świetnie zna się na szczypiorniaku. Jest także zdecydowanie najlepszym hokeistą w drużynie Ruchu. Jego występy na lodzie można zobaczyć w corocznym meczu Niebieskich z hokeistami Naprzodu Janów. Poza tym "Grzybek" organizuje w swoich rodzinnych Mysłowicach charytatywny turniej piłkarski.

Robert Jeż (Górnik Zabrze)
Były kapitan występującej w Lidze Mistrzów Żyliny wszedł do zespołu Górnika z siłą wodospadu. Genialny gol zdobyty w debiucie, gdy bez fałszywej skromności przyznał, że ani nie zamykał oczu, ani piłka mu nie zeszła, tylko rzeczywiście chciał ją tak kopnąć, zapewniła mu owację, jakiej od dawna nie słyszał. Potem było już tylko lepiej, a Słowak, chociaż nie zawsze był wystawiany przez Adama Nawałkę w podstawowej jedenastce, na tle siermiężnej ligi błyszczał stałym blaskiem. W efekcie do Zabrza przyjechał selekcjoner Vladimir Weiss i powołał 30-letniego rozgrywającego do reprezentacji na mecze eliminacji mistrzostw Europy. Bez odpowiedzi pozostaje na razie pytanie, czy Jeż pozostanie w Zabrzu na przyszły sezon, czy też w ramach ratowania budżetu zostanie sprzedany.

Gabor Straka (Ruch Chorzów)
Słowak to człowiek od czarnej roboty, którego chciałby mieć w drużynie każdy trener. Straka świetnie czyta grę i już w zarodku przerywa akcje rywali, a kiedy trzeba potrafi uruchomić szybki kontratak. Ma przy tym niespożyte siły. Poza boiskiem jest wyciszony i nie lubi medialnych występów. W tym roku urodził mu się syn, więc kiedy tylko może jedzie na Słowację odwiedzić rodzinę. Świetnie mówi po polsku, ale w duszy czuje się Węgrem, bo pochodzi z południa Słowacji, które zamieszkuje liczna mniejszość węgierska.

Czytaj także: Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów 2:1 [ZDJĘCIA]. Czwarta z rzędu porażka Ruchu

Marcin Radzewicz (Polonia Bytom )
Od czterech lat jestem w Polonii i to jest najgorsze pół roku naszej drużyny - tak ocenia bytomską wiosnę Marcin Radzewicz, który jednak zawsze prezentował solidny poziom. Nominalnie gra na lewym skrzydle, ale był też ustawiany na prawej stronie pomocy. 31-letni "Radza" grywał prawie zawsze w podstawowym składzie. Strzelił piękną bramkę Koronie Kielce oraz zaliczył pożegnalne trafienie Polonii w tym sezonie przed własną publicznością, z Lechem Poznań. Zresztą mówi się, że ma przejść właśnie do "Kolejorza".
Wiosną głośno było o Radzewiczu, gdy powiedział dziennikarzom, że członek rady nadzorczej Ruchu Chorzów Janusz Paterman "chyba trochę zwariował". Potem przeprosił za te słowa, jak stwierdził - "dla świętego spokoju".

NAPASTNICY

Daniel Sikorski (Górnik Zabrze)
23-letni napastnik w Zabrzu dojrzał i się usamodzielnił - zaczął strzelać gole nawet wtedy, gdy na trybunach nie było taty (Witold najlepsze lata swojej kariery spędził w Legii Warszawa - przyp. red.). W sumie piłkę do siatki rywali posyłał sześć razy i mniej więcej o taki sam przemnożnik skoczyła jego wartość na piłkarskim rynku, co zresztą widać także po ilości transferowych zapytań o byłego zawodnika drugiej drużyny Bayernu Monachium.
Czy Sikorski pozostanie w Zabrzu? On sam twierdzi, że chciałby aby tak było. Życie jednak uczy, że wszystko jest niestety przede wszystkim kwestią ceny, którą ktoś może zaoferować za Sikorskiego.

Arkadiusz Piech (Ruch Chorzów)
Na boisku imponuje szybkością, która jest jego głównym atutem. Mimo niezbyt dużego wzrostu potrafi też strzelać bramki głową, bo dysponuje mocnym wyskokiem. Po strzeleniu trzech goli Legii został prawdziwym idolem kibiców Ruchu, a w sumie zdobył wiosną w lidze cztery bramki. Niezbyt dobrze czuje się w świetle kamer, za to słynie z zadziorności w grze. Poza boiskiem uwielbia grać na play-station. Wolny czas najchętniej spędza z narzeczoną, która przyjechała za nim na Śląsk. Wkrótce zamierzają się pobrać.

Czytaj także: Górnik Zabrze - Widzew Łódź 4:0 [ZDJĘCIA]. Efektowne zwycięstwo Górnika na koniec sezonu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto