Szkoła im. Polskich Himalaistów. Gimnazjum nr 20 w Zabrzu-Biskupicach odebrało sztandar

- Każdy ma swój Everest, ale nie myślcie sobie, że po jego zdobyciu nie ma już nic więcej. Musicie co chwila znajdować sobie nowy szczyt - powiedział uczniom Gimnazjum nr 20 w Zabrzu-Biskupicach Janusz Onyszkiewicz, prezes Polskiego Związku Alpinizmu. Zabrzańska szkoła świętowała w piątek uzyskanie patronów. Zostali nimi Polscy Himalaiści.

Pierwsza w Polsce szkoła im. Polskich Himalaistów, Zabrze-Biskupice

Gimnazjum nr 20 jest pierwszą szkołą w Polsce, która nosi takie imię. To efekt wielomiesięcznych starań społeczności szkolnej i środowisk alpinistycznych. Do pomysłu przychyliła się Rada Miejska i 15 lipca przegłosowała uchwałę w tej sprawie. Oficjalne nadanie imienia i przekazanie sztandaru odbyło się w piątek.

- Poszukiwaliśmy patrona dla szkoły, który reprezentuje godne naśladowania wartości. Postawa naszych himalaistów uczy odwagi, konsekwencji w dążeniu do celu, pokonywania własnych słabości. To patroni godni naśladowania - mówi Marcin Kłak, dyrektor Gimnazjum nr 20 im. Polskich Himalaistów.

- Gdy usłyszałem o tym pomyśle, to przyznam, że się wzruszyłem. Zrozumiałem, że te wartości, które niesie himalaizm, są rozumiane również poza środowiskiem - komentuje Janusz Onyszkiewicz.

Poza jednym patronem dla szkoły każda z klas otrzymała swojego patrona wybranego spośród poległych zdobywców. Wśród nich są m.in. Jerzy Kukuczka, Wanda Rutkiewicz czy Andrzej Czok, a także Maciej Berbeka i Artur Hajzer, którzy odeszli w tym roku. Na uroczystości obecna była rodzina tego pierwszego - żona Ewa Berbeka wraz z synami Franciszkiem i Janem.

- To dla nas wielka radość, że nasz tata został wybrany patronem jednej z klas - powiedzieli synowie zmarłego himalaisty i przekazali klasie tablicę ze zdjęciem Berbeki oraz jego sprzęt wspinaczkowy.

Nadanie szkole imienia zbiegło się z tragicznymi dla polskiego himalaizmu wydarzeniami oraz kontrowersjami, jakie wywołał raport komisji w sprawie wyprawy na Broad Peak.

- Każdy czas jest odpowiedni na zrobienie czegoś dobrego. Alpinizm, to nie tylko wspaniały sport, ale również szkoła braterstwa i tego dotyczy idea nadania szkole imienia - mówi Onyszkiewicz.

Prezes Polskiego Związku Alpinizmu odniósł się również do wspomnianego raportu.

- Dokument ten, mimo licznych zalet, ma również jedną wadę. Nie jest dobrze wyważony i zbyt głęboko wchodzi w oceny moralne wspinaczy. Góry to sytuacje ekstremalne i niezwykle trudno oceniać czyjeś zachowanie nie będąc na miejscu. Chciałbym też jednak zwrócić uwagę, że ten raport jest analizowany zbyt wyrywkowo. Zbyt często uwaga jest skupiona na krytyce w nim zawartej, a zapominamy chyba, że większość elementów wyprawy ocenia on pozytywnie - mówi Onyszkiewicz.