Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Salowe jednak zarobią mniej

Maria Olecha
Miały mieć rok okresu ochronnego. Twierdzą, że dyrektor szpitala po prostu je sprzedał
Miały mieć rok okresu ochronnego. Twierdzą, że dyrektor szpitala po prostu je sprzedał Fot. Arkadiusz Gola
Spełnia się czarny scenariusz, którego obawiały się 44 salowe ze Szpitala Specjalistycznego w Zabrzu. Od 1 lipca mają zarabiać 1317 złotych, czyli najniższą krajową pensję brutto. To średnio o 500-600 złotych mniej niż dostawały dotychczas.

Skąd ta obniżka wynagrodzeń? Przypomnijmy, że od blisko miesiąca zabrzańską lecznicę sprząta firma Impel Cleaning z Wrocławia, która wygrała przetarg na tę usługę. I niemal natychmiast przedstawiciele spółki Hospital Serwis, której właścicielem jest Impel, wręczyli salowym wypowiedzenia warunków umowy o pracę.

- Wszystko to, czego obawiałyśmy się, teraz się sprawdza - mówi Renata Kuchta, salowa ze Szpitala Specjalistycznego w Zabrzu. - Będziemy zarabiać ok. 900 zł "na rękę", odpadnie nam dodatek za wysługę lat, a za pracę w dni świąteczne nie zobaczymy ani grosza. A mamy pozaciągane kredyty i pożyczki do spłacenia. Jak mamy z takich lichych pensji wyżyć? - martwi się kobieta.

Salowe podkreślają, że kilka ich koleżanek jest w wieku przedemerytalnym, jest też spora grupa pań po pięćdziesiątce. - Gdzie one teraz znajdą pracę, nawet jakby się zwolniły ze szpitala? - pytają kobiety.

Największy żal mają do dyrektora szpitala, który, jak twierdzą, nie wywalczył dla nich okresu ochronnego.

- Miałyśmy mieć zapewniony rok tego okresu ochronnego. I co? Dyrektor nas zwyczajnie sprzedał - uważają Jolanta Bąk i Liliana Nowak.

Tymczasem Tadeusz Urban, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Zabrzu nie ma sobie nic do zarzucenia.

- Procedura outsourcingu (zlecania wyspecjalizowanym firmom zewnętrznym usług w celu obniżenia kosztów - przyp. red.) jest rzeczą naturalną w służbie zdrowia. W ten sposób funkcjonują już w naszym szpitalu kuchnia i pralnia - tłumaczy Urban. - Muszę ratować cały szpital. Moim obowiązkiem jest dbać o dobro pacjentów, lekarzy i pielęgniarek. Sprzątanie jest ważne, ale nie najważniejsze - podkreśla dyrektor. Dodaje, że zapewnił salowym 12-miesięczny okres ochronny.

Problem w tym, że tę gwarancję zatrudnienia inaczej interpretuje firma Impel Cleaning, a inaczej Jarosław Wyrwa, prawnik, który współpracuje z zabrzańską delegaturą NSZZ Solidarność i pomaga salowym.

- W mojej opinii pracodawca nie powinien wypowiadać warunków umowy o pracę, ponieważ obowiązuje go 12-miesięczny okres ochronny. W tym czasie nie powinna się więc zmienić wysokość wynagrodzenia pracowników. W specyfikacji istotnych warunków zamówienia przetargu znalazły się konkretne liczby, wyliczenia kosztów zatrudnienia pracowników. Moim zdaniem jest to nadal wiążące dla pracodawcy - twierdzi Wyrwa.

Odmiennego zdania jest Katarzyna Marszałek, rzeczniczka Impel Cleaning. Jak twierdzi, zapisy dotyczące gwarancji zatrudnienia przez 12 miesięcy od daty rozpoczęcia sprzątania szpitala przez spółkę (24 marca) wcale nie oznaczają zatrudnienia personelu na dotychczasowych warunkach. Wyjaśnia, że firma obniża pensje salowym, aby zrównać poziom ich wynagrodzeń z tym, który obowiązuje pracowników spółki zatrudnionych przy wykonywaniu tego typu usług na rzecz innych szpitali na terenie całej Polski.

Salowe ze Szpitala Specjalistycznego w Zabrzu mają teraz trzy rozwiązania: podpisanie wypowiedzeń, odrzucenie ich, co oznacza automatycznie utratę pracy lub skierowanie sprawy do sądu pracy.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto