W czwartek (25 stycznia) pojawiła się dramatyczna informacja. Tomasz Mackiewicz oraz Elizabeth Revol utknęli na Nanga Parbat (Pakistan). „Zabójcza góra” to jeden z najtrudniejszych ośmiotysięczników na świecie. Podczas wspinaczki zginęło ponad 60 himalaistów. Zimą na szczyt (8162 m) próbowały zdobyć tylko 34 ekipy. Udało się dopiero w 2016 roku. Do tego czasu Nanga Parbat był jednym z dwóch ośmiotysięczników niezdobytych zimą (drugim jest K2).
Mackiewicz, himalaista z Warszawy, próbował zdobyć górę już po raz siódmy. Poprzednie wejścia zakończyły się niepowodzeniem. Tym razem Polak wraz z francuską partnerką Elizabeth Revol zdobyli Nanga Parbat. Problemy zaczęły się jednak w drodze powrotnej.
Mackiewicz, według relacji Revol, borykał się z chorobą wysokościową i ślepotą śnieżną. Himalaiści wysłali meldunek z prośbą o pomoc. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. 200 kilometrów dalej trwała bowiem polska wyprawa na K2, jedyną górę niezdobytą zimą. Polska drużyna błyskawicznie zaoferowała pomoc. W piątek 26 stycznia około godz. 17 (czasu polskiego) zielone światło. Akcja została wstrzymana na kilka godzin, ponieważ Pakistańczycy – obsługujący śmigłowiec – czekali na zapewnienia finansowe. Tu pomogli internauci oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Następnego dnia rano, gdy warunki pogodowe były odpowiednie do lądowania, ekipa Adama Bieleckiego i Denisa Urubko wylądowała na Nanga Parbat. Śmigłowiec „wysadził” ich na wysokości 4850 metrów. Dalej trzeba było przejść samemu.
Adam Bielecki i Denis Urubko ruszyli w kierunku Revol i Mackiewicza. Pozostała ekipa, Jarosław Botor i Piotr Tomala, zostali, żeby przygotować zabezpieczenie. Bielecki i Urubko w ciągu ośmiu godzin pokonali aż 1100 metrów stromej ściany. Częściowo w zupełnej ciemności. Na wysokości ok. 5970 znaleźli Elizabeth Revol.
Francuska miała odmrożenia rąk i stóp, ale udało się jej zejść do obozu, gdzie czekali Botor i Tomala. Tak szybka akcja ratunkowa przejdzie do historii himalaizmu. Według ekspertów tylko najszybsi wspinacze mogli tego dokonać. - Udało się niemożliwe. Razem z Elisabeth Revol i Denis Urubko u podstawy ściany Diamir. Jestem zmęczony, ale bardzo szczęśliwy – przekazał Adam Bielecki po udanej akcji. - Przykro mi, ale nie mieliśmy żadnych szans pomóc Tomkowi – dodał. Mackiewicz, według relacji Francuski, został w stanie agonalnym na wysokości 7200 metrów. Dalszą wyprawę ratunkową uniemożliwiła burza śnieżna.
- Polska ekipa Adama Bieleckiego i Denisa Urubko przerwała wejście na K2, ale osiągnęła inny, ważniejszy szczyt. Szczyt bohaterstwa – napisał Mateusz Morawiecki, który podziękował naszym himalaistom za heroiczną akcję. - Dotarli do Francuzki Elizabeth Revol. Warunki uniemożliwiły im pójść dalej – dodał. Podziękowania dla polskich wspinaczy płyną z całego świata. Prasa francuska, hiszpańska czy brytyjska nazywa czwórkę himalaistów „polskimi bohaterami”.
Zobacz też:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?