Katarzyna Dzióba, wiceprezydent Zabrza o swoich planach na usprawnienie pracy urzędu [WYWIAD]

Lubi pani Zabrze?
Tak, mieszkam tutaj od 23 lat. Nie urodziłam się w Zabrzu, ale tu jest od lat mój dom.

Co chciałaby pani zmienić w mieście?
Pracuję w Urzędzie Miejskim w Zabrzu od 1 września. Zapoznaję się z pracą podległych wydziałów, analizuję sytuację . Mam już swoje spostrzeżenia, ale wszelkie propozycje zmian uzgodnię z panią prezydent.

Czego dotyczą te spostrzeżenia?
Na przykład usprawnienia przepływu dokumentów w wydziałach, które mi podlegają, a także spraw, którymi chciałbym się zająć w pierwszej kolejności. Oglądam miasto bardzo dokładnie i chciałabym zachęcić urzędników z podległych mi wydziałów do spojrzenia na Zabrze oczami mieszkańców. Wiem, że warunkiem sukcesu jest zaangażowanie i wspólna praca.

Wspomniała pani o usprawnieniu przepływu dokumentów. A mieszkańcy skarżą się między innymi na opieszałość zabrzańskich urzędników.
Widzę bardzo duże zaangażowanie urzędników, ale trzeba też pamiętać o dostępnym budżecie. Myślę, że zmiany, które zaproponuję, usprawnią pracę i mieszkańcy też to dostrzegą. Chcę położyć nacisk na kontrolę i egzekwowanie umów zawieranych przez miasto oraz terminów w nich zawartych. Jestem osobą skrupulatną i dokładną. Będę tego pilnować. W mojej pracy ludzie, z którymi i dla których pracuję zawsze są dla mnie najważniejsi i to się nie zmieni. Chcę pracować dla mieszkańców.

Jest pani pracoholiczką?
Można tak powiedzieć, ale wytchnienia podczas urlopu potrzebuję jak wszyscy.

Czyli oczekuje pani zaangażowania od urzędników?
Tak, ale przestrzegam kodeksu pracy. Zaangażowanie nie oznacza pracy w nadgodzinach.

Trzy zadania, które będą dla pani priorytetowe podczas w pracy w urzędzie to...
To sprawy, które zauważam nie tylko jako wiceprezydent, ale także jako mieszkaniec Zabrza: drogi i czystość miasta. Będę robić wszystko, aby obraz miasta ulegał dalszej poprawie. Ale proszę pamiętać, że o czystość w mieście powinni dbać nie tylko pracownicy urzędu lecz także wszyscy mieszkańcy. Wiem, że wielu mieszkańców narzeka na drogi - utworzenie jednostki pod nazwą Zarząd Dróg i Infrastruktury Informatycznej poprawi sytuację w tym obszarze. Myślę, że ta jednostka usprawni i polepszy proces decyzyjny, a mieszkańcy to dostrzegą i będą zadowoleni.

A trzeci priorytet?
Na dobry początek na tych dwóch poprzestanę.

Kobieta na ważnym stanowisku

Katarzyna Dzióba od 1 września pracuje w zabrzańskim magistracie. Została powołana na stanowisko trzeciego zastępcy prezydent Zabrza.

Jak mówi, szukała pracy w urzędzie po 17 latach pracy w jednym z banków. Chciała zmienić branżę i powrócić do Zabrza po roku pracy w Warszawie. W tym samym czasie Małgorzata Mańka-Szulik zdecydowała, że powoła swojego trzeciego zastępcę.

- Spotkałyśmy się z panią prezydent w połowie drogi - mówi Katarzyna Dzióba.

Nowa wiceprezydent naszego miasta jest absolwentką Wydziału Matematyczno-Fizyczno-Chemicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Ukończyła ponadto studia podyplomowe z zakresu działania banków komercyjnych na Akademii Ekonomicznej w Katowicach oraz wiedzy o Unii Europejskiej na Akademii Rolniczej we Wrocławiu. Pracowała w bankowości. Ma też doświadczenie w marketingu i zarządzaniu projektami.

Katarzyna Dzióba nadzoruje pracę wydziałów: budownictwa, ekologii i infrastruktury komunalnej oraz biur: miejskiego konserwatora zabytków i zamówień publicznych.

Przypomnijmy, że pierwszym zastępcą Małgorzaty Mańki-Szulik jest (od początku jej rządó w mieście, czyli od 2006 roku) Krzysztof Lewandowski, zaś drugim Jan Pawluch. Pawluch został powołany po wygranych jesienią 2010 roku wyborach.

Jakimi jeszcze problemami powinna zająć się nowa wiceprezydent Zabrza? Czekamy na Wasze mejle pod adresem [email protected] Piszcie również w komentarzach

ZAMÓW NEWSLETTER "ZABRZE I ŚLĄSK"