Jak informowaliśmy wczoraj na mieszkańców będzińskiego osiedla Syberka padł blady strach. W jednym z mieszkań przy ul. Skalskiego 5 przez dwa tygodnie leżały zwłoki 57-letniego mężczyzny. I pewnie leżałyby dalej, gdyby nie okropny fetor rozkładającego się ciała, który zaalarmował lokatorów. Wiele wskazuje na to, że właściciel mieszkania mógł zostać zamordowany, ale policjanci ustalają obecnie przebieg tych makabrycznych wypadków.
W poniedziałek zatrzymany został brat zamordowanego mężczyzny, który mieszkał razem z nim. Będzie przesłuchiwany. Na razie nie wiadomo jeszcze, czy to on, czy może ktoś inny przyczynił się do śmierci będzinianina. I czy rzeczywiście doszło do zbrodni. Na ścianach mieszkania wiodczne są jednak cały czas plamy krwi. Ciało denata leżało w łóżku. Lokatorzy bloku przy ul. Skalskiego 5 są w szoku.
- Mieszkańcy zawiadomili nas, że na klatce unosi się z tego mieszkania bardzo nieprzyjemny zapach. Zawiadomiliśmy o tym fakcie policję - mówi Mirosław Solipiwko zastępca kierownika administracji w Spółdzielni Mieszkaniowej "Wspólnota" w Będzinie.
Kiedy na miejscu zjawiła się policja i prokurator pracownik administracji musiał wyłamać zamki, by można było dostać się do środka. Okazało się wówczas, że zwłoki się już rozkładają - dodaje.
- Zabezpieczyliśmy na miejscu wszystkie ślady, odbyły się również dokładne oględziny całego miejsca zdarzenia. Dzisiaj odbędzie się sekcja zwłok. Dopiero na tej podstawie będzie wiadomo, co było tak naprawdę rzeczywistą przyczyną śmierci tego mężczyzny - tłumaczy Monika Jankowska zastępca Prokuratora Rejonowego w Będzinie.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?